Zagranie poniżej pasa: gry a porno
Jeżeli coś istnieje, to musi być o tym porno. Bez wyjątków.
10.08.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:44
Pornografia, czyli „przedstawienie ludzkich zachowań seksualnych i nagości w sposób rozpustny”, jest zjawiskiem starym jak cywilizacja. Od momentu, gdy frywolna Louise Willy wykonała striptiz na planie Le Coucher de la Marie (1903), biorąc tym samym udział w powstaniu pierwszego filmu pornograficznego, minęło już ponad sto lat. Reżyser obrazu, Eugene Pirou, wprowadził kinową, żądną seksu publikę w XX wiek oraz trącił kamyk, który spowodował lawinę. Dziś, u progu drugiej dekady XXI wieku, warto przyjrzeć się zjawisku pornografizacji, które dotknęło niemal każdą dziedzinę popkultury, w tym gry wideo. Wiele mówi się o przemycaniu do gier coraz odważniejszych treści erotycznych, ale bardzo mało o tym, jak treści związane z tym medium zostały wykorzystane w różowym świecie pornografii.
„Jeżeli coś istnieje, to musi być o tym porno. Bez wyjątków.”
Powód do dumy? Do napisania tego tekstu zainspirowała nas opublikowana na Polygamii informacja, że gra Wiedźmin doczekała się filmowej pornoparodii.
Już pierwszy Wiedźmin starał się rozpalać wyobraźnię graczy.
Ku rozczarowaniu fanów Geralta oraz miłośników pełnokształtnej Triss, którą, zgodnie z zapowiedzią, miała zagrać emerytowana już gwiazda porno - Sasha Grey, plakat okazał się fotomontażem. Jęk zawodu w komentarzach mówi wiele o oczekiwaniach graczy. Zaledwie kilka tygodni później Tomek Kutera zamieścił minirecenzję przeglądarkowej gry przygodowej, będącej „pornogryfizacją” Wiedźmina. Oba artykuły łączy jedno - nieukrywana radość, że wytwór polskiej popkultury doczekał się pornograficznej adaptacji; wszystko jedno, czy filmowej, czy „tylko” grywalnej. Zdaje się to być ostatecznym potwierdzeniem popularności i niezaprzeczalnym dowodem na to, że gra CDP Red jest pozycją kultową. Czy należy się jednak z tej „nobilitacji” cieszyć?
Zasada 34 Wszelkie konfiguracje, konwencje i najbardziej zaskakujące rekwizyty to tylko część tej pieprznej „zabawy” dla dorosłych. A jak zabawa, to zabawa - aby ją urozmaicić, twórcy stale poszukują nowych inspiracji (a raczej pretekstów) fabularnych, jakkolwiek kuriozalnie by to nie brzmiało. Możemy być pewni, że prawie każdy film, który króluje na szczytach listy Box Office, prędzej czy później doczeka się pornograficznej adaptacji. W tym roku dużą szansę na to ma Transformers: Dark of The Moon. Czekamy!
Proces ten trafnie diagnozuje żartobliwie sformułowana Zasada 34 - Jeżeli coś istnieje, to musi być o tym porno. Bez wyjątków. Pojawienie się pornoadaptacji jest wyznacznikiem kasowego sukcesu produkcji. „Wiedźmin”, najbardziej rozpoznawalny polski produkt, ma na to szansę największą. Zanim jednak ziści się ten sen graczy, przyjrzymy się pornoadaptacjom już istniejącym.
Nieco inne RPG Najciekawsza podkategoria różowych produkcji opartych na grach zawiera pornoparodie, których autorzy czerpali nie tylko z warstwy estetycznej gry, fetyszyzując rekwizyty oraz kostiumy, ale także postarali się sparodiować sam mechanizm rozgrywki. Reprezentanci tej podkategorii stanowią jednak dość elitarne grono - z czystym sumieniem można zaliczyć do niej tylko jedną serię - bardzo głośną, także za sprawą sądowego procesu, w wyniku którego Blizzard Activision wymusił na twórcach zmianę tytułu, adaptację inspirowaną grą World of Warcraft, która w pornoświecie najpierw funkcjonowała pod nazwą Whorecraft, a następnie jako Whorelore.
Gra wykorzystuje klasyczny trop „Nie mam pieniędzy, może zapłacę w inny sposób?”
Autorzy, którzy dysponowali dość sporym, jak na tego typu produkcję, budżetem, pokusili się o sparodiowanie mechaniki gry, walki, sposobu używania umiejętności i specyficznych realiów świata MMO RPG. Osnową fabularną natomiast staje się konieczność naprawy zepsutego sprzętu po rajdzie lub misja, która wymaga zebrania potu pewnej trollicy. Twórcy serii inspirują się nie tylko światem WoWa, ale także innymi grami MMO; ostatni odcinek jest oparty na jednym z pierwszych zadań w Age of Conan i został zatytułowany.... Rage of Bonan.
Bohaterki i bohaterowie Druga podkategoria to filmy przedstawiające erotyczne przygody najsławniejszych postaci z gier. Wśród nich nie mogło oczywiście zabraknąć pornoparodii z udziałem zabójczo seksownej pani archeolog, Lary Croft, a raczej Cary Loft, jak została nazwana przez twórców filmów dla dorosłych. Oficjalnie pojawiły się tylko dwie pełnometrażowe produkcje z udziałem słynnej bohaterki: Jewel Raider oraz Womb Raider, co jest zaskakująco skromnym wynikiem - przecież Lara jest niekwestionowanym symbolem seksu, ucieleśnieniem sensualnych i erotycznych marzeń wielu pokoleń nastoletnich graczy.
Granie w Mario już nigdy nie będzie takie samo...
Z kolei najsłynniejszy hydraulik świata, z którym nawet nasz rodak równać się nie może, został zagrany przez samego Rona Jeremy'ego w filmie Super Hornio Bros. Aktor wydaje się być stworzony do tej roli. A może to Mario Bros był wzorowany na legendzie pornobiznesu?
Skojarzenia i podteksty Na przekór Zasadzie 34, pornoparodii opartych na grach powstało zaledwie kilka. Dla porządku należy wspomnieć o takich „dziełach” jak: Grand Theft Anal, seria Face Invaders oraz film o intrygującym tytule Call of Booty: Modern Whorefare, jednak te produkcje często jedynie pasożytują na nazwie gry i mają niewiele wspólnego ze światem w niej przedstawionym.
Ciekawe kiedy pojawi się adaptacja Black Ops?
Biorąc pod uwagę jasne oczekiwania graczy, objawiające się między innymi tworzeniem sfabrykowanych okładek filmów porno opartych na grach (LINK DO GALERII), liczba powstałych tego typu produkcji musi się im wydawać niewystarczająca.
Macki i uczennice W powyższym zestawieniu pominęliśmy tytuły japońskie, których musi być tysiące - zarówno anime (hentai) jak i porno z udziałem aktorów, niemniej ciężko przeprowadzić rzetelny wywiad bez odpowiedniej znajomości języka. Wiemy, że pojawiła się parodia Final Fantasy (Final Fuck X), a także niezliczone anime na podstawie gier walki (Street Fighter, Dead or Alive, etc). Jedną z większych ciekawostek jest z pewnością Chinpo o Kitaeru Otona no Ingenware Training - film porno odwołujący się do niezwykle popularnej gry logicznej, Brain Age, którego nazwa w wolnym tłumaczeniu na język angielski brzmi: „Dick Drilling Adult's Lewd Word Self Training” (sic(k)!).
Naprawdę nie mamy pojęcia o czym może być ten film.
Amatorszczyzna Znaczące wytwórnie filmów dla dorosłych nie są zainteresowane rynkiem gier wideo, ale zupełnie inaczej ma się sprawa z amatorską działalnością fanowską oraz niezależnymi serwisami pornograficznymi. Ilość erotycznych i pornograficznych obrazów, (pół)amatorskich filmów i animacji oraz opowiadań opartych na grach trudno zliczyć. Przykładem może być pornohorror Left 4 Head.
Jedną z ciekawszych aktywności fanów opisuje mniej znana Zasada 63: „Dla każdej postaci rodzaju męskiego istnieje odpowiednik płci żeńskiej”.
Coś dla Pań Filmy pornograficzne są głównie tworzone przez mężczyzn i dla mężczyzn, jednak i w tym zmaskulinizowanym świecie kobieca twórczość fanowska znalazła swoją niszę. Szczególnie interesujące jest zjawisko „slash fiction”.
„Slash” to rodzaj erotycznej twórczości fanowskiej (fan-fiction), później fan-art), głównie skierowanej do damskiej części publiczności i polegającej na kojarzeniu męskich bohaterów w homoseksualne pary. Zaczęło się od erotycznych obrazków bazujących na serii Star Trek, tytułowanych „Kirk/Spok” (stąd nazwa „Slash”). Równą popularnością cieszyły się pary „Batman/Superman” lub, intertekstualnie, „Capitan America/Ironman”. Zjawisko to jest szczególnie popularne w Kraju Kwitnącej Wiśnii, gdzie nosi nazwę yaoi. Oczywiście w odpowiedzi pojawiła się lesbijska odmiana - femslash, w Japonii zwana yuri.
„Altair/Ezio”
W przypadku gier bardzo trudno jest o tak rozpoznawalne postaci kobiece jak Lara Croft, stąd yaoi/slash ma większe pole do popisu niż femslash/yuri. Szczególnie ciekawym zestawieniem jest para „Altair/Ezio”, jesteśmy jednak ciekawi, który slash lub femslash Wam się najbardziej podoba.
Przebieranki i gadżety Gry nie tylko dostarczają chwytliwych tytułów oraz inspiracji branży pornograficznej, są także źródłem współczesnych fetyszy. Przykładem mogą być serwisy cosplay, gdzie publikowane są zdjęcia dziewczyn przebranych za postaci z gier oraz stylizacje wykorzystywane przez striptizerki - Samus Aran lub niedawno publikowany na łamach Polygamii występ dwóch Lar Croft.
Jednak fetyszyzowanie nie dotyczy tylko elementów ze świata gry, ale także gadżetów służących do grania. Współczesna dziewczyna z sąsiedztwa obwija się kablem od kontrolerów i nosi zestaw słuchawkowy. To nowy trend, w który wpisała się także nasza eksportowa gwiazda, Iga Wyrwał.
Nowy ideał dziewczyny z sąsiedztwa? (fot. GF Revenge.com)
Porno 2.0 Proces pornografizacji gier wideo rozpoczął się niedawno i postępuje wraz z rozwojem Internetu, głównie za sprawą graczy samodzielnie tworzących treści erotyczne oparte na ulubionych tytułach. Ponieważ pornografia jest odbiciem społeczeństwa, które ją tworzy, różowych filmów oraz erotycznych grafik i stylizacji opartych na grach będzie przybywać, zgodnie z Zasadą 34, jednak nie będą to produkcje pokroju tych, które powstawały w czasie złotej ery VHS, będą one natomiast, czasem krzywym, zwierciadłem społeczeństwa Web 2.0.
Anna Ficek-Madej, Michał Madej