Twórca Final Fantasy Tactics zbiera pieniądze na "duchowego następcę"
Yasumi Matsuno, najbardziej znany jako główny twórca ("reżyser") kultowego Final Fantasy Tactics na pierwsze Playstation, wpadł na pomysł odświeżenia tej znakomitej gry. Rzecz jasna nie może tego zrobić dosłownie, bo nie ma do niej żadnych praw, ale tu z pomocą przychodzi szlachetna instytucja "duchowego następcy". I tak, wraz z firmą Playdek, uruchomił on kickstarterową zbiórkę na grę Unsung Heroes, która ma być wszystkim tym, czego oczekują fani złożonej, taktycznej rozgrywki połączonej z intrygującą fabuła, tylko bez tytułu Final Fantasy.
Na potrzeby Unsung Heroes powstanie więc zupełnie nowy świat Rasfalia, co brzmi jakby zostało wyjęte z jakiegoś generatora nazw fantasy, ale może nie oceniajmy z góry. Rasfalia charakteryzować się będzie m.in. tym, że miała w niej miejsce 77-letnia wojna, jak to często w światach fantasy bywa, ale może nie oceniajmy z góry. I to właśnie historię tej wojny poznać mamy w grze.
Podzielona ma ona być na części, a każda z nich opowie losy rozmaitych bohaterów tego konfliktu. Zarówno opiewanych w pieśniach herosów, jak i ludzi, którzy mieli równie wielki wpływ na jego wynik, ale którzy z różnych powodów zostali zapomniani przez historię. Poszczególne części obejmować będą różne ramy czasowe, od pojedynczego roku do całej dekady, a w każdej z nich znaleźć ma się miejsce na wiele poziomów samej rozgrywki.
Twórcy obiecują grę wypełnioną intrygami, wojną, zdradą, sojuszami i szpiegostwem. Zapewniają także, że losy przedstawionego konfliktu zależeć będą również od decyzji samego gracza.
Pod względem rozgrywki gra ma być taktycznym RPG z sterowaną przez gracza kamerą 3D. Dowodzone przez niego jednostki należeć będą do szeregu rozmaitych klas, a przez udział w poszczególnych bitwach przyjdzie mu zobaczyć konflikt z różnych punktów widzenia. Jeżeli graliście w Final Fantasy Tactics to wszystko to powinno brzmieć mniej więcej znajomo, może poza tymi różnymi punktami widzenia (jak będzie się to miało do znanego z oryginalnej gry samodzielnego konstruowania drużyny bohaterów?).
Tyle jeżeli chodzi o oględne plany i obietnice. Niestety twórcy nie pokazali nic konkretniejszego, żadnych prototypów rozgrywki czy choćby szkiców, które przedstawiałyby to, jak gra będzie wyglądać. Na razie pozostaje więc wierzyć im, że wiedzą, co robią, a jest to o tyle trudne, że jakkolwiek Matsuno to uznany twórca, to już studio Playdek znane jest głównie z niewielkich gier na telefony komórkowe. Tak czy inaczej, jeżeli chcecie dołożyć się do zbiórki, to trwa ona pod tym adresem. O jej losy raczej nie ma się co martwić. Od startu minął zaledwie jeden dzień, a na koncie jest już 200 tysięcy dolarów.Goodgame Empire - udowodnij, że jesteś prawdziwym strategiem
