[Rozpoznanie wzorca] W pogoni za Amy

[Rozpoznanie wzorca] W pogoni za Amy

Michał R. Wiśniewski

Klasyczną „kinową platformówkę” nieistniejącej już francuskiej firmy Delphine przeszedłem na wszystkim co się dało – Amidze, pececie (wersja CD), Macintoshu, przeróżnych konsolach – i w końcu, co kosztowało całe 89 centów, na iPadzie. Wrzuciłem ją sobie też na iPhone'a i wtedy...

„Error – Unable to download game data. Please try again later” - napisał iPhone, kiedy próbowałem odpalić na nim grę. Spróbowałem później i dalej nic. Gra zniknęła z App Store; na stronie wydawcy nie pozostał po niej ślad. Wiedz, że coś się dzieje. I faktycznie – chwilę później pojawił się pierwszy przeciek – Ubisoft wypuszcza Flashbacka w HD. I obrazek z trójwymiarową reedycją pierwszej planszy. Ależ się ucieszyłem! I nawet nie było już mi tak żal tych 89 centów (ludzie w internecie mówią, że jak jakaś aplikacja znika z AppStore, to można się ubiegać o refundację, ale wtedy wpisują człowieka na czarną listę, tak mówią). Minęło trochę czasu i oto jest pierwszy trailer Flashback Origin: powtórzę to, co na gorąco napisałem na Facebooku – jaram się.

new WP.player({ width:610, height:343, autostart:false, url: 'http://get-2.wpapi.wp.pl/a,61764431,f,thumb/7/b/e/7be4a37eabedaaa1a421181f6dbab936/fecf4bbe7a15e3253140f65c03820e85/Flashback_Official_Trailer_HD_.mov', });Zwiastun nowego FlashbackaPewnie nie będzie to najlepsza gra świata, na pewno nie powtórzy sukcesu oryginału z 1992 roku, może nie spodoba się wszystkim fanom (sieć jest pełna malkontentów), to się okaże. Ale ja myślę tylko „hurra, nowy Flashback!”.

Nie było łatwo być prawdziwym fanem Flashbacka. Pewnie, pierwsza gra zachwyciła wszystkich - i nic dziwnego, animowane wstawki w czasach tuż przed multimedialną rewolucją CD-Romów to było coś; do tego niespotykana, realistycznie płynna animacja biegającego i skaczącego agenta Conrada, świetna muzyka i wciągający scenariusz czerpiący z Pamięci absolutnej, Oni żyją! i innych klasyków kina s.f. Flashback trafił w swój czas i stał się najlepiej sprzedającą francuską grą w historii.

W porównaniu z tym sukcesem jego sequel przeszedł praktycznie bez echa. Fade to Black (1995) przeniosła akcję w trzeci wymiar, popełniając przy tym – taki los pionierów – kilka błędów. Chwilę później pojawił się Tomb Raider i rzesze fanów zdobyła wyrośnięta i wysportowana Lara Croft. Kolejna kontynuacja – Flashback: Legends – powrót do formy dwuwymiarowej platformówki, krąży dziś po sieci jako niedorobiony ROM na konsolę Gameboy Advanced; w trakcie pracy nad grą studio zbankrutowało. Takich rzeczy nie robi się fanom!

Czekam więc na odmłodzonego Flashbacka licząc, że jeśli odniesie sukces, pojawią się kolejne części i przygody agenta Conrad B. Harta w nieprzyjaznym kosmosie będą kontynuowane. I że los znów uśmiechnie się do Paula Cuisseta.

NAJGORSZA GRA ŚWIATA

Paul Cuisset, urodzony w 1964 roku autor Flashbacka, ma wyjątkowego pecha. Choć ma na koncie tak doskonale przyjęty tytuł, był również menadżerem projektu Shaq Fu, znanego jako jedna z najgorszych gier w historii. Wydana na fali popularności bijatyk w 1994 opowiadała idiotyczną historię słynnego koszykarza Shaquille'a O'Neala, który przebywając w Tokio na meczu charytatywnym, zabłądził do dojo kung fu i wylądował w innym wymiarze, gdzie musi uratować pewnego chłopca z rąk złej mumii. Serio!

Gdyby tego było mało, wersja NTSC pracowała za szybko i gra była trudna; brakowało też ciekawych rozwiązań znanych ze Street Fightera czy Mortal Kombat. Nienawiść do tej gry była tak duża, że z litości powstała aż strona internetowa Ocalić Shaq Fu. No cóż, zdarza się. Przez ostatnie lata Cuisset nie mógł się pochwalić niczym szczególnie interesującym – po upadku Delphine założył studio Vector Cell i zaprojektował grę Mister Slime na Nintendo DS.

W styczniu 2012 ukazała się zaś jego nowa gra, AMY. Tym razem rzecz z gatunku survival horror, dostępna w dystrybucji cyfrowej na PS3 i Xbox 360. I z miejsca zebrała bęcki od recenzentów. 33/100. 2/10. 25/100. 3/10. 1,5/10. „Rzuciłem grę po piątym rozdziale ze wściekłości i frustracji”. „Jest okropna i powinniście jej unikać”. „Jedna z najgorszych gier w historii”. No nie. Znowu?

I litania konkretnych zarzutów, takich jak praca kamery, zapisywanie gry tylko przy początku rozdziału czy znikanie przedmiotów po śmierci. Głosy graczy i recenzentów zostały wysłuchane, została wypuszczona poprawka eliminująca te upierdliwości, ale cóż, nie da się drugi raz zrobić pierwszego wrażenia i AMY wylądowała w koszu z przecenami i można ją w PS Store za 11 złotych. I tyle w końcu zapłaciłem, bo mimo tych negatywnych recenzji byłem ciekaw gry zrobionej przez człowieka, który jest autorem mojej ukochanej platformówki.

Czy faktycznie jest to „jedna z najgorszych gier w historii”? Nie sądzę. Zacząłem grać z litości i spędziłem z nią trochę czasu, którego nie żałuję. Przygody Lany, młodej kobiety opiekującej się dziwną dziewczynką o imieniu Amy w mieście zainfekowanym zombie okazały się ciekawe; czuć normalność bohaterki, która nie jest żadną heroską ani supermenką; ot, zwyczajna dziewczyna w nadzwyczajnych okolicznościach, która siłę czerpie z desperacji. I zamiast walczyć na kopniaki z uzbrojonym przeciwnikiem, chowa się w szafie. Na tym powinien polegać survival horror.

Krytyk filmowy Zygmunt Kałużyński potrafił w każdym, nawet najgorszym filmie odnaleźć jakiś drobiazg czy scenę, która go ratowała. AMY przekonała mnie do siebie, gdy kierując Laną odnalazłem tytułową dziewczynkę i złapałem ją za rękę. I kiedy szliśmy razem przez mroczne korytarze, poczułem bicie serca przestraszonej Amy. Tak, to tylko wibracja pada, ale doskonale użyta; wzięła mnie z zaskoczenia i wzruszyła. Okazało się, że to istotna funkcja gry – serce Amy bije coraz mocniej, kiedy w pobliżu czai się zagrożenie. I nie jest to jedyna rzecz, do której przydaje się dziewczynka.

Szukając informacji na temat Flashback Origins trafiłem na wywiad, którego Paul Cuisset udzielił przed premierą AMY. Widać z niego, że miał pomysł na to, jak „wrócić do korzeni gatunku, a jednocześnie popchnąć go do przodu”. I że włożył – wraz ze swoim małym zespołem – dużo wysiłku w to, żeby go zrealizować. I jest coś strasznie smutnego w tym, że nie odniósł sukcesu. Może to wina nowych czasów, w których gry tworzy się inaczej niż dwadzieścia lat temu? Może chciał ugryźć więcej, niż był w stanie?

Czy nowy Flashback jest tylko przejawem większego trendu „powrotu do korzeni” (jak podobnie zatytułowany Rayman Origins, również z Ubisoftu), czy czegoś więcej? Mam nadzieję, że Cuisset nie wrócił do swojego największego hitu tylko z powodu porażki AMY. Przypominają mi się losy Kevina Smitha, który nakręcił pięć filmów połączonych postaciami Jaya i Cichego Boba, po czym zamknął ten rozdział i spróbował czegoś innego. Ale gdy jego nowy film, Dziewczyna z Jersey, okazał się porażką, z podkulonym ogonem nakręcił (dość słaby) sequel swojego pierwszego hitu. Mam nadzieję, że mimo wszystko Cusisset przełamie klątwę Shaq Fu i zaskoczy nas jeszcze czymś, co podobnie jak oryginalny Flashback odciśnie się pozytywnie w historii gier komputerowych.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯