Xbox One w zamierzeniach producenta eliminować ma konflikt pomiędzy rozmaitymi urządzeniami, który występuje w wielu domach. Konsola połączy się bezpośrednio z sygnałem telewizyjnym, tak, że możliwe będzie płynne i natychmiastowe przełączenie się między grą, oglądanym w telewizji serialem czy przeglądaną w Internecie stroną. Podczas konferencji pokazano działanie tego systemu i wyglądało to naprawdę zachęcająco - przejścia były faktycznie błyskawiczne, możliwe też było oglądanie jednocześnie obrazu z telewizji i np. mniejszego okna, informującego o szczegółach na temat danej produkcji. Wszystko zintegrowane też będzie z programem telewizyjnym, pozwalając na szybkie zorientowanie się co i gdzie aktualnie leci. Pozostaje pytanie, na ile takie usługi będą dostępne w naszym kraju.
Microsoft wydaje się w pełni wierzyć w rolę Xboksa One jako urządzenia obsługującego nie tylko gry, ale także całą domową telewizję. Świadczyć ma o tym zaangażowanie się firmy w produkcję własnego serialu telewizyjnego w uniwersum Halo. W jakiejś formie za jego tworzenie odpowiadać ma Steven Spielberg (“pojawił” się na konferencji wyłącznie w formie nagranej wcześniej wypowiedzi), chociaż warto zachować tu pewien sceptycyzm. Słynny reżyser może być równie dobrze jednym z głównych twórców, jak i po prostu podpisać się jako konsultant pod pierwszym odcinkiem serii (i stawiamy raczej na to drugie).
W centrum nowych funkcjonalności stać ma przebudowany sensor Kinect. Wprowadzony do Xboksa 360 kontroler ruchowy doczeka się odświeżonej wersji, zaprojektowanej rzekomo całkowicie od podstaw. Jego kamera rejestrować ma obraz w rozdzielczości full HD (1080p) i natychmiast odpowiadać na polecenia zarówno ruchowe jak i głosowe. Jakość odczytywania gestów użytkownika ma być nieporównywalnie lepsza niż w poprzednim sensorze, aż do poziomu... rozpoznawania szybkości bicia serca podczas treningu (chociaż takie rewelacje warto traktować z przymrużeniem oka). Niezależnie od tego, biorąc pod uwagę niedoskonałości w działaniu pierwszego Kinecta, pole do popisu jest faktycznie bardzo duże i miejmy nadzieje, że zapewnienia producenta spełnią się przynajmniej w pewnym zakresie.
Dużo miejsca podczas prezentacji poświęcono także sterowaniu konsolą. I chodzi tu nie tylko o obsługę samych gier, ale także interfejsu, szybkiego przełączania się między poszczególnymi aplikacjami i grami, inicjowania rozmów głosowych czy nagrywania fragmentów rozgrywki. Pojawi się nowy pad, wizualnie bardzo podobny do dotychczasowego. Twórcy zapewniają jednak o ponad 40 usprawnieniach i innowacjach w projekcie i ergonomii, w tym m.in. o spustach mogących stawiać opór ustalony przez twórców gier (force feedback). Sterowanie interfejsem za pomocą Kinecta ma być bardziej intuicyjne, a konsola rozpoznawać ma bardziej naturalny język (miejmy nadzieję, że również po polsku...). Wykryje też np., że wzięliśmy w ręce pada i natychmiast uruchomi ostatnią grę w przerwanym miejscu. Wszystko to zepnie nowa wersja rozwiązania Smartglass, pozwalającego obsługiwać pewne elementy interfejsu za pomocą telefonu lub tableta.
Pod względem technologii Xbox One ma być według zapewnień producenta znaczącym usprawnieniem w stosunku do aktualnej konsoli. Zapewni to 8-rdzeniowy procesor, 8 GB pamięci RAM, napęd Blu-Ray i duża koncentracja na wykorzystaniu mocy obliczeniowej w chmurze. Całość spinać będzie rewolucyjna, według zapewnień Microsoftu, architektura systemu operacyjnego. Faktycznie konsolą rządzić mają aż trzy takie systemy. Pierwszym będzie nowa wersja dotychczasowego systemu konsoli Xbox. Drugim jądro Windowsa, które pozwalać ma na opisywane już szybkie przełączanie się między poszczególnymi funkcjonalnościami urządzenia. Trzecia wartstwa łączyć będzie dwie poprzednie w całość.
Przy okazji prezentacji konsoli Microsoft powiedział też nieco na temat nowej wersji usługi sieciowej Xbox Live. Bazować ma na “aktualnej subskrypcji”, można więc spodziewać się podobnego modelu z bezpłatnym, ograniczonym dostępem i płatną pełną wersją. Dostać mamy za to “znacznie, znacznie więcej” niż dotychczas. Przede wszystkim ponad 300 tysięcy serwerów (aktualnie jest ich, jak podał Microsoft, 15 tysięcy). Pozwolić mają nam one na trzymanie na nich gier, filmów, muzyki i swodobny dostęp do tych treści przez Internet. Zapewnią też możliwość szybkiego nagrywania fragmentów rozgrywki (podobne rozwiązanie zaprezentowało na swoim pokazie Sony).
Co najciekawsze, według firmy moc obliczeniowa tych serwerów będzie mogła być wykorzystana również przez twórców gier, np. do zwiększenia skali rozgrywek multiplayer. Zapewnić ma to “zupełnie nowe, dynamiczne doświadczenia” z gier w sieci. Serwery pozwolą też np. włączyć szukanie doskonałego przeciwnika do pojedynku w wybranym tytule podczas grania w coś innego czy oglądania telewizji. Na początku konferencji pojawiły się także słowa o tym, że nowy Xbox ma ewoluować w cyklu swojego życia - czyżby producent zastanawiał się nad jeszcze szerszym wykorzystaniem mocy obliczeniowej w chmurze, aż do uruchamiania na zewnętrznych serwerach samych gier? Sony obiecało już podobne rozwiązania w partnerstwie z firmą Gaikai, nie byłoby to więc specjalnie zaskakujące.
Prezentacja nowego silnika EA SportsCo dość rozczarowujące, relatywnie mało miejsca poświęcono podczas konferencji samym grom na nową konsolę. Na scenie pojawił się przedstawiciel Electronic Arts, który zapowiedział zupełnie nowy silnik do gier sportowych firmy, takich jak FIFA czy Fight Night. Zaprezentowany film z fragmentami nowych gier robił wrażenie przede wszystkim jakością animacji, chociaż by odpowiedzieć na pytanie, czy zmiany faktycznie są rewolucyjne, jest jeszcze zbyt wcześnie. W klimatach sportowych zapowiedziano także nową odsłonę hitowej serii wyścigowej - Forza Motorsport 5. Ukaże się ona wraz z konsolą, ale poza tym i prezentacją krótkiego filmiku (znów - ładnego, ale czy to rewolucja - trudno stwierdzić) nie powiedziano nic więcej.
Trailer Quantum BreakPokazano także krótki zwiastun nowej produkcji zespołu Remedy, znanego przede wszystkim z serii Max Payne. Finowie wejdą w nową generację z grą Quantum Break, po której spodziewać możemy się klimatu thrillera i dużej ilości motywów science-fiction, z podróżami w czasie i wszechświatami równoległymi na czele. Niestety, na zaprezentowanym materiale ujęcie z silnika gry było tak efektowne, jak krótkie - pokazywało most, realistycznie niszczony przez wpływający weń statek. Efekt robił duże wrażenie autentyzmem i ilością animowanych w czasie rzeczywistym (miejmy nadzieję) obiektów, ale poza wiarą, że faktycznie był to fragment z samej gry, pozostaje nam tu niewiele.
Trailer Call of Duty: GhostsOstatnią grą, zaprezentowaną podczas konferencji, była nowa odsłona szalenie popularnej serii Call of Duty. Call of Duty: Ghosts powstaje na bazie zupełnie nowego silnika. Przedstawiciel wydawcy, który podał tę informację, zapewnił, że jego firmie zależy na tym, by zrobić to, co właściwe, nie zaś to, co bezpieczne. Gra nie będzie więc nawiązywać do poprzednich odsłon serii, opowie zupełnie nową historię z nowymi bohaterami. Za fabularną stronę gry odpowiadał będzie hollywoodzki scenarzysta i reżyser Steven Gaghan (Traffic, Syriana), który zapewnić ma, że nowe Call of Duty będzie najbardziej emocjonalną i angażującą odsłoną serii jaka powstała. Nowy silnik graficzny zapewnić ma niespotykany dotychczas poziom szczegółów, do poziomu włosów na ramionach bohaterów czy brudu za paznokciami (tak!). Nowością w serii będzie również pojawienie się psa jako aktywnego sojusznika i partnera gracza.
To, co najbardziej dawało się we znaki podczas tej konferencji, to ciążące nad nią widmo nadchodzących targów E3. Wiadomo, że odbywające się za zaledwie trzy tygodnie, największe targi gier wideo na globie zgromadzą prasę z całego świata. To podczas ich trwania zainteresowanie elektroniczną rozrywką będzie największe. Microsoft z pewnością czeka więc z częścią informacji, szczególnie tą dotyczącą planowanych premier gier, do tej imprezy. Przedstawiciele firmy zapowiadają, że na ich konsoli w ciągu pierwszego roku pojawić ma się 15 produkcji na wyłączność, w tym aż 8 zupełnie nowych marek i mamy nadzieję, że bardzo szybko poznamy znaczną część z nich. Na razie gry to to, czego na konferencji najbardziej brakowało.
Trailer gry Forza Motorsport 5Zabrakło też odpowiedzi na niektóre nurtujące graczy pytania. Czy konsola faktycznie, tak jak się spekuluje, wymagać będzie stałego połączenia z Internetem? Dostęp do zasobów w chmurze może oznaczać, że faktycznie taki wymóg się pojawi i byłoby znacznie lepiej, gdyby firma od razu jednoznacznie wyjaśniła tę kwestię. Czy będzie uniemożliwiać odsprzedaż gier na rynku wtórnym? Znów - pojawiły się sugestie na temat uruchamiania gier na zewnętrznych serwerach, co równie dobrze mogłoby sugerować tego typu rozwiązanie i Microsoft nie skorzystał z okazji, by wyklarować tę wątpliwość.
Jeżeli zaś chodzi o planowaną datę premiery konsoli, to na razie dowiedzieliśmy się tylko tyle, że pojawi się ona jeszcze w tym roku. Nie padło ani jedno zdanie na temat ceny, nie wyjaśniono też pojawiających się w prasie i serwisach internetowych informacji o modelu sprzedaży tańszej wersji konsoli z subskrypcją. Na te i pozostałe brakujące odpowiedzi poczekać musimy do targów E3. Pozostaje nadzieja, że nie dłużej.