Trine 2 było za łatwe? Spokojnie - dostanie tryb hardcore
Trine 2 jest śliczna, sympatyczna i zabawna. Ale zdaniem wielu graczy nie była wyzwaniem.
30.03.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:51
Większość pułapek można ominąć przenosząc towarzysza na lewitującej skrzynce. Potem on zmienia się w maga i robi z nami to samo. I tak aż do końca gry.
Można też używać autolewitacji - wprawdzie nie da się podnieść skrzynki, na której stoimy, ale wystarczy podskakiwać i podnosić ją na przemian.
Dodany w nowym patchu tryb hardcore umożliwia wyłączenie tej ostatniej funkcji i z pewnością ma jeszcze kilka możliwości. Jak mówi CEO Frzenbyte - Lauri Hyvärinen - jest hołdem dla starych dobrych czasów. Ma spodobać się tym, którym podobała się ostatnia plansza w pierwszej części Trine.
Poza tym warto wspomnieć, że Trine 2 jest dziś na wyprzedaży na Steamie za 50% ceny.
Maciej Kowalik szczerze polecał w recenzji:
„Trine 2” trochę zawiodło mnie brakiem znaczących ulepszeń w stosunku do oryginału. Był świetny, ale teraz chciałem doszlifowania formuły i nowych pomysłów. Tymczasem autorzy naprawdę się nie wysilili, oddając graczom do dyspozycji tych samych bohaterów z tym samym arsenałem umiejętności. Współpraca wciąż zbyt często się „rozłazi”, gdy każdy z graczy czeka na moment, w którym będzie mógł się do czegoś przydać. Ale mimo to „Trine 2” jest grą, której nie potrafię Wam nie polecić. To świetny sposób na spędzenie dwóch wieczorów ze znajomymi na wspólnym główkowaniu, salwach śmiechu i robieniu sobie mniej lub bardziej śmiesznych żartów. To gra, w którą warto zagrać, choć niekoniecznie za pełną cenę. Paweł Kamiński
[DIYgamer]