Świnka Peppa: Światowe Przygody – nadeszła pomoc w wychowywaniu młodych graczy

Świnka Peppa: Światowe Przygody – nadeszła pomoc w wychowywaniu młodych graczy

Świnka Peppa: Światowe Przygody
Świnka Peppa: Światowe Przygody
Źródło zdjęć: © Polygamia
29.03.2023 10:06

Mało jest dzieci i rodziców, którzy nie słyszeli o Peppie, jej przyjaciołach i… błotnistych kałużach. Świnka Peppa: Światowe Przygody to druga gra w świecie animacji dla najmłodszych. Pod pewnymi względami jest bardziej wymagająca, ale potrafi wciągnąć na dłużej. Warto się nią zainteresować, zwłaszcza mając obok najmłodszych graczy.

Możecie nazwać mnie leniwym rodzicem, ale kiedy pozwalam dzieciom na chwilę zabawy przy konsoli lub komputerze, nie mam ochoty pomagać im co krok i podpowiadać, które przyciski mają wcisnąć. To przecież nie tak, że na początek przygody z grami proponuję Dark Souls albo pełne wyborów Disco Elysium. Wolę, żeby najmłodsi mieli przyjemność i satysfakcję z samodzielnego odkrywania sterowania i zasad rządzących elektroniczną rozrywką.

Na całe szczęście, kilka lat temu na scenę niczym prawdziwy bohater bez peleryny wkroczyła Świnka Peppa z grą, do której obsługi wystarczyły trzy przyciski. Obecnie, wraz z premierą kontynuacji Świnka Peppa: Światowe Przygody, widać że seria zaczyna ewoluować, ale wciąż jest idealną propozycją dla dzieci, które dopiero uczą się obsługi kontrolera i poruszania w wirtualnych światach. Dlatego też możecie w ciemno pędzić do sklepu i zostawić swoje pociechy z tym tytułem, bez poważniejszych obaw. Najpierw jednak doczytajcie do końca, żeby wiedzieć co się zmieniło i co należy wiedzieć.

Wycieczka dookoła świata

W animowanych historiach i opartych na nich książeczkach, Peppa z rodziną i przyjaciółmi zwiedziła już sporo interesujących miejsc. Jako rodowita Brytyjka była w bowiem w Londynie, ale też pamiętam też odcinek, w którym zajadała się pizzą będąc na wakacjach we Włoszech. Twórcy gry postawili więc na aspekt podróżniczy i z bohaterami odwiedzimy pojedyncze lokacje we wspomnianych miejscach, dodając do tego jeszcze Niemcy, Australię, Nowy Jork, Paryż i Barcelonę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Każde z miast i krajów cechuje się innym krajobrazem, zabytkami i aktywnościami. Na ulicach Manhattanu będziemy więc wymijać ruch uliczny żółtą taksówką, w Hiszpanii pogramy na plaży w piłkę nożną, a w Australii udamy się na podwodną wyprawę, by zobaczyć rafę koralową. Oczywiście każda z tych atrakcji to skompresowana miniaturka i zwiedzanie zajmuje każdorazowo kilkanaście minut. Jednak to wystarczy, by zaciekawić dzieci i pobudzić dalsze pytania. Tu akurat obecność rodziców jest wskazana, chociażby po to, żeby wyjaśnić, że w Niemczech nie zawsze pada śnieg (postawiono tu na świąteczną przygodę), a Statua Wolności została nazwana "zieloną panią z lodami" tylko dla żartu.

  • Świnka Peppa: Światowe Przygody
  • Świnka Peppa: Światowe Przygody
  • Świnka Peppa: Światowe Przygody
  • Świnka Peppa: Światowe Przygody
  • Świnka Peppa: Światowe Przygody
[1/5] Świnka Peppa: Światowe Przygody Źródło zdjęć: © Polygamia.pl

Bardzo cieszy mnie różnorodność zajęć, która jest znacznie zwiększona w porównaniu do poprzedniej części. Wszystkie cele wycieczek można dowolnie odtwarzać, dzięki czemu dzieci raz za razem mogą chcieć udać się z powrotem do Londynu, by skakać z Królową Elżbietą II w kałużach lub powrócić do Barcelony i w słynnej Sagrada Familia pobawić się w rozróżnianie kształtów kolorowych witraży. Zawsze można też wrócić do miasteczka Peppy, które – choć mniejsze niż w "jedynce" – wciąż pozwala na zwiedzanie i całkiem sporo atrakcji.

Przy okazji, wzbogacono także możliwość personalizacji zabawy. Znów jesteśmy "nowym sąsiadem", ale w kreatorze postaci dodamy także członków rodziny oraz zadecydujemy o wyglądzie swojego domu. Bez obaw, to nie The Sims 4, więc z edytorem powinni spokojnie poradzić sobie już pięciolatkowie. Co więcej, po każdej z wycieczek możemy wrócić do domu z pamiątką, która na stałe będzie elementem wyposażenia mieszkania.

Edukacja nie tylko w zakresie gier

Świnka Peppa: Światowe Przygody wymusza już używanie więcej, niż tylko przycisków kierunkowych i odrębnego, odpowiedzialnego za akcję. Teraz jeżdżąc rowerem można przyspieszać, dzwonić dzwonkiem lub po prostu z niego zejść. Takich przykładów jest więcej, ale wszystko podane jest w przystępnej formie. Do tego gracze nie muszą się spieszyć i nie da się tu przegrać.

  • Świnka Peppa: Światowe Przygody
  • Świnka Peppa: Światowe Przygody
  • Świnka Peppa: Światowe Przygody
  • Świnka Peppa: Światowe Przygody
  • Świnka Peppa: Światowe Przygody
[1/5] Świnka Peppa: Światowe Przygody Źródło zdjęć: © Polygamia.pl

Dla wielu rodziców Świnka Peppa jest świetnym źródłem do nauki języka angielskiego. W przypadku gry również sprawdza się świetnie. Tym bardziej, że niektórzy aktorzy głosowi to ci, którzy są znani z bajek. Włączając w to aktorkę, która wciela się w Peppę od ostatnich dwóch lat, a także narratora, którego charakterystyczny głos komentuje wszystkie przygody. Niestety, w przypadku polskiej wersji językowej zdecydowano się na całkiem nowych lektorów. Wykonali oni świetną pracę, ale jeśli dzieci są przyzwyczajeni do znanych głosów, mogą się zawieść.

Mam też drobne uwagi do samego tłumaczenia. Niektórzy żartów nie udało się przełożyć, przez co angielsko-niemiecka "Frau Cow" to u nas po prostu "Frau Krowa". Do tego zdarza się, że polskie ścieżki dźwiękowe sporadycznie są dłuższe, niż oryginał i głosy są ucinane przed końcem dialogu. Jeśli Wasze dzieci potrafią już czytać, to mogę być zdziwione, że czasem napisy pokazują "Dobrze", podczas gdy postać krzyczy "Jasne". To niewielkie błędy, ale mogą sprawiać problem maluchom. Duży plus należy się tej części za to, że zmiana języka jest dostępna w menu i nie trzeba już przełączać ustawień konsoli (testowałem wersję na PlayStation 5).

Świnka Peppa: Światowe Przygody – czy warto kupić?

W Świnka Peppa: Światowe Przygody grałem dwa razy – po angielsku i po polsku, czasem samemu, innym razem patrząc jak radzi sobie z nią moje dziecko. Muszę przyznać, że uważam, że to pozycja idealna dla pociech, które chcemy wprowadzić w świat gier. Nie jest skomplikowana, oferuje różnorodne, ale proste aktywności, a do tego wprowadza pewne elementy edukacyjne.

Co ważne, maluchy nie będą zwracały uwagę na takie problemy jak rozmazane tekstury postaci przy zbliżeniach. Moje dzieci narzekały tylko na brak lokacji znanych z bajek i słyszałem pytania z cyklu "dlaczego mogę wejść do pokoju dzieci, a nie do sypialni rodziców?". Mimo wszystko, kilka dni i około cztery godziny potrzebne na odkrycie wszystkich przygód uważam za dobrze spędzony czas. Zwłaszcza, jeśli sami lubicie Świnkę Peppę i macie ochotę posłuchać kilku typowych dla serii żartów.

Nasza ocena Świnka Peppa: Światowe przygody:
7/ 10
Plusy
  • Dobrze zachowany klimat animowanej serii
  • Duże zróżnicowanie lokalizacji i aktywności
  • Przystępna dla początkujących graczy
  • Bez przemocy, za to z walorami edukacyjnymi
Minusy
  • Niewielkie błędy techniczne polskiej wersji językowej
  • Dzieciom może brakować niektórych znanych lokacji

Michał Grązka, współpracownik Polygamii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)