Teenage Mutant Ninja Turtles 2: Battle Nexus

Teenage Mutant Ninja Turtles 2: Battle Nexus

Wojciech Kąkol
SKOMENTUJ

Widzieliście kiedyś studnię? Taką klasyczną, wiejską, z żurawiem tudzież kołowrotem do wyciągania wiadra? W porządku. A widzieliście kiedyś dwie studnie? Cieszę się! A teraz trick: otóż wyobraźcie sobie Anglika polskiego pochodzenia, dajmy na to byłego pilota dywizjonu 303, który po skończonej wojnie osiadł w Londynie i zapomniał, jak się mówi po polsku. Teraz, po latach wygodnego życia, zatęskniło mu się za ojczyzną (a może przyjechał na obchody sześćdziesiątej rocznicy Powstania Warszawskiego?). W każdym razie polski Angol patrzy właśnie na dwie studnie. Co mówi? Oczywiście, "Te studnies som pienkne". Do czego pieję? Do żółwi, zwanych testudines. Podobnie, dwie literki zamienić. Zapamiętacie? Mam nadzieję - zastosowana powyżej metoda utrwalania w pamięci obcojęzycznych bądź niecodziennych wyrazów należy ponoć do najskuteczniejszych. A skoro już o żółwiach mowa - gady te dzielą się na blisko 250 gatunków, znoszą jaja, nie mają zębów, żyją cholernie długo, piją czystą sake, znają nieźle karate i mają szczura o ksywce Splinter, który się wybitnie z grami TPP kojarzy. Nic dziwnego, że Teenage Mutant Ninja Turtles 2: Battle Nexus jest chodzoną bijatyką z widokiem z pozycji trzeciej osoby, utrzymaną w duchu wydanej w zeszłym roku części pierwszej.

Gra ukaże się na wszystkie najpopularniejsze konsole oraz na pecety. Zobaczysz w niej cztery słynne żółwie wraz z ich specjalnymi umiejętnościami. I tak:- Michaelangelo dopracuje loty w powietrzu. Dzięki bardzo silnym (jak na żółwia) stopom będzie odbijał się wysoko w górę i przy lądowaniu kopał swymi twardymi piętami przeciwnika. Długi lot w połączeniu z helikopterkiem kopytnym powali na ziemię nawet najtwardszego zabijakę. Warto wspomnieć, że imię MichaelAngelo odziedziczył po Michale Aniele Buonarottim, włoskim rzeźbiarzu, malarzu, architekcie i poecie, twórcy wielu znanych posągów.- Rafaelo, jako najsilniejszy w barach z żółwi ninja, zajmie się przenoszeniem przedmiotów. Będzie potrafił przeciągnąć potężne skrzynie w inne miejsce, odblokowując tym samym drogę bądź umożliwiając kumplom wejście poziom wyżej. Swe imię Rafaelo zawdzięcza Rafaelowi Santi, włoskiemu architektowi i malarzowi, kapitalnemu portretyście, projektantowi kościoła S. Eligio degli Orefici.- Leonardo nie imponuje siłą ani sprytem, lecz doskonale walczy przy pomocy dwóch katan. Jest w stanie posiekać nimi każdego na plasterki, a także przedostać się - za ich pomocą - przez gąszcz bluszczu czy nawet kraty. Jego patron, Leonardo da Vinci, był chyba najsłynniejszym włoskim wynalazcą, a przy okazji projektantem, architektem, malarzem, rzeźbiarzem, filozofem, teoretykiem sztuki i... i długo by jeszcze wymieniać. Jego "Ostatnią wieczerzę" znają chyba wszyscy!- Donatello, ostatni z żółwi, myśli najwięcej. To on planuje większość akcji i to on włamuje się do napotkanych komputerów. Dzięki temu wojownicze gady dostają się do pilnie strzeżonych budynków, a także opuszczają most zwodzony. Donatello swe imię zawdzięcza renesansowemu rzeźbiarzowi włoskiemu Donato di Betto Bardi. Chyba każdy już teraz wie, dlaczego żółwie uwielbiają pizzę rodem z Italii!

Sama gra nie zmieniła się zbytnio. Gracz wędruje do przodu po ulicach amerykańskich miasteczek, łupiąc wyskakujących z zaułków gangsterów, walcząc z Triceratonami, a także tropiąc i kopiąc zbirów niejakiego Shreddera. Bijatyki nie są może złożone (łącznie przygotowano około 30 ciosów i combosów, czyli marną namiastkę tego, z czym mieli do czynienia fani serii Tekken), ale dostarczają emocji ze względu na swój dynamiczny charakter i powtarzalność. Powalenie na ziemię trzech drabów jednocześnie jest niekiedy naprawdę sporym wyzwaniem. Wrażenie robi też szata graficzna Teenage Mutant Ninja Turtles 2: Battle Nexus. Autorzy programu ulepszyli engine z części pierwszej, poprawiając animacje i procedury cell shading. Stworzyli też wizję wymiaru X, do którego żółwie trafiają. Czeka je tam walka z gadożernymi roślinami, a także starcia z potężnymi bossami. W grze pojawi się ich blisko dziesięć i nie zabraknie wśród nich potężnego robaka, jakże charakterystycznego dla animowanej serii.

Nowością ma być przeznaczony dla czterech osób tryb multiplayer, a także ścieżka dźwiękowa zapożyczona z telewizji. Autorzy gry obiecują też masę ukrytych postaci, a także klasyczną zręcznościówkę Teenage Mutant Ninja Turtles Arcade schowaną wewnątrz gry i dostępną jedynie dla prawdziwych killerów. Wszystko to pojawi się w sklepach w październiku tego roku. Sprowadzenie gry do Polski rozważa CD Projekt, oficjalny dystrybutor Konami w naszym kraju.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne