Do Pixel Heaven 2016 jeszcze tylko tydzień
It's dangerous to go alone, take friends with you!
28.05.2016 11:00
Już za tydzień w Warszawie odbędzie się czwarta edycja Pixel Heaven, czyli zjazdu dla najbardziej wymagających fanów szeroko rozumianego retro: pikselozy, ośmiobitowców, szesnastobitowców, muzyczek z Commodore 64, arcade sticków, cosplayu, flipperów, komiksów czy „Bajtka” (który z tej okazji na chwilę powróci). Jeżeli ten weekend macie wolny, chyba wiecie, gdzie powinniście przyjechać.
Pixel Heaven to nadal dość młoda inicjatywa, choć skala wydarzenia robi już spore wrażenie. Rok temu trzydniową imprezę odwiedziło ponad pięć tysięcy gości. To tak, gdyby ktoś twierdził, że w Polsce brakuje prawdziwych zajawkowiczów. Jeżeli Wasi znajomi z uśmieszkiem politowania patrzą na Waszą retrozajawkę, tam moglibyście poczuć się jak w domu. Zwłaszcza że organizatorzy nie zamierzają zwalniać.
Co znajdziecie na Pixel Heaven? Ponad sto stanowisk do grania, gdzie zaszalejecie między innymi na ZX Spectrum, Atari, Commodore, Amidze, kultowych automatach flipperach, dawnych pecetach oraz konsolach. Strefę komiksową obejmującą zarówno historię polskiego komiksu, ale również aktualne świeżynki naszych wydawców. Spory kącik dla fanów gier planszowych, gdzie zagracie w najpopularniejsze tytuły. Puszczane z taśm VHS filmy oraz wyselekcjonowany zestaw najfajniejszych zwiastunów filmów z lat osiemdziesiątych. By wspomnień stało się zadość, możecie wpaść na giełdę i kupić jakieś kultowe pozycje lub sprzęty.
W sobotę odbędzie się także rozdanie nagród Pixel.Awards, czyli czwartej edycji konkursu dla gier niezależnych. Twórcy indyków od początku Pixel Heaven powiązani są z imprezą. W Indie Basement zobaczycie esencję polskiej sceny niezależnej, spotkacie jej twórców oraz zobaczycie w ruchu owoce ich (często właśnie „piwniczej”) pracy. Kto wie, czy nie znajdziecie tam „następnego” Superhot.
Pixel Heaven oznacza także zatrzęsienie pokazów, wywiadów, paneli dyskusyjnych oraz wykładów. Przez scenę przewiną się najważniejsze osoby z całej branży; zarówno twórcy, jak i przedstawiciele mediów – stare gwardie i nowe bastiony. To zatem dobra okazja, by nadrobić zaległości w wiedzy lub poznać kilkadziesiąt nazwisk odpowiedzialnych za produkcje, które kochamy.
Polygamia patronuje imprezie, więc na pewno będzie tam można spotkać kogoś od nas. Naczelny pościera się na panelu dyskusyjnym o przyszłość mediów growych. Zakładam, że z chęcią by później przybił kilka żółwików czytelnikom. Niech chiptune zabrzmi z głośników!
Więcej o imprezie możecie przeczytać na oficjalnej stronie wydarzenia.
Adam Piechota