Wysokie loty i przykry upadek – wspomnienie serii Tony Hawk's

Wysokie loty i przykry upadek – wspomnienie serii Tony Hawk's

Jakub Zagalski

Zaczęło się rewelacyjnie. Debiut Tony Hawk's Pro Skater autorstwa Neversoft z 1999 roku dał wszystkim jasno do zrozumienia, że temat jeżdżenia na deskorolce jeszcze nigdy nie był należycie potraktowany przez twórców gier. Zdarzały się co prawda wynalazki pokroju Skate or Die! (1988, Konami/EA) czy Street Sk8er (1998, Atelier Double), ale dopiero Tony pokazał, jak powinna wyglądać zręcznościówka z deską oklejoną papierem ściernym.

Tony Hawk's Pro Skater oferowało zestaw licencjonowanych deskarzy (obok Hawka m.in. Bob Burnquist, Chad Muska, Bucky Lasek), autentycznych sponsorów i, co najważniejsze, rzeczywistych tricków, które każdy z deskarzy wykonywał na ulicy, skateparku czy rampie. Oczywiście THPS daleko do symulatora, o czym świadczą „kilometrowe” grindy po przewodach wysokiego napięcia, tym niemniej wykonywanie wszelkiego rodzaju flipów czy grabów dawało radochę osobom siedzącym w temacie decków i tracków.

Z drugiej strony mechanika jazdy i bardzo przejrzyste sterowanie (X to skok, trójkątem grindujesz etc.) sprawiały, że na wirtualną deskę mógł wskoczyć każdy, pojeździć w trybie Free Skate lub na podzielonym ekranie z drugim deskarzem. Sposób jeżdżenia i wykonywania tricków stał się nowym standardem, który trafiał prawie niezmieniony do kolejnych odsłon serii. I choć inni developerzy, tworzący później podobne tematycznie produkcje, próbowali wprowadzać nowe rozwiązania, to właśnie system Neversoftu przetrwał najdłużej.

Tony Hawk's Pro Skater 2Wydanie Tony Hawk's Pro Skater na PlayStation (wiodąca platforma) było strzałem w dziesiątkę, więc rozpoczęcie prac nad kontynuacją było kwestią czasu. Activision nie kazało długo czekać na „dwójkę”, która zadebiutowała w 2000 roku. Tony Hawk's Pro Skater 2, mimo krótkiego okresu produkcyjnego, było podniesieniem poprzeczki jeszcze wyżej. Dodanie manuali (jeżdżenie na dwóch kółkach) umożliwiło tworzenie niesamowitych kombosów, a zupełnie nowe miejscówki zapadły graczom w pamięć jako jedne z najlepiej skonstruowanych w serii. „Dwójka” była pod każdym względem lepsza, ładniejsza, większa i przy okazji pozbyła się niezbyt fajnych poziomów downhillowych.

Po wydaniu Tony Hawk's Pro Skater 2 w serii nastąpił chwilowy zastój. Activision w dalszym ciągu decydowało się na rokroczne wydania zmagań cyfrowych deskarzy, co podobało się większości krytyków. Doceniono między innymi żyjące poziomy (przechodnie, ruch uliczny) czy początki grania po sieci, dzięki czemu THPS 3 ze średnią 97% na Metacriticu to jedna z najlepiej ocenianych gier na PlayStation 2 „Czwórka” wypadła niewiele gorzej (94%), tym niemniej na przełomie 2001 i 2002 roku czuć już było moim zdaniem zmęczenie materiału. Tony w dalszym ciągu robił dużo dobrego, ale wprowadzenie naprawdę dużych zmian, zwłaszcza w trybie kariery, musiało nastąpić.

I nastąpiło. Wydana, a jakże, rok po ostatnim THPS nowa odsłona serii sygnowana nazwiskiem króla vertu okazała się przełomowa. Nadejście zmian widać było już w tytule, bowiem Tony Hawk's Underground to pierwsza część pozbawiona podtytułu Pro Skater. THUG, bo tak właśnie brzmiał oficjalny skrót gry z 2003 roku, zrywał z tradycyjnie pojmowanym trybem kariery, wprowadzając zupełnie świeży (i rewelacyjny) pomysł na wątek fabularny. Gracz nie stawał już przed pojedynczymi wyzwaniami, rozgrywanymi na poszczególnych poziomach. W THUG, THUG 2 (2003) i w utrzymanym w podobnym stylu Tony Hawk's American Wasteland (2005) można się było poczuć jak prawdziwy skater, który zaczyna jako lokalny amator i pnie się po szczeblach sportowej kariery, aż do podpisania kontraktów z bogatymi sponsorami. Oczywiście zdobywanie kasy to nie wszystko, i po drodze braliśmy udział w wymyślnych przygodach u boku rozmaitych postaci. Krótko mówiąc, THUG wprowadził dużo potrzebnych zmian. American Wasteland poszedł o krok dalej, udostępniając jeden wielki plac zabaw (Los Angeles). Również w tej części nasz deskarz mógł opcjonalnie pojeździć na BMX-ie (czym pewnie próbowano zachęcić do zakupu innych gier Activision z serii Matt Hoffman's Pro BMX).

THUG 2W 2006 roku nowy developer (Toys For Bob) wziął na warsztat licencję Tony Hawk's i stworzył spin-off z podtytułem Downhill Jam. W grze startowej na Wii (później przeniesionej na PlayStation 2, NDS i GBA) nie mieliśmy do dyspozycji otwartych poziomów i systemu wykonywania kolejnych wyzwań. Mieliśmy za to przejazd z punktu A do B. Przed dotarciem do mety mogliśmy rzecz jasna czesać wymyślne sztuczki, tym niemniej produkcja przypominała bardziej serię SSX niż poprzednie gry z Tonym. Ale tylko z głównego założenia, bo pod względem wykonania i radości płynącej ze zjazdów Downhill Jam nie mogło się równać z marką EA.

Również w 2006 roku na rynek trafił Tony Hawk's Project 8. Ósma odsłona serii łączyła najlepsze elementy poprzednich (niezjazdowych) części i jako pierwsza gra z tego cyklu trafiła na PlayStation 3. Nie da się przy tym ukryć, że właśnie wersja na nową wówczas platformę Sony okazała się najbardziej kontrowersyjna. Tony Hawk's Project 8 na PlayStation 3, w przeciwieństwie do edycji na Xboksa 360, nie posiadało opcji grania po sieci. Brak nie tylko w kwestii funkcjonalności, ale również symboliczny. W końcu THPS 3 (początki Tony'ego w sieci) zadebiutowało na konsoli Sony. Tak czy inaczej „ósemka” została bardzo doceniona, głównie ze względu na innowacyjny system Nail the Trick i otwartą lokację bez loadingów. Wydane rok później Tony Hawk's Proving Ground było ostatnim tworem Neversoftu na rzecz deskorolkowej licencji. I nie ma co ukrywać, że bodaj najmniej udanym. Tony po raz drugi wyraźnie stanął w miejscu, gdyż rozwinięcie patentu Nail the Trick dla grabów i manuali, oraz seria mniej znaczących innowacji nie zatuszowały niedociągnięć czy ogólnego braku pomysłu na coś nowego. Jak się miało wkrótce okazać, Proving Ground było początkiem końca kultowej serii.

Rok 2008 to czas kolejnego eksperymentu z udziałem słynnego deskarza, przeprowadzonego wyłącznie na Nintendo DS. Tony Hawk's Motion bazowało na systemie wychyleń konsoli, odczytywanych przez specjalny sensor wetknięty do portu na kartridże z GBA. Jak nietrudno zgadnąć, przełomowy pomysł nie sprawdził się w praktyce, a gra szybko popadła w zapomnienie. W 2009 roku Tony doczekał się kolejnej, dwunastej już części na konsole stacjonarne (PS3, X360 i Wii). Wydane wówczas Tony Hawk Ride wprowadzało użycie specjalnego kontrolera, imitującego prawdziwą deskorolkę. Pomysł wcale nie nowy, ponieważ podobne rozwiązanie wykorzystała chociażby Sega w automatowym Top Skaterze (1997). Ride było kolejnym gwoździem do trumny dla wirtualnej kariery Hawka, z jednego prostego powodu – sterowanie w grze „prawdziwą” deską działało zdecydowanie nie tak, jak powinno.

Studio Robomodo (developer) nie dało jednak za wygraną i rok później zaatakowało z Tony Hawk: Shred. Druga wersja z dołączoną deską nie naprawiła błędów poprzedniczki, zebrała baty od krytyków i graczy, i po latach stanowi bardzo tani gadżet dla kolekcjonerów tego typu utensyliów.

Tony Hawk: Shred31 sierpnia deskorolkowa seria Tony'ego Hawka będzie obchodzić czternaste urodziny. Amerykańska ikona skateboardingu wychowała więc przynajmniej dwa pokolenia graczy, którzy wykręcali wymyśle kombosy, zbierali ukryte kasety i ładowali punkty doświadczenia w przedłużanie grinda. Niestety – było, minęło. Ostatnie odsłony pogrzebały serię doszczętnie, a nieśmiały powrót do przeszłości (Tony Hawk's Pro Skater HD z 2012 roku) był tylko słabo przemyślanym i wykonanym ukłonem w stronę fanów i ich pieniędzy. Lepiej dla cyfrowego Tony'ego, gdyby odszedł na emeryturę kilka lat wcześniej, tym niemniej wierzę, że będzie pamiętany przede wszystkim przez pryzmat najlepszych występów sprzed ponad dekady.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥