Kontroler na podczerwień w NX‑ie?

Ale patent.

Kontroler na podczerwień w NX-ie?
Adam Piechota

Gdy wyciekły plotki Eurogamera o domniemanej formie Nintendo NX, na chwilę zagotowała się cała branża. Przede wszystkim dlatego, że nie każdemu pasuje a) celowanie w konsolę przenośną (nawet jeśli NX byłby również "stacjonarką") b) brak chęci konkurencji z Sony i Microsoftem. Ale z doświadczenia wiem, że osoby, które najbardziej pomysły Ninny wyśmiewają, nigdy nawet nie zaryzykowały z zakupem żadnego ich sprzętu. W każdym razie przeciek był dość sensowny, wizja ta układa się ładnie w całość, pasuje do polityki firmy i wykorzystuje jej największe zalety. Nie chciałbym, by za dwa miesiące okazało się, że to jedna wielka ściema, z którą finalny, zaprezentowany światu model konsoli nie ma nic wspólnego.

Dlatego w jakiś sposób uspokajają mnie doniesienia Game Informera o nowym patencie zgłoszonym przez japońską firmę. Przedstawiają one nakładkę na rzekomą bazę NX-a. Czyli kontroler w wersji mobilnej, który przyczepialibyśmy do boku ekranu, na przykład wychodząc z konsolką z domu. Co ciekawe, sprzęt nie ściągałby samodzielnie prądu. Znajdująca się w bazie kamerka na podczerwień skanowałaby położenie przycisków, wyczuwając, kiedy i które zostały naciśnięte. Jak zakładam, patent ten miałby ograniczyć zużycie energii przez urządzenie. Zwłaszcza że Nintendo ma spore buty do wypełnienia - 3DS wytrzymuje naprawdę solidne sesje, jeśli wyłączyć w grze efekt głębi.

Obraz

Patent zgłosił Fumihiko Inoue, pracownik oddziału inżynierii w Nintendo. Został wypełniony w styczniu bieżącego roku i opublikowany wczoraj. Należy pamiętać, że z tego typu odkryciami trzeba postępować dość ostrożnie. Wiele patentów nigdy nie znajduje zastosowania w sprzęcie, często są tylko sposobem zabezpieczenia się przeciw ewentualnym odgapiaczom. Nie ma zatem najmniejszej pewności, że właśnie w ten sposób wyglądałby kontroler NX-a. Ale pasuje do naszej dotychczasowej wizji samej konsoli, więc może coś jest na rzeczy?

Z drugiej strony warto wspomnieć o portalach, które doszukują się większej teorii spiskowej. Taki Gaming Bolt napisał sporych rozmiarów artykuł o tym, że "nowa konsola Nintendo wcale nie musi być hybrydą sprzętu stacjonarnego i przenośnego", ponieważ amerykański oddział korporacji szuka dwóch osobnych osób na stanowiska speców od marketingu. Jednego dla stacjonarek, drugiego dla kieszonsolek. A gdyby jednak NX okazał się dokładnie tym, co przepuścił Eurogamer - czy nie jest tak, że będzie potrzebował osobnych kampanii i linii produktów na swoje oba oblicza? Poksy do tramwaju i Splatoon 2 w domu?

Obraz

Rzecz w tym, że branża nie lubi zagadek. Dlatego każdy kolejny tydzień niepewności zmusza dziennikarzy do szukania igły w stogu siana. I wcale im się nie dziwię tak ogólnie. Jeżeli mam uzbierać na NX-a do marca 2017, chciałbym najpóźniej po wakacjach wiedzieć, w co tym razem wpakuję swoje ciężko zarobione kieszonkowe. Chciałbym usłyszeć o nadchodzących grach. A nie być fanem firmy, która na swoje dwie konsole chce wydać do końca tego roku ze trzy ważniejsze pozycje. I zaliczam do nich nowego "Metroida". Aj.

Obraz

Adam Piechota

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościnintendopatenty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.