Tomasz ‘phr’ Wójcik z Iluminar Gaming o CS:GO, dzisiejszym e‑sporcie, sprzęcie i rutynie profesjonalnego gracza
W e-sporcie w ciągu ostatnich lat dzieje się mnóstwo: pojawiają się nowe tytuły, a nawet całe gatunki gier turniejowych, a polskie zespoły coraz częściej sięgają bo największe tytuły. Nie sposób także pominąć roli dużych imprez e-sportowych, dzięki którym profesjonalne granie zostało dostrzeżone także poza branżą gamingową.
Partnerem materiału jest morele.net
W czołówce najbardziej utytułowanych składów w Polsce znajduje się Illuminar Gaming, który od 2015 roku w różnych grach odnosi sukcesy zarówno na turniejach rangi ogólnopolskiej, jak i w rozgrywkach międzynarodowych. O tym, jak dziś wygląda e-sport porozmawialiśmy z Tomaszem Wójcikiem ze składu Illuminar Gaming, znanym także jako phr, który od kilku lat zajmuje się profesjonalnie grą w Counter-Strike’a. Z Tomkiem mieliśmy także okazję porozmawiać między innymi o codziennych zwyczajach i treningu profesjonalnego gracza w CS:GO, wymaganiom, jakie stawia on sprzętowi gamingowemu oraz przyszłości najpopularniejszych tytułów.
Jak wygląda dziś codzienna rutyna profesjonalnego gracza w CS:GO? Jak trenujesz, jak przygotowujesz się do turniejów, jakie praktyki możesz polecić młodym graczom, którzy chcą zwiększyć swoje umiejętności w taktycznych, sieciowych FPS-ach?
Szczerze mówiąc to wszystko zależy od indywidualnych preferencji. Niektórzy lubią grać tryb deathmatch czyli wszyscy na wszystkich, a inni wolą praktykę offline na botach na specjalnie stworzonych do tego mapach, a są też osoby, które za trening uznają tylko sparingi z drużyną czy granie 5v5 na platformach typu Faceit. Ja akurat należę do tej drugiej grupy osób, która uznaje praktykę offline za najbardziej skuteczną, a także najbardziej komfortową dla osób z niską czułością myszki w grze. Moją rutyną w dzień treningowy, którą też od czasu do czasu lubię zmieniać, jest granie przez przynajmniej godzinę dziennie na botach, trenować przez 6-8 godzin z drużyną i czasami jeszcze przed snem sobie coś pograć lub obejrzeć mecz. Czasami też odpalam do tego streama żeby pogadać z ludźmi i umilić sobie czas, a kiedy mamy dzień wolny to staram się grać dużo więcej indywidualnie żeby nie wypaść z formy. Ja też, jako prowadzący, nie poświęcam aż tyle czasu na treningi indywidualne, co reszta. Dużo czasu poświęcam na oglądanie meczy i spisywanie zagrywek przeciwników albo nawet kopiowanie niektórych taktyk, które uznam, że mogą być skuteczne w mojej drużynie.
Młodym graczom zawsze polecam oglądanie profesjonalnych gier, a także streamów od graczy z najwyższej półki. Uważam, że samo oglądanie lepszych od siebie dużo szybciej wyniesie gracza na wyższy poziom niż tylko granie i ćwiczenie skilla, a najlepiej jest połączyć rutynę trenowania z oglądaniem.
Jaki jest sprzętowy próg wejścia, jeśli chcielibyśmy dziś skonstruować kompletne stanowisko nadające się do rozgrywki w CS:GO na profesjonalnym poziomie? Mówię nie tylko o specyfikacji sprzętowej, ale też o takich parametrach urządzeń, jak częstotliwość odświeżania obrazu w monitorze, czy choćby czas reakcji i rozdzielczość myszy?
Myślę, że w dzisiejszych czasach podstawą do skonstruowania profesjonalnego stanowiska są trzy rzeczy. Jest to odświeżanie monitora na poziomie 240 Hz, fpsy powyżej 300, a także stałe łącze internetowe. Fajnym dodatkiem jest też biurko z elektryczną regulacją wysokości. Jeśli chodzi o peryferia, to gracz zawsze ma własny sprzęt, na którym czuje największy komfort i nie powinno się narzucać mu innego sprzętu, na którym prawdopodobnie nigdy nie grał. Takie rzeczy jak czas reakcji i rozdzielczość myszy również są ważne, ale z tego co się orientuje to w dzisiejszych czasach każde myszki gamingowe oferują już najwyższe standardy tych parametrów.
W ostatnim czasie sporo ciekawych rzeczy w hardwarze wydarzyło się dzięki premierze nowych kart NVIDIA GeForce z serii RTX 30, przede wszystkim zaś dzięki rozchwytywanej RTX 3080. Jaki wpływ ma to na świat e-sportu? Czy profesjonalni gracze śledzą tego typu nowinki i chętnie wymieniają poszczególne komponenty?
Osobiście śledzę tego typu nowinki i staram się być na bieżąco ze sprzętem z samego zainteresowania, a także żeby nie odstawać od konkurencji i cały czas grać na najlepszych możliwych warunkach. Swój komputer ulepszam zawsze gdy tylko zobaczę, że coś daje spory przeskok w wydajności czy po prostu gdy robi się już przestarzały. Uważam, że profesjonalni gracze jeśli tylko mogą sobie na to pozwolić to nie powinni oszczędzać na sprzęcie, na którym trenują. Jeśli mowa o nowych RTX to sam zdecydowałem się na zakup wersji 3080 bo uznałem, że moja 1080 wypracowała już swoje i nadszedł czas na upgrade i już za parę dni będę się cieszyć nową zabawką, która mam nadzieję, że posłuży mi na przynajmniej 2 lata grania.
Świat oszalał na punkcie pogoni za liczbą klatek na sekundę, lecz z całą pewnością to właśnie w profesjonalnych rozgrywkach parametr ten ma największe znaczenie. Jaka jest dla Ciebie optymalna liczba klatek i co uważasz o takich mechanizmach, jak Frames Win Games, gdzie osiąga się ponad 144 klatki na sekundę, czy NVIDIA Reflex?
Wiadomo, że im więcej fpsów tym lepiej, tym bardziej w przypadku posiadania monitora z odświeżaniem 240 Hz. Sam aż tak w branży technologicznej nie siedzę żeby wiedzieć za co odpowiada każda technologia tylko bardziej patrzę na benchmarki sprzętowe i gdy widzę, że coś jest dużo lepsze od tego co ja mam i mogę sobie na to pozwolić bo ma mi to pomóc zwyciężać na turniejach to zawsze staram się w to zagłębiać i inwestować. Uważam, że w przypadku CS-a, ale też gdy to możliwe to każdej gry, dobrze jest mieć zapas przynajmniej 50-60 fpsów powyżej liczby częstotliwości odświeżania w monitorze - aby zachować tą płynność w każdej sytuacji, gdyż każdy drop poniżej tej liczby jest bardzo odczuwalny i ma się wrażenie, że myszka zaczyna "pływać".
Wróćmy do gier. Jak jako profesjonalny gracz w CS:GO zapatrujesz się na premierę Valoranta? Ma on szansę zachwiać pozycją CS:GO, a może jest zupełnie inna propozycją adresowaną do innych graczy?
Uważam, że Valorant będzie w przyszłości dużym tytułem e-sportowym, ale CS:GO nadal pozostanie na pierwszej pozycji w FPS-ach. Aktualnie sama gra wygląda jak ratunek dla graczy, którzy w CS-ie czuli się wypaleni albo nawet zostali w przeszłości zbanowani za błędy, których Valve nie wybacza. Jest to nowa szansa dla wszystkich graczy, z której sam prawie skorzystałem. Po paru miesiącach od premiery trochę też nie rozumiem porównywania tych dwóch tytułów do siebie bo uważam, że Valorant to po prostu kolejna gra z gatunku FPS, która posiada parę elementów wspólnych z CS-em, ale umiejętności każdej z postaci czynią ją zupełnie inną rozgrywką.
To jednak nie produkcja Riot Games zdominowała w ostatnich lat krajobraz gier sieciowych, lecz przede wszystkim tytuły battle royale. Co sądzisz o tym trendzie jako doświadczony e-sportowiec, są one równie wymagające pod względem umiejętności, co sieciowe FPS-y Valve, czy może to zupełnie inna para kaloszy?
Jeśli mówimy o e-sporcie to sam nie przepadam za battle royalami, bo dominuje w nich randomowość. W CS-ie trzeba myśleć o wszystkim, np. o ekonomii, czy warto zagrać daną zagrywkę, czy ryzyko jest warte danej sytuacji. Po prostu jest o wiele więcej czynników, na które ma się wpływ bezpośrednio, a nie tylko przez to jak zostanie wygenerowana mapa. Głównie z tego powodu uważam, że gry battle royale nie wymagają aż tyle od gracza, co CS:GO czy Valorant, które są grami błędów i zawsze wygrywa drużyna, która popełni ich mniej, ale też nie zmienia to faktu, że żeby być dobrym w battle royalach trzeba być też dobrym skillowo i posiadać inne umiejętności, których pewnie w CS-ie nie trzeba aż tak szlifować. Uważam za to, że jest to mega fajny tryb do pogrania czysto dla zabawy i kiedyś lubiłem sobie pograć np. w Apex Legends czy PUBG ze znajomymi.
Będąc przy temacie umiejętności – jak uważasz, czemu zawdzięczasz profesjonalną karierę w CS:GO? Jakie skille były w Twoim przypadku najważniejsze? Czy jeszcze przed rozpoczęciem przygody z CS-em wykazywałeś jakieś predyspozycje, czy też nabyłeś umiejętności dzięki wieloletnim treningom?
Mało osób wie, ale przed CS-em grałem na profesjonalnym poziomie w TeamFortress 2 i już w wieku 14 lat doświadczałem pierwszych emocji związanych z rywalizacją. Z tym, że wtedy mimo mini sukcesów i na prawdę dobrego grania traktowałem to bardziej jako zabawę niż pracę, bo po pierwsze chodziłem do szkoły, a po drugie nigdy nie planowałem, że w przyszłości będę się utrzymywać z grania. Uważam, że przez to, że zacząłem w tak młodym wieku byłem chociaż trochę bardziej przygotowany od innych w kwestii mentalnej i dzięki temu nie mam teraz dużych problemów ze stresem.
Co do całej mojej kariery to myślę, że w moim przypadku można powiedzieć, że hobby stało się pracą w momencie, kiedy razem ze znajomymi, z większością których chodziłem do jednej klasy w technikum (pozdrowienia dla esc0re, magica, jaszczura1337 i siemienia) wybrałem się na turniej lanowy w Płońsku i wygraliśmy z drużyną, która była w polskim TOP-2, a także od dłuższej chwili była niepokonana na polskim podwórku. Sam zaprezentowałem się tam bardzo dobrze i na dodatek jeszcze byłem prowadzącym grę. Po tamtym turnieju dostałem pierwszą poważniejszą ofertę i tak się to potoczyło i toczy do teraz. Myślę, że od zawsze wykazywałem jakieś predyspozycje do zostania profesjonalnym graczem, tylko że wtedy jeszcze nie było to aż tak rozwinięte jak jest dzisiaj i nie mogłem sobie powiedzieć „chce być profesjonalnym graczem” bo wiązało się to ze zbyt dużym ryzykiem.
Dodatkowo jako taki fun fact mogę powiedzieć, że teraz są prowadzone liczne projekty wyłaniające młode talenty, a do którego ja kiedyś nie zostałem dopuszczony przez zbyt małą liczbę przegranych godzin w CS-ie. Jak mnie pamięć nie myli to miałem 800 godzin kiedy zapisy były od 1000, a już wtedy udało mi się zagrać na najwyższym poziomie i pokazać klasę, gdzie taka liczba godzin można powiedzieć, że jest śmieszna w porównaniu do tych najlepszych graczy.
Dziękuję za rozmowę.
Jak widać, e-sport w Polsce ma się dobrze, a w przyszłości możemy spodziewać się sukcesów polskich zespołów w kolejnych tytułach. Jednocześnie uwagę zwraca, jakie parametry sprzętu są dziś dla profesjonalnych graczy najważniejsze. Co nie powinno dziwić, kluczowa jest jak największa liczba klatek na sekundę oraz odpowiednio dobrany pod tym kątem monitor, który oferował będzie wystarczającą częstotliwość odświeżania. Za wartościową wskazówkę należy też uznać takie założenie, aby gra miała kilkadziesiąt klatek na sekundę przewagi w stosunku do częstotliwości odświeżania monitora. W tym kontekście warto przypomnieć o zaprezentowanej przy okazji premiery nowych kart GeForce RTX z serii 30 technologii NVIDIA Reflex.
Dzięki NVIDIA Reflex twórcy najpopularniejszych gier turniejowych uzyskują dostęp do specjalnego SDK, dzięki któremu mogą zoptymalizować swoje tytuły pod kątem jak wprowadzenia jak największej redukcji opóźnień. Przekłada się to bezpośrednio na sukcesy w rozgrywkach i wzrost K/D (stosunek zabójstw dokonanych przez gracza do jego śmierci). Co ważne, aby skorzystać z NVDIA Reflex nie ma konieczności kupowania najnowszego sprzętu, choć oczywiście w przypadku rodziny RTX 30 różnica będzie najbardziej odczuwalna. Wykorzystać potencjał Reflex mogą także posiadacze kart GeForce GTX z serii 900, a zatem układów, które są na rynku już od sześciu lat, oraz wszystkich nowszych grafik Zielonych. Więcej na temat wpływu liczby klatek na sekundę na rozgrywkę oraz mechanizmach optymalizacji i redukcji opóźnień dowiedzieć można się na stronach NVIDII.
Partnerem materiału jest morele.net