Call of Duty też dostanie rozgrywkę w stylu battle royale

Słyszeliście o Call of Duty: Online? Podczas, gdy my co roku wyskakujemy z kasy, by przekonać się, że nowe Call of Duty to wciąż Call of Duty, w Chinach sprawy mają się inaczej.

Niecałe trzy lata temu stworzone przy współpracy Raven Software, a wydawane przez Tencent, Call of Duty Online weszło tam w stadium otwartej bety. Do kotła wrzucono uzbrojenie, mapy, modele i tryby z rozmaitych odsłon serii i solidnie wymieszano, przerabiając na przykład zombiaki na cyborgi. O tym, że mówimy o grze free-to-play pewnie nie muszę wspominać.

Choć w sumie czy fakt, że strzelanina dostaje wariację na temat PlayerUnknown's Battlegrounds też nie wydaje się już oczywisty? Zwłaszcza, że wydawcą jest Tencent. Firma, która zamierza chyba zawłaszczyć ten tort, gdzie tylko będzie mogła. Przypomnę tylko, że całkiem niedawno została ona wyłącznym dystrybutorem PUBG w Chinach, a do tego zapowiedziała swoje battle royale - Europa.

Przy tych ogłoszeniach fakt, że Call of Duty Online wzbogaci się o inspirowany tym modelem rozgrywki tryb zaskakiwać nie mogą. Zresztą umówmy się - skoro w CODO powalczy ze sobą 18 graczy, to o niczym więcej niż o inspiracji mówić nie możemy.

Ale jestem też pewien, że Activision będzie przyglądać się popularności tej nowinki. Nawet jeśli niekoniecznie musi ona pasować do "filmowych" kampanii serii czy multiplayera, w którym trudno spodziewać się rewolucji, to zawsze zostają jeszcze zombiaki. Spokojnie mogę sobie wyobrazić dołożenie do nich survivalu każdy na każdego.

A skoro jeszcze w zeszłym roku Activision zdecydowało się na wypuszczenie dodatku do tego trybu w Black Ops 3, to znaczy że swoich fanów musi mieć.

Maciej Kowalik