Kombinacją klawiszy można wyłączyć windowsowski guzik, moje nemezis, który przypadkowo wciśnięty podczas walki minimalizował włączone gry. Pół biedy, gdy były to produkcje dla pojedynczego gracza. Wtedy powodowało to tylko lekką frustrację. O wiele gorszym przypadkiem były takie incydenty podczas walki w trybach wieloosobowych. A tu proszę, naciskamy specjalny klawisz i po sprawie.
Takich opcji i dodatków klawiatura duńskiego producenta sprzętu ma zdecydowanie więcej. Już pierwszy rzut oka na układ klawiszy zdradza niestandardowy wygląd spacji. Jest szersza i krótsza, dzięki czemu kciuk lewej dłoni można przesunąć odrobinkę niżej. Nie dojdzie więc do sytuacji, gdy w poszukiwaniu spacji odpowiedzialnej za skok naciskamy na brzeg klawisza (co zdarza mi się często, tak, wiem, jestem dość niezręcznym graczem) i nie wywołujemy pożądanej reakcji. Czas reakcji klawiszy jest bardzo dobry jak na klawiaturę membranową, wystarczy lekko dotknąć przycisku.
Producent chwali się dodatkowymi 17 przyciskami, z których każdemu można zaprogramować po 2 funkcje, co powinno wystarczyć największym wyjadaczom gier MMO i symulatorów. Mi wystarczało zaprogramowanie 6. O wiele bardziej jednak od liczby cieszy układ tych przycisków. 5 z nich umieszczono po lewej stronie klawiatury, co nikogo nie powinno dziwić. Pozostałe 12 znajduje się nad klawiszami funkcyjnymi, ale są one odrobinkę węższe i wywyższone w stosunku do swoich efowych braci. W efekcie nie zdarzają się sytuacje, że sięgamy szybko po makro odpowiedzialne za wygranie gry, a naciskamy quickload. Minusem nagromadzenia przycisków na klawiaturze mogą być tylko problemy przy pisaniu polskich znaków. Wydaje się, że wciśnięcie dodatkowego klawisza do najniższego rzędu wymaga przesunięcia lewej ręki odrobinkę w lewo, ale na koniec każda przesiadka na nową klawiaturę wymaga przyzwyczajenia się.
Wygląd Apex [Raw] nie pozostawia żadnych wątpliwości co do założeń projektantów. To klawiatura stylowa, prezentująca się profesjonalnie, bez wodotrysków i wielokolorowych światełek. Białe podświetlenie klawiatury jest nienachalne i raczej spełnia swoją pragmatyczną funkcję niż obwieszcza całemu światu, że jesteśmy "pr0 gamerem". Klawiaturę podwyższamy za pomocą drugiego zestawu gumowych podkładek. Nie ma tu więc standardowej konstrukcji nóżek, które mają tendencję do łamania się.
Są i minusy. Za 300 złotych oczekiwałbym przede wszystkim lepszej ochrony przewodu USB, którym podłączamy sprzęt do komputera. Niby to klawiatura, a nie słuchawki, więc nie spodziewam się wstawać razem z nią, gdy usłyszę dzwonek do drzwi, ale grałbym spokojniej wiedząc, że wokół przewodu istnieje dodatkowe zabezpieczenie przeciwko mojej głupocie. Brakuje też jakiekolwiek portu USB, do którego można by podłączyć słuchawki czy myszkę, co jest przecież standardem w przypadku klawiatur dla graczy.
Na koniec jednak ilość dodatkowych opcji, stylowy wygląd, dodatkowe klawisze czy po prostu wygoda użytkowania sprawiają, że Apex [Raw] to naprawdę dobra klawiatura do gier. Przy tym jest dość cicha, co eliminuje problem pewnych członków rodziny budzących się za ścianą przez odgłosy wciskanych panicznie przycisków (których pozdrawiam).