Retro - Boogerman: A Pick and Flick Adventure

Retro - Boogerman: A Pick and Flick Adventure

Mateusz Gołębiowski
SKOMENTUJ

Zapomnicie o wszelkich podstawach kultury, a najambitniejszym „żartem”, jaki będzie was śmieszył, to kiwanie palcem wskazującym. Bo czego innego można się spodziewać po wspominaniu Boogermana: A Pick and Flick Adventure?

Przyznaję, że jak byłem małym brzdącem, strasznie śmieszyły mnie bąki i temu podobne obrzydlistwa. Najprawdopodobniej miały na to wpływ kreskówki z lat 90., które były pełne tego typu humoru. Najwidoczniej nie tylko mnie bawiły takie rzeczy, gdyż w 1994 Interplay wydał na świat grę z najbardziej obleśnym bohaterem świata gier – Boogermanem.

Historia mówi, że na co dzień jest on milionerem o imieniu Snotty Ragsdale. Poznajemy go, kiedy udaje woźnego w laboratorium. Co on tam robi? Niejaki profesor Stinkbauma tworzy urządzenie, które ma oczyszczać atmosferę ze spalin i wysyłać je do tajemniczego wymiaru X Crement. Brzmi to bardzo imponująco, jednak bohater nie jest zbytnio pewien, czy maszyna działa prawidłowo. Niestety w trakcie sprawdzania wynalazku Snotty psuje go kichnięciem, co umożliwia tajemniczej łapie z portalu ukraść kryształ zasilający urządzenie. Nasz protagonista niewiele myśląc od razu czmycha do toalety, by tam zamienić się w tytułowego Boogermana, po czym rzuca się w pogoń za skradzionym przedmiotem. O ile można tak powiedzieć, jest to mały powiew świeżości jeżeli chodzi o linię fabularną. Nie mamy tu księżniczek w opresji, nie znajdziemy też zagrożonego świata. Jest tylko superbohater, który stara się naprawić to, co zepsuł. Całkiem nieźle.

Wymiar X Crement, w którym przychodzi nam się poruszać to dość obrzydliwe miejsce składające się z pięciu etapów. Każdy z nich jest złożony z czterech sekcji, które prowadzą nas do bossów. Zwiedzmy w nim las obwieszony zielonymi smarkami i trampolinami, zadymione i nieprzyjemne miasto Boogerville, a nawet poziom pełen zaczerwienionej skóry, wrzodów i glutowatych platform. Z początku są one dość linowe, ale z czasem wymagają od nas coraz to większych zdolności eksploracyjnych. Oczywiście przeszkadzają nam w tym różnego maści potwory, które są równie groteskowe, co sam wymiar X Crement. Spotkamy w nim bąkowe duchy, pryszczate stwory, a nawet ogry i trolle.

Boogerman zaś to jeden z najoryginalniejszych bohaterów, z jakimi miałem do czynienia. Może i ma gacie na trykocie jak Superman, a maskę najprawdopodobniej pożyczył od Robina, jednak jego zdolności nie mają sobie równych. Jak na „człowieka babola” przystało, Boogerman dysponuje arsenałem obrzydliwej amunicji. Jego podstawowym atakiem jest strzelanie kozami z nosa. Nie jest to może najskuteczniejsza broń w grze, jednak lepsze to niż bieganie bez niczego. Na szczęście reszta uzbrojenia to zupełnie inna bajka. Boogerman ma w zanadrzu mocarne bekanie i puszczanie bąków, które może ładować zupełnie jak Mega Man swój Mega Buster. Nie dość, że taki pocisk jest w stanie zmieść kilku przeciwników na raz to jest to najskuteczniejszy sposób na likwidowanie bossów. Jeżeli myślicie, że to wszystko co potrafi, to się grubo mylicie. Gazy wytwarzane przez tego bohatera są na tyle silne, że pozwalają mu na latanie na niewielkie odległości. Użyte w odpowiednim miejscu potrafią dość mocno uprościć niektóre poziomy, które miejscami nie są krótkie. A żeby było jeszcze bardziej obleśnie, Boogerman jest w stanie grzebać w kupach kompostu znajdując przy tym przydatne znajdźki. Czyż nie brzmi to cudownie?

Jednak to, co najlepsze w Boogerman: A Pick and Flick Adventure to wcale nie rozgrywka czy nietypowy główny bohater. Największe wrażenie robi oprawa graficzna. Całość wygląda jakby wyciągnięta z najlepszych kreskówek. Wszelkie postacie występujące w grze są przecudownie zanimowane, a wszelkie ruchy jakie wykonują są niesamowicie płynne. Każdy stwór chodzi na swój własny sposób, a nawet ma swoją własną animację śmierci. Same lokacje prezentują się świetnie mimo wiszących wszędzie smarków i temu podobnych rzeczy. Jedyne czego mógłbym się przyczepić to trochę zbyt ciemne tła, przez co bywa trochę za ponuro, ale to tylko mały drobiazg. Jednym słowem to, co możemy zobaczyć na ekranie telewizora mocno cieszy oczy.

Przebierając w najróżniejszych tytułach nie byłem w stanie znaleźć gry chociaż trochę podobnej do Boogermana: A Pick and Flick Adventure. Jedyne co mi przyszło do głowy to pewien boss z Conker's Bad Fur Day z Nintendo 64. I tylko tyle. Sama gra może i w rozgrywce nie jest wielce oryginalna, ale tak czy siak warto w nią zagrać. Główny bohater to bardzo przyjemna postać, a wymiar X Crement to ciekawe miejsce do zwiedzenia. Zatem, jeżeli chcecie zostać panami toalet, królami bab z nosa bądź cesarzami wiatrów, to ten tytuł jest dla was idealny.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne