Witajcie w poniedziałek - Sieciowe rozterki
Skoro mamy Grand Theft Auto V z głowy, a mam tu na myśli recenzję i wideorecenzję gry, możemy zabrać się za kolejne ważne premiery! A nie, zostało jeszcze Grand Theft Auto Online, wpisujące się w chwalebną tradycję niedziałających trybów wieloosobowych...The Wolf Among UsMoże powiem krótko: Nie jestem zdziwiony tym, co dzieje się w sieciowym GTA. A teraz odrobinkę dłużej: Nie mam tu na myśli tego, że Rockstar nie jest w stanie poradzić sobie z problemami udźwignięcia tego przedsięwzięcia, ale raczej to, jak rozgrywka wygląda. Jak na razie mam problemy z dojechaniem do misji ze względu na czyhających na rogach graczy, którzy mają wyższy poziom niż ja, a co za tym idzie, lepsze uzbrojenie. Można co prawda włączyć tryb "pasywny", ale nie po to gra się po sieci, żeby udawać, że nie gra się po sieci. Wszystko sprowadza się chyba do jednego, małego problemu, który przejawiał też Payday 2 - zablokowaniu w zasadzie wszystkich fajniejszych rodzajów broni na samym początku. Od lat ten problem omijany jest zręcznie przez Call of Duty czy Battlefielda. Nowy gracz ma dobrą broń już na starcie, a z czasem odblokowuje coraz lepsze uzbrojenie. Dzięki temu nie czuje, że jest na straconej pozycji. W GTA Online aby dobić do momentu, w którym jestem w stanie stawić czoła koleżkom jeżdżącym po mieście w poszukiwaniu łatwych, samotnych celów, muszę wbić sporo godzin w misje dla jednego gracza. I to mnie trochę odstrasza. Nie chciałbym być na miejscu ludzi, którzy czekać będą, aż Rockstar naprawi wszystkie błędy. Miną godziny, zanim staną do równej walki z weteranami.
Ok, podzieliłem się z wami moimi mało profesjonalnymi bólami dotyczącymi GTA Online, warto więc zwrócić się w kierunku innych gier. W tym tygodniu największą premierą jest Beyond: Dwie dusze, o którym z pewnością przeczytacie na naszych łama(ga)ch. Do tego dojdzie wideorecenzja oraz recenzja FIFY 14 od naszego specjalisty od produkcji sportowych. Będzie też kontra z NBA 2K14 oraz bety Battlefielda 4. Plus jeszcze kilka innych rzeczy wartych waszej uwagi, jak choćby tekst o nowym Shadow Warriorze, w którego bardzo profesjonalnie grałem w zeszłym tygodniu.