Nie chcemy skupiać się na seksualności naszych bohaterek, więc pozwalamy wam je rozbierać
Tak to teraz mniej więcej wygląda z panienkami z Dead or Alive.
Dead or Alive 6 Reveal Trailer
Podczas tegorocznego E3 do dziesiątek wszelkich zapowiedzi dorzucono jeszcze Dead or Alive 6 (zwiastun powyżej). Kultowa seria Team Ninja wróci na konsole w 2019 roku, zaszczycając wszystkie platformy poza Switchem i ma odrobinę zluzować z pewnym - również kultowym - elementem marki. Erotyką. Piersi w Dead or Alive hycały pociesznie od drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych. Zaś bohaterki miały na przestrzeni lat równie niedorzeczne stroje (zarówno za sprawą matczynej serii, jak i jej „siatkówkowego” spin-offa, Xtreme), że nawet nastoletniego fanatyka onanizacji wprawiłyby w delikatne zakłopotanie. I z tym koniec. Piersi nie będą już balonami z wodą, a kostiumy zasłonią więcej ciała. Wow? No, nie do końca.
Jeśli nie wiecie, czym jest Venus Vacation, nie winię Was. To spin-off spin-offa. Wydany wyłącznie na pecety, jeszcze bardziej „uproszczający” formułę podserii Xtreme. Ot, typowo japońskie dziwadło (żeby nie napisać „centrum samogwałtu”) z pięknymi dziewczętami z serii Koei Tecmo. Jak zauważył jednak Motherboard, dostało całkiem niedawno interesującą aktualizację. Teraz panienkę można złapać kursorem za któryś z nielicznych fragmentów ubrań i… spróbować ją rozebrać. Dziewczyna, oczywiście, wyrazi głębokie zawstydzenie, czego wymaga świat azjatyckich perwersji, a ja zastanawiam się, dokąd zmierzamy. Tak humorystycznie. Wojowniczki z Dead or Alive w grach z „Xtreme” w tytule już nawet tańczyły na rurze (zastanawiając się na głos, czy im wypada, sic!). Nie takie rzeczy widzieliśmy. Ale nie rozumiem pewnej sprzeczności.