Wczorajsza zapowiedź The Sims 4 niestety nie obfitowała w szczegóły. Wiadomo jedynie, że twórcy opracują nowe narzędzia do lepszej komunikacji z simem. Nie zabraknie również jakiejś formy dzielenia się własnymi dokonaniami z innymi graczami. W przeciwieństwie do kontrowersyjnego SimCity nowe Simsy nie będą wymagały stałego podłączenia do sieci w trakcie rozgrywki jednoosobowej.
The Sims 4 zostanie wydane pięć lat po premierze The Sims 3, które doczekało się już dziesięciu rozszerzeń tematycznych (życie studenckie, zwierzęta, nocne harce itp.). Zanim "czwórka" trafi na sklepowe półki, fani najnowszej części mogą liczyć na jeszcze jeden (futurystyczny) dodatek, który ma się pojawić jesienią br.
W pierwszym tygodniu sprzedaży The Sims 3 rozeszło się w około 1,4 mln egzemplarzy (do dnia dzisiejszego ponad 10 milionów), więc "czwórka" będzie musiała wysoko skoczyć, by pokonać tę poprzeczkę. Na razie jednak czekamy na pierwsze obrazki, bo oprócz loga zamieszczonego powyżej EA nie sypnęło materiałami promocyjnymi.