Hide or Die - raz, dwa, trzy, morderca patrzy!
Szykuje się ciekawa gra łącząca tryb battle royale z horrorem.
Niezależne studio VecFour Digital zbiera na Kickstarterze fundusze na swój pierwszy projekt - Hide or Die. Gatunkowo określili go jako asymetryczny Horror Royale.
W podziemnym bunkrze zbiera się 16 osób. Na sygnał wybiegają na powierzchnię. Okolica jest ponura, całkowicie opuszczona i co chwilę nawiedzana przez dziwną, podobną do czarnego dymu, mgłę. Ludzie rozbiegają się w poszukiwaniu wszystkiego, co pozwoli im przeżyć - zapasów, broni. Albo kryjówki i generatora dziwnej ciemności, która zdaje się posiadać własną inteligencję.
W lokacji znajduje się wieża, którą da się uruchomić i rozświetlić okolicę, dzięki czemu zgęstek ciemności znika.
Ale nie da się przeżyć samemu. Trzeba skoordynować działania - do tego posłuży smartfon, który ma każda osoba. Ma on wbudowaną latarkę, mapę i komunikator.
Co jednak złego jest w poruszaniu się po omacku? - mógłby ktoś spytać. Po co w ogóle likwidować ową ruchomą ciemność? Otóż, jeśli ktoś dostanie się w zasięg podejrzanej mgły, przemienia go ona w mordercę. Wtedy wybiera on jedną z trzech klas łowcy (każdy z inną bronią i unikatowymi zdolnościami: Rybak/Fisherman, Dziecko/Child oraz Naukowiec/Scientist), a jego celem staje się zabić wszystkich pozostałych.
Pozostali mogą używać pułapek i innych przedmiotów, by go spowolnić. Po zapaleniu wieży - i jeśli ktokolwiek ocaleje - mogą oni skorzystać z budynku jako z czasowego schronienia i składować tam wszystkie zdobyte przedmioty. Ale mogą też pokusić się o bonusowe punkty doświadczenia, zrezygnować z krycia się w wieży i od razu przenieść się do kolejnej mapy.
Kiedy dochodzi do sytuacji, że jedynymi na mapie są łowca i ofiara, gra wchodzi w tryb "showdown". Lokacja staje się gęsta od mroku, który znacząco ogranicza pole widzenia, w losowych miejscach pojawia się też kilka sztuk broni. Nie są one jednak pokazane na żadnej mapie, zatem ten, na którego polują, musi ją znaleźć, nim sam zostanie namierzony.
Każda mapa jest proceduralnie generowana, dzięki czemu rozgrywka za każdym razem będzie inna.
W sumie Hide and Seek też byłoby niezłą nazwą, ponieważ w grze nagle możemy z ofiary zamienić się w łowcę. Jest to ciekawy, dynamiczny element, który dobrze rozegrany, może wyróżnić Hide or Die na tle innych battle royale.
Autorzy zbierają fundusze na Kickstarterze, ale mają się już czym pochwalić, nie jest to zatem prośba o wsparcie projektu opartego li tylko na kilku grafikach koncepcyjnych i ambitnych celach. Mają 28 dni, by uzbierać 54 tysiące dolarów. A na poniższym zapisie rozgrywki widać, że sporo już zdążyli zrobić.
Hide Or Die: Gameplay
Premiera planowana jest na październik tego roku.