Guardian donosi, że w badaniu przeprowadzonym niedawno przez Microsoft wzięło udział 2000 brytyjskich rodziców. Dzieci 28% ankietowanych nie słuchają się starszych i dokonują samowolnych zakupów w cyfrowych sklepach na urządzeniach przenośnych. Ich działania sprawiają, że 83% rodziców przeżywa co miesiąc wstrząs, gdy przychodzi do opłacenia rachunku. Przeciętny opiekun, który nie dopilnował własnej pociechy, miał do zapłacenia około 170 złotych więcej.
Co ciekawe, aż 17% badanych przyznało, że ich dziecko zna hasło blokujące dostęp do konta na urządzeniu, z którego korzysta. Jeszcze więcej, bo aż 23,5%, nie zabezpiecza swojego profilu w ogóle, więc inni domownicy mogą do woli korzystać ze wszystkich zasobów. I dokonywać mikrotransakcji. Być może w tej samej grupie znajdują się rodzice, których dzieci samowolnie korzystają z ich kont na Twitterze i Facebooku (20-27%).
Takie wyniki ankiety nie powinny zaskakiwać, zważywszy, że nie pierwszy raz słyszymy o problemie "dziecięcych transakcji" z użyciem smartfonów i tabletów. Dla przykładu, w zeszłym roku pewna Amerykanka pozwała firmę Apple za to, że jej kilkuletnia córka mogła samodzielnie powiększyć jej rachunek telefoniczny o 1400 dolarów - kupując przedmioty w grze.