Możecie spodziewać się następnych odsłon The Order. Ale czy macie na nie ochotę?
Czarne pasy na ekranie zwiększyłyby filmowość tej nowinki.
The Order: 1886 - pamiętacie? Mam nadzieję, że moje zdanie nie będzie jakoś wyjątkowo kontrowersyjne, no ale The Order był spektakularną klapą. Równie zachowawczego, "zwykłego" i prostego w budowie exclusive'a nie znajdziecie na żadnej konsoli obecnej generacji, nawet na Wii U. Wiadomo, iż grę warto było zobaczyć w ruchu. A jej przejście także nie sprawiało większego bólu, bo możliwe było do zaliczenia w jednym posiedzeniu (poważnie, ukończyłem "na raz", choć głupotki rażą wtedy jeszcze mocniej). No i pamiętam o zakończeniu scenariusza - bezczelnie otwartej na kontynuacje furtki. Dlatego nie wiem, czy powinienem się cieszyć, że Ready at Dawn nie odpuszcza tego IP. Czy tylko ja pamiętam, jak dobre produkcje płodzili jeszcze za czasów PSP?
Game Informer opublikował ostatnio wywiad z Ru Weerasuriyą (oto Wasze trudne nazwisko na dzisiaj!). Reżyser przyznaje, iż mimo średniej 63/100 na Metacriticu, Ready at Dawn nadal zamierza "zaskoczyć" nas dalszymi losami Galahada.
The Order: 1886 - Trailer PL | Tylko na PlayStation
Nie chciał jednak odpowiedzieć, gdy dostał pytanie o to, czy The Order będzie nadal rozrastać się pod opieką Sony. Jeżeli zapytalibyście mnie o zdanie, podejście pana Ru jest nieco eufemistyczne. To oczywiste, że gra trwająca pięć godzin "była rozpisana" pod następne odsłony. Wszak jej fabuła nie odpowiedziała jeszcze na większość istniejących pytań. A skoro od półtora roku nie czytaliśmy ani o nowym projekcie Ready at Dawn, ani początku problemów finansowych studia, kontynuacja jest pewna. Tylko czy potrzebna? - tutaj musielibyście odpowiedzieć sobie sami. Ja następnej odsłony w takim samym formacie bym nie chciał. Mam zatem nadzieję, że nie obijają się, a swój zabawny szkielecik rozgrywki mocarnie rozbudują.
Adam Piechota