[Rozpoznanie wzorca] Małe czołgi

[Rozpoznanie wzorca] Małe czołgi

Michał R. Wiśniewski

Dwóch graczy, jeden ekran – paradygmat stary jak świat gier i smuci mnie, że coraz częściej się od niego odchodzi. Przecież ma nic przyjemniejszego niż wspólna gra z kolegą czy żoną; zwłaszcza w gry, które zamiast rozgrywki gracz kontra gracz oferują tryb współpracy. Nic nie zastąpi przybicia sobie piątki po pokonaniu bossa.

Jedną z moich ulubionych gier tego typu jest arkadowy klasyk z gatunku biegnij & strzelaj - Metal Slug (1996) na platformę Neo Geo. Założenia są proste: Marco i Tarma, dwóch komandosów z karabinami i granatami, z okazjonalną pomocą tytułowego małego czołgu, walczy z armią złego generała Mordena. Ten salonowy pożeracz żetonów planowany był początkowo jako gra o drugiej wojnie światowej; ktoś poszedł jednak po rozum do głowy i w ostatniej chwili umieścił akcję w tle fikcyjnego konfliktu w przyszłości (która dziwnym trafem wygląda nieco jak druga wojna światowa). Gra zasłynęła dzięki niezwykłym animacjom sprite'ów, genialnym bossom, przywiązaniu do szczegółów i poczuciu humoru twórców.

No i jest jeszcze sam Metal Slug, mały czołg, wyposażony w armatę i obrotowe działko Vulcan. Mały, okropnie uroczy czołg.

Popularność pierwszego MS sprawiła, że pojawiły się sequele – w drugiej części pojawiły się dodatkowe żeńskie postacie, Eri i Fio, a także wątki fantastyczne, takie jak mumie czy atak Marsjan. Metal Slug 2 został wydawany również w nieco zremiksowanej wersji Metal Slug X. Doskonały MS3 (2000) kontynuował linię wyznaczoną przez poprzednika. A potem SNK zbankrutowało – mimo to ukazał się MS4 (2002), stworzony przez inną firmę, w dużej mierze z recyclingowanej grafiki, choć zawierał też dwie nowe postacie i kilka oryginalnych pomysłów. SNK powstało z martwych i rok później ukazał się MS5, niezły, ale ewidentnie wypuszczony zbyt szybko (hakerzy znaleźli np. nieukończonego bossa ukrytego w kodzie gry); największą zmianą była nowa wersja Metal Sluga, zdolna do transformacji w małego mecha. 2006 przyniósł MS6, na nowej platformie Atomiswave, znakomitą kontynuację wątków MS3 i przeniesienie klasycznej serii w nowe czasy. Wszystkie te gry można dostać na jednej płycie jako Metal Slug Anthology na PS2, PSP, Wii i PC. Kolejna i ostatnia jak na razie część, MS7, wyszła na Nintendo DS, a jej poprawiona wersja, Metal Slug XX, na PSP i Xbox360. Oprócz tej głównej serii wyszło kilka gier na konsole przenośne (NeoGeo Pocket, GameBoy Advanced), telefony komórkowe, a także wersja „touch” na iPhone'a. Podjęta została też próba, dość nieudana, przeniesienia serii w 3D. Gra ukazała się w 2006 na PS2 i chociaż miała parę fajnych pomysłów, to coś z nią było nie tak.

Po co wymieniam te wszystkie części? Bo grałem w każdą z nich, wiele razy, i wciąż mi mało, a o ewentualny MS8 na razie nic nie słychać. Szukam więc gier podobnych, które odpowiadałyby nie tyle mechanizmem (gier, w których się biega i strzela są tysiące), ale klimatem i przyjemnością z zabawy.

Jedną z takich gier okazała się Gatling Gears holenderskiego studia Vanguard Entertainment, z gatunku dual stick shooter, czyli dwupałczastych strzelanek. Widok z góry, lewy kontroler analogowy pada tradycyjnie odpowiada za sterowanie, natomiast wychylenie prawego spowoduje oddanie strzału w kierunku wychylenia. To chyba najbardziej intuicyjny i wygodny sposób na sterowanie w strzelance, pozwalający na jednoczesne bieganie i strzelanie; kombo klawiatura i mysz nie ma tutaj szans. Tak by była gra moich marzeń: trójwymiarowy Metal Slug oparty właśnie na takiej mechanice. Czy ktoś z SNK to czyta?

Kontratak na Imperium

W Gatling Gears nie ma małego czołgu, ale są małe mecha – podobnie jak Metal Slug wyposażone w armatę i obrotowe działko w systemie Gatlinga, odpalane prawą pałką. Co za moc zniszczenia!

Lekko karykaturalny design machin i struktur z Gatling Gears kojarzy się z klimatem serii MS, ale źródło inspiracji leży chyba gdzie indziej. Gra zdaje się być wyjęta z animowanych filmów słynnego japońskiego mistrza Hayao Miyazakiego, założyciela Studio Ghibli -- zarówno w warstwie estetycznej, jak i w elementach scenariusza.

Głównym bohaterem gry jest Max Brawley, pilot mecha i były żołnierz Imperium, który wystąpił ze służby odmawiając wykonania bestialskiego rozkazu. Mieszka teraz ze swoją siostrzenicą Zoe w sielskiej krainie (ta gra jest po prostu śliczna!). Ale spokój Maxa nie trwa długo, gdy Imperium rozpoczyna rabunkową eksploatację zasobów naturalnych świata (to wątek zaczerpnięty z poprzedniej gry twórców Gatling Gears, strategii turowej Greed Corp, której akcja toczy się w tym samym uniwersum) i połączoną z nią ekspansję militarną: po prostu pewnego dnia maszyny bojowe Imperium zrównują dom Maxa z ziemią. Ten zaś – wraz z Zoe – wskakuje do małego mecha i rusza z kontratakiem.

Para głównych bohaterów przypomina postaci z anime Szkarłatny Pilot (1992) Miyzakiego – starego pilota wojskowego, weterana pierwszej wojny światowej i jego młodą asystentkę, mechaniczkę. Oprócz Imperium w grze występuje frakcja podniebnych piratów (od których można kupować usprawnienia dla naszego spalinowego mecha) – latający piraci wystąpili zarówno w Szkarłatnym Pilocie, jak i w innym anime Miyazakiego – Laputa podniebny zamek (1986), gdzie pomagali głównym bohaterom w nierównej walce z organizacją wojskową dążącą do zdobycia władzy nad światem.

Wprost z filmów japońskiego mistrza wzięte są machiny bojowe – wielkie pękate śmigłowce i samoloty i czołgi; Miyazaki znany jest z zamiłowania do takich latających i wojskowych pojazdów (jego rodzina w czasie wojny produkowała części do myśliwców Zero), co można było obejrzeć np. w filmie Nausicaa z Doliny Wiatru (1984) czy wspomnianej Lapucie.

Ale najważniejsze zapożyczenie to wątek ekologiczny, przewijający się od lat w twórczości Miyazakiego (Nausicaa, Mój sąsiad Totoro, Księżniczka Mononoke). Max żyje w zielonym, niemal magicznym świecie, wyglądającym jak fantazyjne leśne sielanki z filmów Ghibli, na który Imperium ze swoimi fabrykami śmierci i niepohamowanym apetytem sprowadza zagładę. Duże wrażenie robi czwarta misja, której tłem pustynia w miejscu osuszonego przez Imperium oceanu i trzecia, w której wracamy do wcześniej odwiedzonej krainy, teraz zniszczonej przez wojnę i niekontrolowany przemysł.

Studio Ghibli po latach stronienia od gier (Miyazaki zraził się w latach 80. okropnymi adaptacjami Nausicai) weszło na rynek ze wspaniałym Ni no Kuni: Wrath of the White Witch, ale dzieła mistrza od lat inspirują twórców gier. Jeśli w jakimś japońskim RPG natraficie na latające wyspy, europejską architekturę czy podniebnych piratów, możecie mieć pewność, że jego autorzy oglądali „Laputę”. Wielookie, gigantyczne owady Omu z „Nausicii” doczekały się niezliczonych klonów w strzelaninach, platformówkach i JRPG; jednego można nawet spotkać w jednej z misji trzeciej części Metal Sluga.

W Gantling Gears te inspiracje są pysznym dodatkiem do gry o bardzo fajnym mechanizmie, co w rezultacie zapewnia kilka godzin dobrej zabawy. Na kanapie, przed telewizorem, z dwoma padami.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟