Zgodnie z wcześniejszymi wzmiankami i sugestiami, developer zdecydował się na zmianę tytułu gry, o której słyszeliśmy już trzy lata temu. Autorzy postanowili też zastosować pewne rozwiązania, nawiązujące do zeszłorocznego XCOM: Enemy Unknown. Obejdzie się jednak bez walk z podziałem na tury i futurystycznych realiów.
Jak informuje Joystiq, akcja The Bureau: XCOM Declassified rozpocznie się w 1962 roku, czyli w czasach rządów prezydenta Kennedy'ego. Klimat zimnej wojny i zagrożenia płynące ze strony Związku Radzieckiego były bodźcem do założenia tytułowego biura, które prowadzi dochodzenia w sprawie niepokojących zajść na terenie USA. Początkowo zakładano, że źródłem tych zdarzeń są działania Moskwy, ale szybko wychodzi na jaw, że zagrożenie pochodzi z o wiele dalszych rejonów niż tereny ZSRR. Biuro zostaje więc przystosowane do nowych warunków: gromadzi informacje o obcych, stara się wykorzystać pozaziemską technologię przeciwko agresorom, a jednocześnie ukrywa wszelkie przejawy działalności kosmitów na ziemiach USA. Opinia publiczna nie może niczego podejrzewać.
Gracz wcieli się w rolę Williama Cartera, stojącego na czele grupy podległych mu agentów. Członkowie drużyny będą mieli modyfikowalne statystyki, dzięki czemu przygotowania do misji będą w jakimś stopniu przypominały podobne czynności z XCOM: Enemy Unknown. Powróci też motyw "zabijania na śmierć", przez co agent utracony na placu boju nie będzie magicznie wskrzeszany w punkcie kontrolnym. Jak na strzelankę FPP przystało, walka będzie się odbywać w czasie rzeczywistym, ale twórcy podkreślają, że najważniejszym elementem potyczek będzie opracowanie taktyki. Strzelankowy XCOM to taktyka, narzędzia i drużyna - mówili przedstawiciele studia.
The Bureau: XCOM Declassified to gra na PC, PlayStation 3 i Xboksa 360. Wersja na nowe systemy nie jest wykluczona, ale twórcy mówili, że na razie skupiają się na obecnej generacji. Premiera 20 sierpnia 2013 roku.