Kto by pomyślał - w Primal Rage 2 chyba naprawdę da się zagrać
Sprawdziłem w kalendarzu i mamy czerwiec a nie pierwszy kwietnia. Tymczasem w Brookfield, w stanie Illinois stanął automat z grą, w którą wielu graczy wychowanych na dwuwymiarowych bijatykach bardzo chciałoby zagrać.
Primal Rage było jednym z wielu owoców szału na bijatyki 2D rozpędzonego przez Street Fightery i Mortal Kombat. Tyle, że akurat w tej grze nie wcielaliśmy się w umięśnionych wojowników i hojnie obdarzone przez naturę wojowniczki, a w prehistoryczne bestie, które po zderzeniu Ziemi z meteorem toczyły bitwy o zawładnięcie globem. Nie była to najładniejsza gra lat 90-tych. Nie była też szczególnie dynamiczna. Ale miała w sobie to coś. Ot, chociażby możliwość pożarcia pałętających się pod nogami stworów, czczących ich niczym bogów, ludzi.
Atari rozpoczęło prace nad sequelem, ale Primal Rage 2 nigdy nie zostało dokończone, a tym bardziej wypuszczone do salonów czy na sklepowe półki. A jednak w jednym z salonów gier w USA najwyraźniej da się zagrać w prototyp.
Primal Rage 2 at The Galloping Ghost Arcade
Maciej Kowalik