Przyjęcie ZOO Tycoon 2 uznałbym za chłodne. Przyczyna? Bynajmniej nie jakość programu. Ta była dobra - trójwymiarowa grafika cieszyła oko, a niektóre opcje (jak możliwość robienia zdjęć zwierzakom i karmienia ich) dostarczały niebywałej frajdy. Sęk w tym, że gracze spodziewali się czegoś zupełnie innego. Większość z nich liczyła na skomplikowaną i wciągającą grę strategiczną z mocnym wątkiem ekonomicznym i sympatycznymi zwierzątkami w rolach głównych. Tymczasem ZOO Tycoon 2 było produkcją familijną, skierowaną do tzw. młodszej młodzieży oraz dzieci...
Nie inaczej będzie z dodatkiem. ZOO Tycoon 2: Endangered Species to prosta strategia ekonomiczna przeznaczona dla dorastających dzieciaków i ich rodziców, dla których komputer jest dość trudnym i nieprzyjaznym stworzeniem. Nic dziwnego, że wiele miejsca autorzy programu poświęcają drobnym poprawkom interfejsu - to one mają sprawić, że program stanie się mniej skomplikowany, bardziej otwarty na początkujących graczy. Zaszkodzić to na pewno nie zaszkodzi, choć można się obawiać dalszego zdziecinnienia projektu. Czy to źle? Jak dla kogo. Mnie nie przeszkadza - bylebym się dobrze bawił.
Pierwsza część ZOO Tycoon doczekała się dwóch dodatków. W jednym z nich gracz zmagał się ze zwierzętami morskimi oraz zakładał tzw. wodne atrakcje. W drugim próbował oswoić dinozaury. Teraz... będzie dużo spokojniej. ZOO Tycoon 2: Endangered Species przyniesie bowiem porcję zwierzątek, którym grozi zagłada. Gatunków będzie przynajmniej 20, wszystkie z listy najbardziej przetrzebionych. I tak gracze zobaczą misia koalę i białego nosorożca, niezbyt często spotykaną odmianę wilka, parę małpiatek, smoka z Komodo i rzadki gatunek antylopy. Każde zwierzątko zyska podobno unikalne procedury sztucznej inteligencji oraz wybieg, na którym poczuje się lepiej. W końcu miś koala bez eukaliptusa to jak Murmur bez słodkawego dymu, jaki nieustannie mu towarzyszy.
Oczywiście dodatek przyniesie też inne atrakcje. Pojawią się nowe animacje, nowe ludki i nowe środki transportu, a także spora porcja budynków do wykorzystania. Goście dzięki specjalnym rampom, mostom i wysięgnikom będą mogli jeszcze bardziej zbliżyć się do zwierzaczków. Pojawi się nawet powietrzny tramwaj, z którego gracz spojrzy na życie w parku, wykorzystując widok FPP (z oczu bohatera). Prócz tego oczekiwać należy kilku opcji ekonomicznych, umożliwiających przyciągnięcie dużo większej ilości zwiedzających albo orżnięcie darczyńców na większą kasę. Umożliwi to bawiącemu się zorganizowanie nowych budynków, ściągnięcie kolejnych zwierząt i uatrakcyjnienie samego ogrodu.
A komu się to spodoba? Cóż, jak to zwykle z dodatkami bywa... fani podstawki będą zachwyceni, jej przeciwnicy spuszczą nos na kwintę i zbluzgają produkt. Takie niestety jest życie. Głośne, z pozoru piękne, ale w rzeczy samej monotonne... Miłej zabawy i niech Wam premiera ZOO Tycoon 2: Endangered Species szybką będzie!