Od kilku dni gracze dyskutują o "problemach" graficznych w Watch Dogs. Furorę zrobił zwłaszcza jeden gif, pokazujący jak grafika zmieniła się od czasu pokazu na E3 2012.
Teraz Ubisoft wreszcie zajął w tej sprawie stanowisko. Choć dalej mamy tu owijanie w bawełnę. Jonathan Morin, creative director Watch Dogs, napisał na Twitterze, że nie warto odnosić ostatniego zwiastuna do wersji pokazywanej na E3 2012 (z PC).
Gracze jednak odnoszą je (bo niby czemu mają nie odnosić) - a efektem takie porównania jak poniżej (uwaga na YouTube'a, ma dziś problemy z działaniem...).
Każdy kolejny zwiastun, delikatnie mówiąc, nie zachwyca poziomem grafiki. Zaczęło się od tego, później było to co poniżej.
Watch Dogs - Story Trailer Morin trzyma się jednak tezy, że gra wygląda coraz lepiej i o żadnym pogarszaniu grafiki nie może być mowy. Nie mówi jednak wprost, z jakiej wersji pochodzą ostatnie materiały. W końcu gdyby powstały na bazie PS3 czy Xboksa 360, można by mówić o niezłej grafice. Tylko kto mając grę na 5 różnych platformach pokazuje te najsłabsze wersje?
Największym problemem jest brak odpowiedniej informacji ze strony Ubisoftu. Komentarze Morina jedynie zaogniają dyskusję. Na dodatek w ostatnim numerze "Edge'a" Morin przyznaje, że twórcy nie chcieli pokazywać gry na E3 w 2012 roku, ale ostatecznie zmusił ich do tego szef firmy Yves Guillemot.
Gra zachwyciła wtedy świat, ale teraz uzasadnione stają się dyskusje, że może oglądaliśmy nie grę, a co najwyżej wizję autorów. Czyli mielibyśmy powtórkę ze słynnej prezentacji Killzone 2 na E3 w 2005 roku, która zachwyciła fanów, a potem okazało się, że była renderem. Niemniej daleki jestem od robienia sensacji i mam nadzieję, że pecetowa wersja gry będzie wyglądała tak jak w 2012 roku.
Czujni fani punktują również Dark Souls 2, które kiedyś wyglądało lepiej niż wygląda ostatecznie. Tutaj jednak powodu szukałbym w tym, że wcześniej pokazywano wersję na PC, która ma wyjść dopiero w kwietniu. Może i trudno w to uwierzyć wspominając graficzne problemy przy okazji pierwszej części, ale znów - lepiej poczekać i zobaczyć na własne oczy. I dopiero wtedy bić na alarm jeśli zajdzie potrzeba.
)
