Fable Fortune już niedługo spróbuje przekonać nas, że Albion jeszcze nie umarł
Pamiętacie karciankę, która dość szybko uciekła z Kickstartera, gdy do drzwi studia zapukali zainteresowani jej wydaniem?
Ja na śmierć zapomniałem, bo trudno otworzyć dziś lodówkę, by nie wyskoczyła z niej jakaś karcianka, a i pamięć o serii Fable zanika po tym, jak Microsoft zamknął studio Lionhead. Ale Fable Fortune nawiązuje do erpegowej serii zupełnie oficjalnie.
Przypomnijmy, że Microsoft nigdy oficjalnie nie pozbył się marki Fable, choć chętnych nie brakowało. A w rękach studia Flaming Fowl jest ona raczej bezpieczna, bo zostało ono założone przez byłych pracowników Lionhead. Microsoft zgodził się na to, by akcja gry toczyła się w Albionie (odwiedzimy m.in. zamek Fairfax i cmentarz Lychfield), ale zastrzegł, że nie dorzuci się do produkcji. Stąd Kickstarter, który wygenerował tyle szumu, że do drzwi Flaming Fowl zapukał brytyjski wydawca Mediatonic.
Efekty tej współpracy poznamy jeszcze w tym roku - Fable Fortune trafi do wczesnych dostępów na PC oraz Xboksie One. Zamknięta beta na Steamie rozpocznie się już w przyszłym tygodniu, a spróbować się do niej załapać możecie tu.
[vimeo id="171549964"]
Autorzy obiecują, że karcianka będzie czerpać z Fable nie tylko warstwę wizualną, lokacje i bohaterów, których spotkamy w trakcie przygód. Nie zabraknie też systemu moralności, na który wpływać będą decyzje podejmowane nawet w trakcie starcia, zmieniając działanie niektórych kart. W trakcie meczów na wykonanie czekać będą questy, w których przyjdzie nam stanąć po stronie dobra lub zła. Brytyjczycy chwalą się też ponoć pierwszym w tego typu grach trybem kooperacji, w którym rzucimy wyzwanie niegodziwcom znanym z gier.
Wczesna wersja pojawi się na Xboksie i PC w drugim kwartale bieżącego roku. I będzie płatna, choć docelowo Fable Fortune będzie grą free-to-play. No, jeśli wszystko pójdzie po myśli autorów. Wiemy przecież, jak skończyło Fable Legends, które nie dożyło momentu wyjścia z bety.
Maciej Kowalik