Graliśmy w Hitman: Sniper Assassin
Długość naszej relacji odpowiada długości całej gry.
O co właściwie chodzi? Nim jeszcze usłyszeliśmy o Hitmanie 2, pojawiły się informacje na temat Sniper Assassin. Już wtedy celnie spekulowano, że będzie to preorderowy dodatek, podobny do tego, jakim było Sniper Challenge. Przypomnijmy, prosta minigra, polegająca na ustrzeliwaniu z karabinu wyborowego przeciwników.
Sniper Assassin to rzecz podobnego kalibru. Mamy jedną misję, dostępną również w coopie, i kwadrans na jej wykonanie. Zadanie polega po prostu na likwidacji trzech celów. Gracz jako Agent 47 obserwuje z odległego wzgórza wielką posesję, w której odbywa się przyjęcie. Może oczywiście posłuchać odprawy taktycznej, ale też po prostu ubić pierwszego lepszego enpeca i obserwować uciekające z przyjęcia cele (wtedy dopiero pojawią się nad ich głowami znaczniki celu). Sposobów na wykonanie zadania trochę jest, tyle że sprowadzają się nie do kombinowania, a po prostu wyczekiwania odpowiednich momentów. W każdym razie limit czasowy (15 minut) można śmiało pomnożyć razy kilka.
W omawianą tu minigierkę zagrać może każdy, kto zdecyduje się złożyć preorder na "dwójkę". Nie jest to rzecz wybitna, ale z pewnością nabierzecie po niej apetytu na dużą odsłonę - i taki jest cel jej istnienia. Jeżeli miałbym jednak radzić, odłożyłbym jednak preorder bliżej premiery gry. Ta zadebiutuje już 13 listopada. Do tego czasu Sniper Assassin nie będzie mieć już przed wami żadnych tajemnic, a dni do premiery będą się dłużyć...
Krzysztof Kempski