Nim rzucicie się w wir przygody w God of War, będziecie musieli wybrać stopień trudności gry. Do wyboru dostaniemy cztery: łatwy, normalny, wysoki i bardzo wysoki.
Jeśli chodzi o ostatni stopień, to stan gry zapisywany jest w oddzielnym pliku, którego nie da się potem zmienić. Związane jest to z rozgrywką, która ma się znacząco różnić od tych na innych poziomach.
Według słów dyrektora projektu Coriego Barloga, z którym rozmawiał dziennikarz z Rolling Stone, poziom skomplikowania nie zmienia się w sposób algorytmiczny. W przeciwieństwie do większości gier, wyższy stopień trudności nie będzie przekładał się tylko na podkręcone parametry przeciwników. Mają oni stosować inną taktykę i zupełnie nowe ataki.
Cory Barlog mówi, że bardzo wiele pracy włożyli w to, by granie na tym poziomie było prawdziwym wyzwaniem. Przeciwnicy mają zachowywać się inaczej - zmieniona została struktura zachowania na polu bitwy. Ma to zapewnić zupełnie inne odczucia podczas walki.
Jednak gra, poza walką, ma też do zaoferowania ciekawą historię. Dla tych, którzy wolą skupić się na narracji, dostępny będzie tryb Story Mode, w którym Kratosa nie będą co chwilę gnębić przeciwnicy.
Szacuje się, że przejście całej gry zajmie od 25 do 35 godzin i nie będzie konieczne znanie poprzednich części serii. Z tego zresztą powodu ten tytuł nie posiada numeru. Barlog zapewnia, że można zacząć przygodę z Kratosem dopiero od najnowszej części, co nie oznacza, że nie narobi ona apetytu na poznanie poprzednich odsłon.
Świat God of War kryje w sobie wiele sekretów, które będziemy odkrywać równolegle z głównym wątkiem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy już po poznaniu całej historii udali się w podróż nastawioną tylko na eksplorację. Warto jednak będzie skupić się na opowieści o Kratosie i Atreusie, zwłaszcza że Barlog, mówiąc o tym, co stanowiło inspirację dla scenariusza, powołuje się na takie tytuły jak The Last of Us.
Przypomnę, że God of War pojawi się 20 kwietnia, wyłącznie na PS4.