Rok 2003 należał do niekonwencjonalnych wyścigów samochodowych. Miejsce zwykłych rajdów zajęły bowiem nocne zmagania na ulicach miast, rozmaite drag races oraz... pecetowe turnieje dla właścicieli Maluchów i Poldków. Trend ów kontynuuje gra RPM Tuning z firmy Babylon Software.Na pierwszy rzut oka są to najzwyklejsze w świecie wyścigi samochodowe, których akcja rozgrywa się w Los Angeles. Wystarczy jednak przyjrzeć się grze bliżej, by dojść do wniosku, że to coś więcej. W RPM Tuning nie chodzi tylko i wyłącznie o to, by wpaść na linię mety jako pierwszy. Tu trzeba jeszcze odpowiednio przygotować wóz do zawodów. Dokręcić nowe części, przerobić silnik, zmienić kształty karoserii, zamontować specjalne koła, wsporniki i inne dodatki. Twórcy programu nie bez kozery twierdzą, że przygotowali pierwszy w historii konsol naprawdę złożony, AUTENTYCZNY (cokolwiek by to nie znaczyło) system tuningowania wozów. Liczby robią olbrzymie wrażenie - do każdego wozu można dorzucić ponad 221 tysięcy części. Łącznie na ekranie pojawi się milion trzysta osiemdziesiąt trzy tysiące różnych pojazdów! Oczywiście większość z nich to bardzo delikatne przeróbki kilku podstawowych modeli, ale sami przyznacie - różnorodność jest porażająca. Tym bardziej, że samochody można rozbudowywać w dwóch podstawowych kierunkach. Pierwszy z nich to karoseria wraz ze statecznikami i spoilerami plus dodatki w postaci np. świateł, drugi to wnętrze pojazdu, a więc silnik, rura wydechowa, itp. Autorzy gry zarzekają się jednak, że nie pozwolili przeróbkom zdominować zabawy. Ba, nawet dość jednoznacznie postawili na wielki fun, implementując w RPM Tuning zmyślny system wizualizacji zderzeń i zniszczeń.W programie pojawi się wiele różnych trybów rozgrywki. Będzie oczywiście pojedynczy rajd, wyzwania na torach zamkniętych, dragi (czyli wyścigi na trasie prostej jak strzała, np. na ćwierć mili), a także rywalizacja w otwartym mieście, zerżnięta po troszku chociażby z takiego Midnight Club 2, a także klasyczna ucieczka przed glinami. To naprawdę sporo. Autorzy gry wyliczają bowiem, że ukończenie trybu Adventure z 54 wyścigami w mieście i 25 konkretnymi zadaniami do wykonania zajmie mistrzom kierownicy co najmniej osiem godzin. Potem rozpoczną oni rozbudowę swojego wozu, która... może trwać w nieskończoność. Pojawiają się bowiem coraz to lepsze części i coraz bardziej dopracowane dodatki, skutkiem czego niemal co wyścig można przy czymś podłubać. A skoro już wspomniano misje - w RPM Tuning pojawią się proste zadania pchające naprzód fabułę gry. Przykładowo, pewnego dnia, tuż przed ważnymi zawodami, w warsztacie zabraknie pewnej bardzo ważnej części. Gracz będzie musiał wskoczyć w wóz, dać po garach i przywieźć je z magazynu na tyle szybko, by mechanik zainstalował ją na czas.Gra zapowiada się interesująco. Pomysł poświęcenia całej oddzielnej produkcji tuningowi i skupienia się właśnie na nim jest z pewnością oryginalny. Nie wiadomo jedynie, na ile ta trudna sztuka uda się programistom Babylon Software. W końcu ponad milion przeróbek to jedno, a zwykła frajda drugie. Czekam z niecierpliwością!