[Rozpoznanie wzorca] Ferrari, dziewczyna i ja 

[Rozpoznanie wzorca] Ferrari, dziewczyna i ja

Michał R. Wiśniewski

Duchowy spadkobierca Burnouta, czyli Need for Speed: Most Wanted, nadaje się do tego nieco mniej, ponieważ trzeba uważać na gliniarzy.

Żeby zrozumieć, jak ważna jest przyjemność z jazdy, trzeba się przejechać w czymś arcynieprzyjemnym. Moją pierwszą grą samochodową, nie licząc odwiedzanych w wakacje automatów, był symulator (co wówczas oznaczało po prostu widok z kokpitu) Formula 1 firmy Mastertronic na MSX-a. Była brzydka. Niebieskiego niebo, zielona trawa, szara droga, od czasu do czasu jakiś żółty sprite na poboczu, brązowy kokpit z prostą animacją rąk na kierownicy. Napisać, że była masakryczna, to nic nie napisać, więc opowiem: ta gra nie wybaczała. Wystarczyło wypaść na trawę i koniec - „rozbiłeś samochód, game over”. Pierdzące dźwięki silnika, pisk kół i ten ostateczny trzask kraksy. I to wszystko na najprostszym torze „Silverstone”. Żeby wziąć udział w wyścigu, trzeba było zaliczyć okrążenie kwalifikacyjne. Robiłem je zawsze powolutku, ostrożnie, żeby tylko nie rozbić się, dojechać i spróbować się z czarnymi, migającymi sprite'ami przeciwników. Trwało to jakąś godzinę, a może całą wieczność. Godzina kwalifikacji i szybka śmierć na pierwszym albo drugim zakręcie podczas wyścigu. Jedyna pociecha, że wtedy gier się nie kupowało, a kopiowało. Szukając ilustracji znalazłem filmik z gry na youtube; w opisie jego autor wyraził dokładnie moje uczucia, ale dodał jeden smutny fakt: dostał tę grę na urodziny. Czuję twój ból, internetowy brachu.

MUZYCZKA Z EKRANU OPCJI BYŁA ŁADNAAle to było ćwierć wieku temu; dziś odpalam sobie Burnout Paradise i wrzucam muzykę z Drive (jego wielkim fanem jest twórca Metal Geara, Hideo Kojima, który nawet sprawił sobie charakterystyczną kurtkę noszoną przez bohatera i pokazał się w niej na twitterze). „I'm giving you a night call to tell you how I feel” śpiewa elektronicznym głosem Kavinsky, a ja czuję się jak bezimienny bohater filmu, który urządzał sobie nocne wycieczki dla relaksu. Nocne Paradise City jest takie piękne. Silnik nieistniejącego samochodu mruczy przyjemnie, żadnych zmartwień, tylko bezkresna ulica.

Kavinsky – postać, w którą wciela się francuski muzyk Vincent Belorgey – w 1986 rozbił swoje czerwone Ferrari Testarossa i po 20 latach powrócił – wraz z samochodem, z którym połączyła się jego dusza - jako zombie, by grać muzykę elektroniczną. Jego album nosi nazwę „Outrun” i nie jest to przypadek.

Outrun to gra firmy Sega z 1986 roku (powstała ledwo rok po Formula 1!), pierwsze wyścigi, w których najważniejsza była przyjemność z jazdy. Nie, nie wyścigi (racing), tylko właśnie jazda (driving). Czerwone (nielicencjonowane) FerrariTestarossa, łokieć za oknem, blondynka na siedzeniu pasażera, wystarczy nastawić radio, wybrać ulubioną piosenkę i można jechać. W lewo – będzie prościej, w prawo – trudniej, ale ciekawiej. Trzeba tylko zdążyć na czas, ale to nie problem, jeśli się nie zdąży: Game Over, ale bez spinki, można wrzucić kolejny żeton i zabawa zaczyna się od nowa. Jeśli wypadniemy z trasy, to tracimy cenny czas, ale ta gra nagradzała nas za wypadek piękną animacją wypadku (odległa zapowiedź orgii zniszczenia z Burnout Paradise, jakie to różne od smutnego pierdnięcia w F1), która na początku lat 90. została wykorzystana w reklamie społecznej MTV przeciwko jeździe pod wpływem alkoholu. I to było moje pierwsze, nieco spóźnione, spotkanie z Outrun.

Nie jeździj po pijaku, w życiu nie masz kolejnego żetonu!Były to czasy Amigi i gry Lotus 2, podobnej nieco do Outrun i nie pozbawionej przyjemnych momentów, ale nic nie mogło się równać z widokiem blondynki wypadającej z dachującego Ferrari. Odnalazłem więc Outrun na automatach i zostawiłem w nim parę żetonów. Gra doczekała się adaptacji na sprzęty domowe (o różnym stopniu wierności) oraz kilku mniej lub bardziej dziwnych sequeli, które (zwłaszcza te na domowe konsole Sega) miały z nią wspólny jedynie tytuł (Outrun Europa czy futurystyczny Outrun 2019). To więcej niż gra, to ikona popkultury. Co ciekawe – neonowe palmy z zainspirowanej filmem Drive niezależnej gry Hotline Miami są nawiązaniem do Outrun.

ŻYCIE BYŁO NUDNE

Na prawdziwą kontynuację przyszło czekać aż do 2003 roku, ale było warto. Outrun 2 (a także rozbudowana wersja Outrun 2 SP) to prześliczna i przefajowska gra, która przeniosła ducha oryginału w XXI wiek. Trójwymiarowa grafika i galeria (licencjonowanych!) Ferrari do wyboru, i w jakim chcesz kolorze. I znów – wystarczy wybrać ulubioną piosenkę, wcisnąć gaz do dechy i uważać, żeby nie zdenerwować dziewczyny (ślicznej blondynki o urodzie typowej dla trójwymiarowych panien z gier firmy Sega); za złą jazdę można oberwać fochem owiniętym w wątłą, dziewczęca pięść. Z drugiej strony, za ładne drifty i przegonienie rywali nagradza nas okrzykami zachwytu i serduszkami. Owe serduszka są także podstawą trybu „Heart Attack”, w którym dostaje się je za wykonywanie różnych zadań („driftuj”, „zalicz bramki”, „wyprzedzaj samochody”, „nie wpadnij na nikogo”, „jedź po czerwonym polu”) wymyślanych przez dziewczynę.

Outrun 2 (SP) wciąż można spotkać w salonach gier; zwykle jako dwumiejscowe automaty pozwalające na ściganie się z żywym przeciwnikiem. I kiedy tak podliczyłem, ile dwuzłotówek pożarły te cudowne maszyny, postanowiłem kupić sobie grę do domu. Co się okazało – wprawdzie w 2009 wyszła wersja na konsole ostatniej generacji (Xbox 360 i PS3), nazwana dla niepoznaki OutRun Online Arcade, ale już jej nie ma – została usunięta z XBLA i Playstation Store, ponieważ wygasła licencja Ferrari. Jak następnym razem będziecie protestować przeciw ACTA, upomnijcie się przy okazji o przywrócenie Outrun OA. Z jednej strony żałuję pięknej grafiki w HD, z drugiej, ponieważ była pisana, gdy gry z dystrybucji elektronicznej na Xboxa 360 podlegały ograniczeniem objętości, wyleciało z niej wiele rzeczy z wersji O2SP.

I właśnie na takie okazje trzymam niezastąpioną Playstation 2. Za równowartość dziesięciu rundek na automatach stałem się właścicielem używanej płyty DVD z Outrun 2006: Coast to Coast. Kolejna zmyłkowa nazwa, pod którą kryje się stary, dobry automatowy O2SP, a także nowa, tytułowa gra, oferująca m.in. dodatkowe samochody i wiele nowych trybów rozgrywki, w tym sieciowej. Niestety, wszystkie serwery (także na inne platformy, na które wyszedł O2006, czyli Windows i XBox), już pozamykano; pozostaje gra po domowej sieci LAN.

Więc siadam przed telewizorem, podłączam kierownicę, wrzucam płytę, wybieram testarossę, nastawiam radio na ulubioną piosenkę – to nowe wersje klasycznych melodii, łokieć za okno, blondynka na siedzeniu pasażera i gaz do dechy.

„Życie było nudne”, śpiewa w ostatniej kawałku z radio OutrunDonna Burke – australijska piosenkarka i aktorka robiąca karierę w Japonii. Słowa piosenki „Life was a bore” to historia właśnie tej dziewczyny z siedzenia pasażera, w której pozbawione emocji życie wjechał wyluzowany chłopak w Ferrari i zabrał ją w beztroską, ekscytującą podróż życia.

I może ja wcale nie jestem tym chłopakiem w Ferrari, tylko tą znudzoną dziewczyną. I chociaż Outrun to nie jest przygoda życia, to dał mi parę chwil autentycznej radosnej beztroski, jaką tylko może dać elektroniczna zabawa.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯