Chyba nikomu nie przeszkadzałyby Pokémony na Switchu jeszcze w tym roku
Pokémon Let's Go! Pikachu czy Pokémon Let's Go! Eevee?
O tym, że Switch dostanie swoje własne, po raz pierwszy w pełni stacjonarne, erpegowe Pokémony, wiemy właściwie od roku. Ale od kilku dobrych tygodni na sile przybierają plotki dotyczące nie tylko rychłej prezentacji tego pewniakowego przeboju, lecz również niedalekiej premiery. Zastanówmy się nad tym. Odrzućmy na chwilę wszelkie „ale” i po prostu przyjmijmy, że nowa generacja kieszonkowych milusińskich zadebiutuje pod koniec tego roku. A zatem niedługi czas po premierze świeżego Super Smash Bros.. Oznaczałoby to naprawdę niedorzeczne wyniki (te IP zarabiają jeszcze więcej niż The Legend of Zelda czy Mario). I właśnie dlatego pozostaję nieco sceptyczny.
Jednak maj to zawsze miesiąc wypełniony „nieplanowanymi” przeciekami. Ktoś śmiał się z reakcji Bethesdy po wpadce sieci sklepów Walmart, a dzisiaj jest bogatszy o pierwszy materiał z rozgrywki z Rage 2. Dlatego nie śmiejmy się z „insiderskich” zapewnień w internecie, że premiera Pokémonów jest bliższa, niż dotychczas podejrzewaliśmy. Poza tym firma CSC Corporate Domains, która kilka lat wcześniej zarezerwowała domeny stron dla ostatniej generacji ekipki Pikachu - Sun i Moon - teraz nabyła adresy dla… „Pokémon Let’s Go! Pikachu” oraz „Pokémon Let’s Go! Eevee”. To miałyby być tytuły dwóch nowych odsłon serii, które zadebiutują w tym roku.
[ttpost url="https://twitter.com/Pokekalos/status/996690293125799936?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.polygon.com%2F2018%2F5%2F16%2F17360396%2Fpokemon-lets-go-nintendo-switch-game-rumors&tfw_site=Polygon"]
„Nie mamy nic do ogłoszenia w tej sprawie” - napisał rzecznik amerykańskiego oddziału Nintendo Polygonowi w odpowiedzi na pytania dotyczące tego przecieku. Ale fani są właściwie już pewni, że „ruszyła machina, której nikt nie powstrzyma”. Nie powiem - gdyby firma z Kioto dowaliła na E3 zwiastunem i jesienno-zimową datą premiery, podskoczyłbym kilka razy z radości. Ale, ale… Pozostaje kwestia samych tytułów. Czy Let’s Go! Pikachu brzmi Wam jak kolejny pełnoprawny erpeg, czy bardziej gatunkowy eksperyment na fundamentach złotej marki? Co powiedzielibyście, gdyby jedna gra debiutowała na Switchu, a druga na 3DS-ie i do pełnej kolekcji niezbędne okazałyby się obie konsole? Nie, to nie moje pomysły. Podrzucam Wam niektóre interpretacje poksowych maniaków.
Właśnie dlatego tak lubię ten okres w branży. Jeżeli nie wiecie - Nintendo podczas Directa, które pojawi się na YouTubie podczas E3, ma skupić się wyłącznie na pozycjach, jakie trafią do sklepów do końca tego roku. Wystarczy, że usłyszycie wysokie „PIKA!”, by wsiadać do pociągu hype’u. No, chyba że jednak powróci „czwórka” na tle kosmosu. Wtedy ja będę tego pociągu konduktorem.
Adam Piechota