CI Games zapowiada Sniper Ghost Warrior Contracts
Studio ponoć wyciągnęło wnioski i tym razem mierzy siły na zamiary.
16.08.2018 11:46
Wygląda na to, że po całym niesmaku, jaki zostawił po sobie Sniper Ghost Warrior 3 (i nie chodzi nawet o jakość gry, tylko wszystko co miało miejsce po premierze), CI Games trochę spokorniało i postanowiło stworzyć grę na miarę swoich możliwości. Tak oto dziś zapowiedziany został Sniper Ghost Warriors Contracts.
Na razie deweloper nie zdradził większych szczegółów, ale wiadomo, że nowa gra przeniesie nas na Syberię. Porzuci też koncepcję otwartego świata. Zamiast tego gracz będzie przyjmował kolejne kontrakty i wypełniał je w mniejszych lokacjach. Nie oznacza to jednak, że SGW Contracts stanie się zupełnie "korytarzowym" tytułem. Do każdego zlecenia będzie można podejść na kilka sposobów. Pojawią się też zadania poboczne. Ponadto wszystko wskazuje na to, że Contracts nie będzie rewolucją względem trójki, bo CI Games zamierza jedynie ulepszyć to, co szwankowało w poprzedniej części. Jak mówi Marek Tymiński, prezes CI Games:
Na pewno rozwinięty zostanie system snajperski, a sama gra ma stawiać na bardziej taktyczne podejście do wykonywania misji. Miło też przeczytać, że ekipa zoptymalizowała silnik i udało się znacząco skrócić czasy ładowania tak irytujące w SGW 3. Równie miło dowiedzieć się, że Marek Tymiński wyciągnął wnioski i nie próbuje na siłę dostarczyć gry AAA.
Pierwsza część wypowiedzi jest w zasadzie potwierdzeniem słów Tymińskiego z czerwca ubiegłego roku, kiedy też mówił, że SGW 3 był zbyt dużym projektem jak na możliwości studia.
I wiecie co? To może się udać. Co prawda mówimy tu o powrocie do formuły dwóch pierwszych części, które specjalnie nie zachwycały, ale jeśli faktycznie ma to wyglądać tak, że Contracts wyciągnie i usprawni dobre elementy z trójki (a ta przecież nie była złą grą), a do tego zrezygnuje z aspiracji AAA, to może warto dać nowej części szansę. A przynajmniej bliżej się jej przyglądać. Premiera planowana jest na 2019 rok, platformy docelowe to PC, PS4 i Xbox One.
Bartosz Stodolny