Retro: The Elder Scrolls II : Daggerfall

Retro: The Elder Scrolls II : Daggerfall

Mateusz Gołębiowski
SKOMENTUJ

Jest kilka firm tworzących gry, które mnie irytują. Niektóre wręcz doprowadzają mnie do białej gorączki i zmuszają do wypowiadania pod ich adresem niecenzuralnych słów. Kiedyś na ich czele stało Electronic Arts i jego polityka wyciskania ostatnich soków ze swych najlepszych marek. Później przebił je Ubisoft, który ze swoim „zaufaniem” do graczy stworzył najfajniejsze w historii zabezpieczenia przeciw piractwu. Jednak w moim rankingu to Bethesda Softworks jest najgorszą firmą, z jaką się spotkałem. Wystarczyły zaledwie dwie jej produkcje, by znalazła się na czele listy. Pierwszą z nich była gigantyczna pomyłka pod tytułem Fallout 3, która doszczętnie zniszczyła cudowny świat stworzony przez Black Isle. Druga zaś to nic innego jak The Elder Scrolls IV: Oblivion, który jako kontynuacja mojej ulubionej serii gier RPG zawiódł mnie pod każdym względem. Bolało to tym bardziej, iż dawno temu zagrywałem się w produkcje tego studia. Uwielbiałem FPS-y z uniwersum Terminatora (Future Shock i SkyNET), a już kompletnie byłem zakochany w drugiej części The Elder Scrolls.

Historia w The Elder Scrolls II: Daggerfall rozpoczyna się wizytą u samego cesarza. Prosi on naszego bohatera o załatwienie dwu niecierpiących zwłoki spraw. Pierwszą z nich jest odesłanie duszy króla Lysandusa z ziemskiego padołu. Wstał on bowiem z grobu i szuka zemsty na swych oprawcach, siejąc przy tym śmierć i zniszczenie. Druga zaś dotyczy listu, który cesarz wysłał do elitarnej grupy szpiegów zwanej Blades. Niestety, przesyłka gdzieś po drodze zaginęła, a my oczywiście musimy dowiedzieć się, co się z nią stało. Reszta historii to już indywidualna sprawa każdego gracza. Żadna nowo rozpoczęta przygoda nie potoczy się bowiem tak samo, co sprawia, że gra jest długowieczna. Warto też wspomnieć, że główny watek można ukończyć aż na sześć sposobów, w zależności od tego, jak będzie postępował nasz bohater podczas swojej wędrówki.

Jednak zanim poznamy fabułę, może minąć sporo czasu, gdyż na początku trzeba stworzyć jedynego w swoim rodzaju bohatera, którym będziemy tułać się po wirtualnym świecie. Jak na porządne RPG przystało, opcji jest w bród. Zaczynamy od miejsca pochodzenia naszej postaci, a do wyboru mamy jedno z ośmiu państw kontynentu Tamriel. Każde z nich reprezentuje inną rasę, która cechuje się innymi zdolnościami. Następny i chyba najważniejszy wybór dotyczy jednej z 18 profesji, jaką będzie trudnić się nasz heros – mianowicie może on zostać wojownikiem, magiem, złodziejaszkiem, a nawet bardem czy zabójcą. Jeżeli jednak żaden z owych wariantów nie przypadnie nam do gustu, to gra da nam szansę stworzenia własnej, unikalnej klasy postaci. Na sam koniec ustalamy przeszłość bohatera, co oznacza różnego rodzaju bonusy do statystyk oraz przedmioty.

Kiedy już uporamy się z kreacją protagonisty i wysłuchamy historii cesarza, świat Daggerfall staje przed nami otworem. A jest to nie byle jaki świat! Mapa The Elder Scrolls II to największy teren, jaki kiedykolwiek stworzono na potrzeby gry. Zajmuje on powierzchnię 487000 kilometrów kwadratowych, a każdy z nich możemy przejść na piechotę. Znajdziemy tu setki miast i lochów, w których czeka mnóstwo rzeczy do zrobienia. W całej grze oprócz głównego wątku mamy 227 różnych zadań do wykonania, ale nawet samo bezcelowe zwiedzanie i zabijanie zróżnicowanych przeciwników sprawia niesamowitą frajdę. Jedno jest pewnie – na Daggerfall trzeba mieć mnóstwo wolnego czasu.

Niestety, żadna gra o takich rozmiarach nie ustrzeże się błędów. W dniu premiery Daggerfall było miejscami prawie niegrywalne. Ciągle się wieszało i zacinało, a potwory potrafiły pojawiać się nawet w ścianach. Drugim problemem okazało się sterowanie. Prowadzenie postaci przy pomocy myszy i klawiatury było wtedy jeszcze w powijakach i nie do końca wiedziano, jak sobie z nim poradzić. Rozglądanie się z użyciem gryzonia praktycznie nie istniało, co w ferworze walki powodowało niemałą frustrację. Na szczęście klawisze można było dowolnie konfigurować, co polecam zrobić natychmiast po rozpoczęciu gry. Wątpię, żeby komuś przypadło do gustu skakanie przypisane pod „P”.

Już lada dzień ma pojawić się Skyrim, kolejna część serii ze wspaniałą grafiką, intuicyjnym sterowaniem, rewolucyjnym systemem rzucania czarów i Bóg wie z czym jeszcze. Mogłoby się wydawać, że archaiczny Daggerfall współcześnie nie ma racji bytu, lecz nic bardziej mylnego! Daggerfall to wspaniała i niesamowicie wciągająca gra, w której można zatracić się bez reszty. Posiada w sobie to coś, co budzi w nas ducha prawdziwego podróżnika i każe iść dalej w poszukiwaniu przygód, a czego tak bardzo brak w najnowszych produkcjach Bethesdy. Jedyne, co może nam przeszkodzić w poznaniu tego wspaniałego tytułu, to jego niedostępność. Samo włączenie go to dwustronicowa instrukcja obsługi DOSBox-a, nie mówiąc już o wspomnianych wcześniej problemach. Jednak nie zrażajcie się, gdyż gra warta jest przysłowiowej świeczki.

Więcej o starych, kultowych grach przeczytasz w naszym nowym dziale "Retro".

Będziemy w nim publikować artykuły przypominające legendarne tytuły z growej przeszłości. Jeśli macie jakieś sugestie, uwagi, propozycje gier do powspominania, piszcie je w komentarzach na stronie specjalnej cyklu.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne