Driveclub sprzeciwia się Bogusiowi. Bo umarł, ale nadal żyje
Ba, nawet ma ochotę zostać tytułem startowym dla PlayStation VR.
29.07.2016 16:08
Lubicie jeszcze Drivecluba? Gdy kończyłem grę jakoś pod koniec tegorocznej zimy (przez "skończenie" rozumiem platynę i zaliczenie wszystkich dodatków), myślałem, że gra powoli odchodzi do lamusa. Przyszła jeszcze ta wiadomość o zamknięciu studia Evolution, bo Sony nie rozumie, ile fajnych produkcji im zapewniło, więc nawet nie podejrzewałem, że zapowiadany wcześniej Driveclub VR jest jeszcze w ogóle brany pod uwagę. Co prawda były zapewnienia, że ktoś będzie dalej zajmował się tą platformą do mikrotransakcji, jaką stał się DC, jednak niewiele z tego wyszło.
A tutaj aż dwa ogromne psikusy. Driveclub VR będzie startową pozycją dla gogli Sony. Jak podaje nam japoński PlayStation Blog, tytuł przystosowany będzie do widoku z kokpitu (wyłącznie tego widoku, jak sądzę) oraz oczaruje trójwymiarowym dźwiękiem. Graczy w Japonii na razie oczekuje, 13 października bieżącego roku. Taka ironia - sprzęt z Japonii, który został zaprojektowany dla zachodnich graczy i który w Japonii wystartował ze sporym opóźnieniem, teraz ma pierwszeństwo w Japonii. No cóż, poczekamy chwilkę, bo dlaczego nie.
My tutaj jednak o Driveclub VR. Paul Rustchynsky, dawny reżyser Drivecluba, potwierdził na Twitterze, że wraz z wersją na gogle do gry trafi kolekcja zupełnie nowych tras. Czy ta zawartość będzie dostępna dla dawnej, normalnej wersji? Nie ma powodu twierdzić, że nie. W przeszłości Driveclub dostał całkiem sporo darmowych torów, cały ich zestaw ulokowany w Japonii oraz kilka wariacji uroczego szkockiego miasteczka. Wiecie, jeszcze za czasów, gdy gra miała developera z krwi i kości.
Dzisiaj jednak Evolution, jak podejrzewam, pracuje w pocie czoła nad jakimś ultratajnym projektem dla Codemasters, a Driveclub rozrasta się... no właśnie, w czyich rękach? Bo nie chce mi się wierzyć, że wszystko - Driveclub VR i kolejne trasy - zostało dopięte jeszcze przed marcem. Internetowa strona gry leży martwa, a na Facebooku od smutnego informacji, że Finish Line będzie ostatnim dodatkiem stworzonym przez ojców MotorStorma, nie pojawiło się nic. Trop z Reddita prowadzi do wzmianki o innym wewnętrznym zespole Sony - North West Studio. Co by nawet się zgadzało, biorąc pod uwagę, że mieli oni ogarniać produkcje na gogle. Nie mam jednak żadnego oficjalnego potwierdzenia, a o nich nie wiem właściwie niczego.
A drążę dlatego, że wersja VR i zestaw torów dadzą Driveclubowi trzecie życie. Tak, trzecie. Drugie zapewniły naprawienie serwerów, dodanie efektów pogodowych oraz cała reszta działań na rzecz podniesienie gry z premierowych kolan. Dalej będzie ważnym ekskluzywem w gatunku, w sumie jedynym obok nadchodzącego Gran Turismo Sport. Wczoraj akurat odkurzyłem trochę zapomniane pudełko i pograłem chwilę w Bikes. Na serwerach nadal dzieje się dużo. I kurczę, wciąż gra się bardzo fajnie.
Adam Piechota