Nintendo celuje między innymi w sieroty po PS Vicie? Jestem jedną z nich
Nintendo Switch ma wszystkie cechy, dla których kupiłem PS Vitę. I w przeciwieństwie do Vity, ma też przed sobą ciekawą przyszłość.
Nintendo ze Switchem nie celuje już w rodzinne granie, dzieci, rodziców i dziadków. Ani w niemowlaków. Pierwsza zapowiedź z uśmiechniętymi młodymi ludźmi jasno pokazała, że teraz liczy się inny target, a japońska firma może już wynajmować do spotów aktorów z tych samych agencji co Sony do PlayStation VR i Microsoft do Xbox Play Anywhere. Wszyscy są tak samo szczęśliwi z faktu, że mogą trochę pograć.
Troszkę się nabijam, ale dobrani aktorzy pokazują dużą zmianę w firmie. Obranie na cel ludzi, którzy wcześniej nie byli zbyt Nintendo zainteresowani. A co z fanami? Ci konsolę i tak kupią. Bo Zelda, bo Mario, bo Metroid (oby!) bo po prostu Big N. Możliwość schowania do kieszeni Skyrima zwraca jednak na Switcha uwagę ludzi, którzy jeszcze do niedawna zupełnie nie interesowali się planami Japończyków.
First Look at Nintendo Switch
Skyrim to jasny przekaz. Mówi zarówno o planach wydawniczych Nintendo, targecie jak i możliwościach sprzętu. Gdyby te ostatnie rzeczywiście były imponujące, to nie reklamowano by Switcha pięcioletnią grą. Z drugiej strony, pięcioletnie gry wciąż są super, a w zremasterowanej wersji bawią nas dziś na PS4 i Xboksie One. W gruncie rzeczy te same tytuły (przecież Skyrim zaraz pojawi się na current-genach) na konsoli przenośnej to strzał, na który liczyli posiadacze PS Vity.
Te same gry, albo takie same jak na PS3. To było coś, co skusiło mnie na Vitę. Hardkorowe tytuły, duże marki, sterowanie bez kompromisów, dwoma analogami. Z tego wszystkiego zostało tylko to ostatnie, co przydaje się głównie w indykach i klasykach z PSX-a. Vitę trzymam tylko dlatego, że liczę na PS Now, czyli w gruncie rzeczy... core'owe granie na konsoli przenośnej. Zanim doczekam się jednak w Polsce Chmury PlayStation, na rynku będzie już Nintendo Switch.
Nintendo Switch z całą masą typowych dla Nintendo gier, które niekoniecznie mnie interesują. Ale Skyrim, inne hity z tamtej generacji, które ominęły Wii U, a do tego, mam nadzieję, wybrane nowsze tytuły 3rd party? Mają moje zainteresowanie, choć jeszcze nie pieniądze.
Jack Tretton po rozstaniu się z Sony przyznał, że Vita to była świetna maszyna, ale pojawiła się po prostu za późno, a świat przerzucił się na urządzenia mobilne. Według mnie nie, według Nintendo też chyba nie.
Vita to była świetna maszyna pozbawiona gier, a świat może i zachłysnął się graniem na smartfonach i tabletach, ale teraz jego core’owa część chętnie chyba wróciłaby do „typowych” gier. Przynajmniej ja chętnie bym wrócił. Mój iPad z dedykowanym kontrolerem w kwestii grania kurzy się tak samo jak Vita. A w Skyrima, szczerze mówiąc, jeszcze nie grałem…
Paweł Olszewski