Dying Light doczeka się trybu battle royale
Co więcej będzie można podobno zagrać w niego nie posiadając podstawki.
Dodatków do Dying Light nie koniec. W tym roku czeka nas jeszcze Bad Blood, będący wyrazem uznania twórców dla nowych trendów na rynku strzelanek sieciowych. Rozszerzenie doda do gry tryb battle royale. Od wczoraj możemy podziwiać pierwszy gameplay. Developerzy z Techlandu nie zamierzają jednak bawić się w kopiowanie żywcem najpopularniejszych obecnie Fortnite czy PUBGa.
Dying Light's Battle Royale Mode - Bad Blood Gameplay
Powiewem świeżości ma być ograniczenie liczby graczy do sześciu i wyciągnięcie ich zza wygodnych osłon. Liczba modeli na mapie zostanie uzupełniona o znane z podstawki zombiaki. Będzie można z nic zbierać próbki DNA, co stanowić ma alternatywną drogę do zwycięstwa. Jeżeli któryś z graczy zdobędzie odpowiednią ich liczbę, może uciec z wyspy. Ma to w założeniu zdynamizować rozgrywkę i oduczyć graczy czajenia się przez cały mecz w ciemnym kącie. Poza tym pozwalający na ucieczkę helikopter pojawia się w znanym wszystkim miejscu, więc zdobywca wymaganej ilości próbek będzie musiał przy okazji bardzo szybko biec. Tu z pomocą przyjdzie mu znany z podstawki parkour.
Zabawa z Bad Blood nie będzie co ciekawe wymagać podstawowej wersji gry. Gra zostanie wydana jako niezależny dodatek na PC i najpewniej PS4 oraz Xboksie One. Premiera czeka nas jeszcze w tym roku, a wcześniej można się spodziewać jakiejś bety. Fajnie, że Techland podąża z trendami, sporo będzie jednak zależeć od tego, jak całość zostanie wyceniona. Osobiście nie pogniewałbym się, gdyby całość rozrosła się do rozmiarów The Following.
Krzysztof Kempski