Kern pracował między innymi nad tym, by uczynić interfejs WoW-a prostszym w zrozumieniu dla nowych graczy. To samo starano się wtedy uczynić z questami i systemem uzyskiwania poziomów przez postaci. Udało się to - graczy przybywało coraz więcej. Zdaniem Kerna cena, którą gra musiała za to zapłacić, była jednak za wysoka.
Kern uważa, że obniżenie poziomu trudności i skomplikowania gry ma bezpośredni wpływ na uczucie osiągnięcia czegoś ważnego. Obniżenie poprzeczki skutkuje wyeliminowaniem wielu kroków, które niezbędne są do poczucia spełnienia ważnej misji. Owocem takich działań jest z kolei niższa jakość gier – twórcy nie muszą wszak konstruować skomplikowanych systemów.
Jeśli zadania będą tak proste do ukończenia, twórcy nie będą skupiać się na konstruowaniu wynagradzających questów i wydarzeń. Wszyscy i tak ukończą je raz i zaraz o nich zapomną. Nie ma żadnego powodu, dla którego mieliby odwracać się od schematów takich jak zabicie dziesięciu szczurów czy noszenie paczek lub eskortowanie postaci. Wszystkie z tych zadań nie mają żadnej głębi i nie opowiadają żadnej historii. W nic już nie opłaca się inwestować.
Kern twierdzi, że graczy dużo bardziej interesować powinna droga, jaką przebywają w MMO, niż jego zakończenie. Tak odbierana ma być nowa gra, nad którą w tej chwili pracuje - Firefall.
Chcemy sprawić, by gracz czuł się w tej grze dobrze. Nie ze względu na nieskończone ilości zadań do wykonania, lecz dlatego, że użytkownika otacza naprawdę żyjący świat. Da on możliwość eksploracji we własnym tempie.