Start PlayStation 4 i Xboksa One będzie lepszy niż w przypadku poprzedniej generacji
Konsole nowej generacji są tuż za rogiem. Znamy listę tytułów startowych, każdy z nas ma własną listę oczekiwań, ale chyba wszyscy liczymy się z tym, że gry przygotowane na premierę Xboksa One i PlayStation 4 trzeba traktować przez pryzmat oswajania się twórców z nową technologią. Tak przynajmniej było w przypadku poprzednich generacji konsol. Tymczasem zdaniem przedstawiciela Ubisoftu, start nowych platform Sony i Microsoftu będzie się różnił stopniem zaawansowania gier sprzedających daną konsolę.
new WP.player({ width:610, height:343, autostart:false, url: 'http://get-2.wpapi.wp.pl/a,61764431,f,thumb/30/b7/fe/fecf4bbe7a15e3253140f65c03820e85/5213d1d866658_Watch_Dogs_DedSec_Trailer.mov', });Zwiastun Watch Dogs. Wersję wideo w wyższej rozdzielczości znajdziecie pod href="http://gry.wp.pl/videoHD/gamescom-2013-watch-dogs-zwiastun-dedsec,5445.html%3Etym">Alain Corre, dyrektor wykonawczy z Ubisoftu mówił w wywiadzie dla CVG, że oczywiście potrzeba czasu, by opanować nową technologię, ale tym razem udało nam się podjąć współpracę z Sony i Microsoftem wcześniej niż zwykle. Taka sytuacja pozwoliła developerom zaznajomić się z architekturą nadchodzących konsol i ostatecznie sprawić, by gry startowe wykorzystywały więcej mocy drzemiącej w sprzęcie, niż robiły to tytuły premierowe na PlayStation 3, Xboksa 360 etc.
Corre sugeruje, że przyglądając się rozwojowi gier poprzedniej generacji - temu, po jakim czasie zaczęły wykorzystywać potencjał konsol - tytuły startowe na PlayStation 4 i Xboksa One prezentują się pod tym względem o wiele lepiej. W wypowiedzi przedstawiciela Ubisoftu nie zabrakło zachwalania jakości Watch Dogs i Assassin's Creed IV: Black Flag, które są o wiele, wiele lepsze niż gry startowe z lat poprzednich, w zestawieniu z tytułami z końca generacji.
Czas pokaże, czy na starcie Ubisoft faktycznie wycisnął z nowych konsol więcej niż zazwyczaj. Pamiętajmy, że obecna generacja jest wyjątkowo długa i rządzi się przez to własnymi prawami, więc zapewnienia twórców asasynów i hakerów mogą być czymś więcej niż reklamowymi obietnicami. Albo i nie. Przekonamy się za kilka lat.