Jedną z rzeczy, o której nie mówiliśmy było to, jak działać będzie system zapisywania stanu gry - mówił Ben Kilgore z Microsoftu. To trochę tak, jak działają gry na telefonie - nie tracicie postępu, jaki uczyniliście w grze np. przez przełączanie aplikacji i zadań.
Wszystko zależy rzecz jasna od twórców gier. Jeśli zdecydują się oni na to, by ich tytuł używał bardziej tradycyjnego rodzaju zapisu (od punktu zapisu do punktu zapisu), nikt oczywiście ich nie powstrzyma. Wszystkie gry mają jednak możliwość używania systemu natychmiastowego zapisu gry, jeśli gracz postanowi właśnie w tym momencie przerwać rozgrywkę.
Jak mówił Kilgore, gracz będzie w stanie odłożyć pada jednego dnia, przyjść nazajutrz, grzecznie poprosić Xboksa, żeby się włączył (XBOX! ON!), a konsola przeniesie nas dokładnie do tego momentu, w którym ostatnio skończyliśmy. Przydatna opcja? Gorzej, jeśli przerwaliście bo był to fatalny moment, w którym się znaleźliśmy (zero amunicji, zero apteczek, zero many?). Xbox posiadać ma tez uniwersalną komendę pauzującą wszystkie aktywności. Tak, zgadliście - XBOX! PAUSE!. Działać ma ona bez względu na to, czy zdecydujemy się obejrzeć film, w coś pograć, lub zrobić wszystkie te inne wspaniałe rzeczy, do których zdolna będzie nowa zabawka Microsoftu.