WP: Jaka jest Twoja rola w akcji „For Those Who Do. Zrób to z Lenovo”?
Wiktor „Taz” Wojtas: Lenovo chce zachęcić wszystkich, którzy mają pasję, do realizowania swoich marzeń i celów poprzez pokazanie szerszej publiczności osób, które potrafią połączyć hobby z praca, a wręcz kochają to, co robią. Moim zadaniem będzie zachęcić poczatkujących graczy, aby nie porzucali marzeń, ale realizowali się i osiągali sukcesy. Wierzę, że dzięki współpracy z Lenovo, wspólnymi siłami możemy osiągnąć coś o wiele fajniejszego, w moim przypadku, znacząco wpłynąć na rozwój sportów elektronicznych w Polsce.
WP: Jak oceniasz kondycję polskiego e-sportu?
TaZ: W Polsce sporty elektroniczne mają dwie strony, jedna to turnieje i projekty polegające na przybliżeniu ich szerszej rzeszy odbiorców, a druga to organizacje i zawodnicy marzący o statusie "profesjonalnego gracza" oraz osiąganiu sukcesów. Jeżeli chodzi o turnieje, wydarzenia e-sportowe, Polska zrobiła ogromny skok do przodu w tym roku, kiedy Katowice gościły przystanek Intel Extreme Masters w katowickim Spodku, również w porównaniu do przeszłości wydaje mi się, że "zwyczajny" gracz ma teraz łatwiej, aby wybić się na scenie, szczególnie, jeżeli mówimy o scenie League of Legends czy Starcrafta 2. Counter Strike jest nieco bardziej złożony, na początku roku 2012 mieliśmy największą oglądalność w historii (ponad 70 000 osób na streamie), był to moment, w którym League of Legends biło wszelkie rekordy, a scena counter-strike budziła się do rzeczywistości i zaczynała doceniać piękno rozgrywki. Niestety w tym samym momencie turnieje takie jak Extreme Masters, World Cyber Games oraz Electronic Sports World Cup zdecydowały się na usunięcie Counter-Strike'a 1.6 z puli turniejów, oraz na dodanie będącego w bardzo wczesnym stadium Counter-Strike'a Global Offensive (następcy CS 1.6 i innych). Gra nie była gotowa, nie miała wsparcia od Valve (producenta gry), co w połączeniu dało małą oglądalność i kiepskie zainteresowanie tych, którzy do niedawna wierzyli w kolejne życie CS 1.6. Gra była zbyt słaba, by zachęcić nowych graczy, a wielu z tych, którzy zagrali we wcześniejszą wersję, stwierdziło, że nigdy już nie popełnią tego samego błędu... Dlatego jestem pewien, że Counter-Strike zdobędzie popularność, ale potrwa to dłużej, a co za tym idzie wybicie się na tej scenie też będzie odrobine trudniejsze, a boom nastąpi później.
WP: Dlaczego Counter-Strike jest tak żywotną grą, jeśli chodzi o e-sport?
TaZ: Counter-Strike był pierwszą grą, która połączyła taktykę z umiejętnościami strzeleckimi w zróżnicowanym tempie rozgrywki przy małych wymaganiach sprzętowych. Wcześniejsze gry były albo zbyt wolne, albo wymagały zbyt mocnych komputerów, aby załadować piękne i wielkie mapy. CS 1.6 sprawił, że strzelanie do przeciwnika było dodatkiem, a taktyka i drużyna nabrały znaczenia. Wydaje mi się, że największą zaletą była możliwość gry w kilka osób, tworzenie drużyn, taktyk i komunikacji. Dzięki temu rozgrywka nigdy nie była nudna, a dodając do tego szlifowanie umiejętności indywidualnych, podział na role i rywalizację o miano najlepszego gracza w drużynie, kraju czy na świecie, sprawiło, że ta gra stała się prawdziwym diamentem. W moim odczuciu, Counter-Strike daje dobrą lekcję życia, uczy rozwiazywania problemów, komunikowania i współpracy z drużyną,a końcową nagrodą jest sukces całego zespołu.
WP: Co trzeba zrobić, aby e-sport w Polsce stał się jeszcze popularniejszy?
TaZ: Zdecydowanie potrzebujemy więcej akcji takich jak ta, w której biorę udział dzięki Lenovo. Mamy w Polsce miliony osób, które grają w gry komputerowe, ale nie maja świadomości istnienia sportów elektronicznych, bądź nie są nimi zainteresowane. Potrzebujemy osób, które osiągnęły sukces, które spróbują zainteresować, przybliżyć szerszej publice piękno e-sportu. Poza tym potrzebujemy zdecydowanie więcej takich wydarzeń jak Intel Extreme Masters w katowickim Spodku, czy nawet mniejszych eventów, choćby spotkań z najlepszymi graczami w sklepach komputerowych czy centrach handlowych z możliwością wygrania ciekawych nagród rzeczowych. Kiedyś brałem udział w paru takich wydarzeniach, odbiór był bardzo pozytywny, a dla mnie też bardzo ważny jest kontakt z ludźmi, którzy interesują się e-sportem czy nawet są naszymi fanami. Dlatego cieszę się, że w ramach projektu „Zrób to z Lenovo” będę mógł podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z tymi, którzy chcą w tej dziedzinie osiągnąć więcej. Mogę już teraz zdradzić, że jesienią zorganizujemy konkurs, w którym do wygrania będzie udział w warsztatach gamingowych, które poprowadzę ja. Zdradzę uczestnikom parę fajnych sztuczek, jak grać żeby wygrywać w Counter Strike.
WP: Jaki jest twój rytuał przedmeczowy?
TaZ: W dzień, który gramy zależy mi na dobrym śniadaniu, uważam ze jest to najważniejszy posiłek dnia, gry są wyczerpujące i nie zawsze mamy okazje, żeby zjeść coś w trakcie, natomiast przed samymi meczami słucham muzyki, głownie utworów, które mnie pozytywnie mnie pobudzają.
WP: Jak oceniasz nową generację konsol w kontekście rozwoju zawodowego współzawodnictwa w grach? Szansa? Zagrożenie?
TaZ: Uważam, że konsole mogą być kolejną dyscypliną w sportach elektronicznych. Sporty elektroniczne potrzebują zróżnicowania, co za tym idzie, nie widzę żadnego zagrożenia ze strony konsol. Obecna oglądalność League of Legends, Doty 2 czy Counter-Strike'a nastawia mnie optymistycznie, co do przyszłości gier komputerowych. Natomiast wierzę, że próba rozwoju zawodowego grania na konsolach pozwoli na przybliżenie pojęcia e-sportu szerszej publice. Jestem "profesjonalnym" graczem w Counter-Strike, osiągnąłem wraz z drużyną wiele sukcesów, ale nadal potrafię docenić umiejętności graczy League of Legends czy Starcrafta, i głęboko wierzę w rozwój takiej świadomości na całym świecie.
Counter-Strike 1.6WP: Jak wiele trzeba poświęcić, aby grać na tak wysokim, światowym poziomie?
TaZ: Trzeba poświecić czas, tak jak w zwykłych sportach... Trzeba trenować, wyznaczyć sobie cel i do niego dążyć, jest to praca nad samym sobą, nad swoim charakterem. Nie każdy może osiągnąć sukces, ale jeżeli kochamy gry komputerowe i czujemy, że dobrze nam idzie, to, dlaczego nie spróbować?
WP: Obserwujesz szerszy rynek gier? Co myślisz o nowej generacji konsol? Czy nie masz czasu na inne gry, takie dla rozrywki?
TaZ: Obecnie nie interesuję się grami na konsolach, czytam wiadomości o nowościach, ale w związku z tym, że jestem graczem komputerowym, moja uwaga jest skupiona na tytułach, które obecnie są częścią sportów elektronicznych, bądź mają potencjał, aby do nich dołączyć. Staram się rozumieć każda grę, najlepszych zawodników, gdyż ich zachowania czy reakcje mogę później wykorzystać również w rozgrywce Counter-Strike'a. Interesuję się też organizacją turniejów i sprzętem, jakiego używają gracze komputerowi, staram się unikać grania w wolnym czasie, ważne jest zachowanie pewnej równowagi i odpoczynek od komputera.
WP: Czy media społecznościowe, które skracają dystans między e-sportowcami a fanami, pomagają w wygrywaniu, czy też przeciwnie? Jak ważną częścią tego, co robicie, są widzowie?
TaZ: Widzowie są najważniejszą częścią sportów elektronicznych. Komunikacja z widzami, fanami jest niezmiernie ważna, to oni dostarczają motywacji, pozytywnymi, ale teą i negatywnymi komentarzami. W końcowym rozrachunku, gramy dla naszych fanów, mimo że na turniejach są do wygrania pieniądze, to gra toczy się też o uznanie i prestiż, a bez widzów istnienie gwiazd byłoby niemożliwe. Tak samo jak „prawdziwi sportowcy” prowadzę swój fanpage na którym umieszczam zdjęcia z naszych wyjazdów czy treningów - https://www.facebook.com/g5taz
