Dziki Gon w wersji GOTY przeznaczony dla zupełnie nowych graczy
Może lepiej nie sprzedawać jeszcze swoich egzemplarzy Wiedźmina.
16.08.2016 | aktual.: 16.08.2016 11:49
Nie lubimy tego, że w przypadku prawie każdej produkcji lepiej jest poczekać. Ceny spadają, patche paczują, a DLC często trafia na płyty do edycji "definitywnych", "kompletnych" lub "deluksowych". I co zrobisz, skoro nic nie zrobisz? Niestety, jest to medium, w którym konsolowi gracze (no, zazwyczaj oni) powinni pogodzić się z powtórnym kupowaniem tego samego tytułu. Bo jeśli nie remaster w ekskluzywnym standardzie 1080p/60fps, to kolejna wersja Game of the Year. A skoro już taki termin padł, kojarzycie, że Geralt wkrótce doczeka się podobnego wydania?
Jako iż rok 2015 odszedł w niepamięć, mogę się przyznać, że niewiele czasu poświęciłem trzeciemu Wiedźminowi. Na pewno o wiele mniej, niż jako gracz tak naprawdę powinienem. Spowodowane to było dość standardowym wychyleniem - nie lubię zbyt długo czekać na dodatki. Bo zapominam wiele rzeczy. I zamiast płynnie przechodzić do nowej kampanii, miotam się kilka godzin, by ponownie "poczuć" całą grę. A takie DLC, jakie zaproponował CD Projekt, to w moim mniemaniu konieczna przygoda do całościowego ogarnięcia tytułu. Dlatego w możliwych przypadkach - Bethesda, From Software i tego typu produkcje - wolę poczekać i wsiąknąć raz, ale porządnie.
Wiedźmin 3: Dziki Gon - Edycja Gry Roku zwiastun
I najwyraźniej tylko dla takich graczy przeznaczone będzie GOTY Dzikiego Gonu. Gorzej z osobami, które podstawkę wymęczyły, ale nie dokupiły jeszcze obu dodatków (przypominam - Serca z kamienia oraz Krew i wino). Osobny zestaw osiągnięć/trofeów był już wyraźnym sygnałem, ale teraz dostaliśmy potwierdzenie - gra nie będzie obsługiwała zapisów z oryginalnej gry, więc niemożliwym będzie kontynuowanie wcześniejszego stanu rozgrywki. Na forum gry Marcin Momot napisał: "Sejwy nie będą kompatybilne, ponieważ gry będą traktowane przez systemy jako dwa osobne produkty. To coś, na co nie mamy żadnego wpływu. Przepraszamy".
Dlatego warto zaznaczyć, by osoby, które spędziły w świecie Wiedźmina dziesiątki godzin, nie pozbywały się swoich kopii przed premierą "gry roku" tej gry roku. 30 sierpnia do sklepu powinny ruszyć wyłącznie leniuszki oraz osoby o podobnym nastawieniu jak moje. Zachodnie portale próbują ingerować w sytuację za sprawą maili do Namco Bandai, ale nie sądzę, aby dało to jakieś efekty. Wyjadacze niech kupują dodatki osobno (w Polsce ładnie wydane wraz z talią do Gwinta). A ja odczuwam pewien przestrach - przede mną, na samym początku głównego sezonu w branży, cały Wiesiek od Serc z kamienia począwszy. Sen będzie za mną tęsknił.
Adam Piechota