I to by było na tyle. Brak fabularnych dodatków do Mass Effect Andromeda potwierdzony
Nawet najwięksi zaklinacze rzeczywistości muszą pogodzić się z faktami.
O zaskoczeniu nie może być mowy. Źródła, których wcześniejsze informacje o Andromedzie okazywały się trafne, już w czerwcu mówiły, że to koniec. I że gra BioWare Montreal nie doczeka się ani krzty fabularnej przygody ponad to, co jest w podstawce.
Po drodze zdążyła się potwierdzić plotka o redukcji etatów w Montrealu, która dodatkowo przerodziła się w informację o całkowitym wchłonięciu tego oddziału BioWare przez EA Motive. Więc kto miałby te dodatki produkować? Brak fabularnych rozszerzeń nie jest więc niespodzianką, ale i tak jest rzeczą historyczną, bo Andromeda będzie pierwszą odsłoną serii, która ich nie otrzyma. Ba, autorzy ogłosili też koniec łatania kampanii.
Jak na grę, której autorzy byli ponoć zapatrzeni w trzeciego Wiedźmina, wyszło kiepsko. Polacy dostarczyli świetną produkcję, a masą kolejnych aktualizacji jeszcze ją ulepszali, nie bojąc się zmieniać nawet fundamentów. A mówię tu tylko o darmowych aktualizacjach, nie fabularnych rozszerzeniach, które okazywały się lepsze od niejednej pełnowymiarowej gry. EA szybko wywiesza białą flagę. No, w większości białą, bo tryb multiplayer wciąż będzie aktualizowany o nowe misje...
Maciej Kowalik