Jak pewnie pamiętacie, Sony w swojej ostatniej aktualizacji oprogramowania PlayStation 3, oznaczonej numerkiem 3.21, wycięło możliwość korzystania na konsoli z Linuksa. Stało się tak prawdopodobnie po to, aby utrudnić życie piratom. Okazuje się, że niektórzy klienci postanowili wykorzystać ten fakt, aby odzyskać pieniądze za swoje PS3.
Użytkownik z Wielkiej Brytanii, który postanowił zareklamować swoją konsolę, nie skierował swoich żądań bezpośrednio do Sony, lecz do sklepu Amazon, w którym ją kupił. Stało się tak dlatego, że europejskie prawo właśnie na sklepy nakłada odpowiedzialność za niezgodność towaru z opisem. Amazon postanowił wypłacić mu pełną kwotę, w zamian za zwrócenie konsoli.
Co na to samo Sony? Korporacja w żadnym razie nie poczuwa się do odpowiedzialności i na uznanie reklamacji w tej sprawie nie ma co liczyć. David Wilson z Sony Computer Entertainment stwierdził:
„PS3 jest przede wszystkim konsolą do gier, a nasze materiały marketingowe to odzwierciedlają. Zarówno opakowanie, jak i zawarta instrukcja nie mówią nic o wykorzystaniu Linuksa na PlayStation 3. Zamiast tego opakowanie mówi, że design produktu i jego specyfikacje mogą ulec zmianie bez ostrzeżenia oraz że system w konsoli podlega licencji pomiędzy SCE a użytkownikiem, a licencja ta pozwala na aktualizację systemu i usług w nim zawartych od czasu do czasu”.
Jeśli więc reklamować konsolę z powodu niemożności korzystania z Linuksa, to tylko w sklepie. Choć ciężko stwierdzić, czy w naszym kraju taki manewr by się powiódł.