Trwa Tokyo Game Show. Mamy tam swojego człowieka
Mateusz Gołębiowski, bliżej znany wam jako autor cotygodniowych tekstów z serii Retro, jest w Japonii na Tokyo Game Show. Oto, co na razie nam przesłał:
Dzisiejszy dzień rozpoczął się bardzo wcześnie rano. Każdy Japończyk wyrusza właśnie wtedy do pracy. Doskonale wiedziałem, że wiąże się to z nieziemskim ściskiem, przepychankami i groźnymi spojrzeniami, ale co z tego! W końcu po dwóch godzinach podróży miałem być na miejscu.
Na stacji Kaihin-Makuhari, a nawet poza nią nie było czuć co się święci. Parę plakatów z Wolfenstein: New Order, małe tłumy przy wejściu i nic więcej. Dopiero wchodząc do holu MakuhariMesse można było się dowiedzieć po co ci wszyscy ludzie tu przyszli. I tym oto prostym sposobem witam was na Tokyo Game Show 2013!
Możecie liczyć na sporo zdjęć, relacje z grania w najświeższe gry, wrażenia związane z nowymi konsolami, a jak zasłużycie to i znajdą się hostessy.
Jak obiecał, tak zrobił. Więcej materiałów niebawem**Forge of Empires poprowadź swoje plemię przez epoki**