Retro -Atlantis + Cosmic Arc

Retro -Atlantis + Cosmic Arc

Mateusz Gołębiowski

Już od dłuższego czasu zamierzałem przypomnieć jakiejkolwiek gry na tą konsolę. W końcu to pierwszy, domowy sprzęt do grania, który osiągnął prawdziwy, komercyjny sukces. Niestety nie jest to łatwe zadanie. Często zmierza to do opisywania historii dwóch prostokątów strzelających do siebie kwadratem i dopiero po nazwie gry można zidentyfikować, co tak naprawdę one przedstawiają. Na szczęście zarówno Atlantis, jak i Cosmic Ark wyglądają naprawdę nieźle, a wyobraźnia mało co ma tu do interpretowania. Dodatkowo obie te gry mają jakąś tam fabułę, a i zapisały się dość mocno w historii grania.

Zacznijmy jednak od początku, czyli od 1982 roku, kiedy to za sprawą studia Imagic wyszło właśnie Atlantis. Opowiada ona oczywiście o Atlantydzie. Każdy z nas wie, że to antyczne miasto, które z niewiadomych przyczyn zniknęło wieki temu. Ale co się tak naprawdę stało? Czy od tak zapadło się pod ziemię? Tego możemy dowiedzieć się właśnie w tej grze. Wszystkiemu winna była armia Gorgonów, którym przeszkadzała ta cywilizacja.

Naszym zadaniem jest oczywiście obrona Atlantydy przed najeźdźcą. Do tego dostajemy trzy stacjonarne działa, którym musimy wydawać komendy do strzału. Jedna z nich strzela na wprost, dwie pozostałe po ukosach, a żeby było zabawniej, żadną z nich nie da się celować. Liczy się tu tylko nasze wyczucie czasu. Niestety artylerię możemy szybko stracić, a to przez latające tu i ówdzie jednostki wroga. Jeżeli nie zdołamy ich zestrzelić. to oni w końcu zrobią to z nami, a to wiążę się z naszym niechlubnym końcem. Gra jednak nie stara się przekonać, że mamy jakiekolwiek szanse na wygranie tej potyczki. Im dłużej gramy, tym trudniej jest nam trafić w cokolwiek, co chwila liczba naszych budynków drastycznie spada, aż w rezultacie zostajemy z niczym. W sumie nic w tym w sumie dziwnego. W końcu większość gier na Atari 2600 polega na osiąganiu najwyższych wyników, niż na ich przechodzeniu. Atlantis jednak ma coś interesującego w momencie naszego końca. Wraz z wybuchem ostatniego budynku możemy zauważyć, że z Atlantydy odlatuje tajemniczy obiekt. Można tylko mniemać, iż to ostatni mieszkańcy, jakim udało się przeżyć bombardowanie. Czyż nie intrygujące?

I tak właśnie narodził się Cosmic Ark! Wydany niedługo po Atlantis i oczywiście przez to samo studio. Tym razem wcielaliśmy się w ów statek, który uciekł ze zgliszczy podwodnego miasta. Przemierzając galaktykę wzdłuż i wszerz, natyka się on na planety, którym grozi unicestwienie. A że wraz z tym może zginąć dziesiątki gatunków stworzeń, jego załoga postanawia pomóc jak największej ilości z nich.Nasza misja jest podzielona na dwie części. Zanim pomożemy komukolwiek, musimy zmierzyć się z meteorytami, które atakują spodek z różnych stron. Wymachując joystickiem w odpowiednim kierunku, zestrzeliwujemy kosmiczne skały, a jak uda nam się taki nalot przeżyć, swe kroki kierujemy ku powierzchni planety. Tam przejmujemy kontrolę nad małym transporterem, który wyposażony jest w promień do ściągania stworzonek z ziemi. Zabranie ze sobą pasażerów oczywiście nie jest proste, gdyż zwierzaki są dość ruchliwe, co chwilę strzela do nas laser obronny, a co gorsza meteoryty po pewnym czasie nas odnajdują. Jeżeli jednak wszystko się uda, to statek leci na kolejną, zagrożoną planetę, a cała procedura się powtarza. Niestety i tu historia mieszkańców Atlantydy nie kończy się szczęśliwie, a my pozostajemy z paroma cyferkami w wyniku. Biedne, zagrożone stworzonka.

Co jednak jest takiego wyjątkowego w obydwu tytułach, że postanowiłem opisać je razem? Otóż Atlantis wraz z Cosmic Ark są uważane za pierwszą serię gier stworzoną na konsole. Nikt wcześniej nie myślał o jakichkolwiek kontynuacjach, następnych częściach czy duchowych spadkobiercach. I trzeba przyznać, że jak na pierwszy raz wyszło to twórcom znakomicie, zwłaszcza, że obie gry diametralnie różnią się w rozgrywce. Mimo to doskonale się nawzajem uzupełniają, a co ciekawe kolejność grania w nie jest tutaj najważniejsza. Trochę szkoda, że nie postanowiono pójść o krok dalej i zakończyć opowieść o Atlantydach jakoś weselej w trzeciej części. Cosmic Ark ma podobny koniec, jak Atlantis, zatem nic nie stało na przeszkodzie, by coś takiego stworzyć. Tak czy inaczej nie ma co narzekać.

Osobiście bardzo lubię oba te tytuły. Są bardzo proste w obsłudze, trudne do opanowania i przy tym niesamowicie uzależniające. Są doskonałym przykładem na to, że przy dobrym pomyśle nie są potrzebne graficzne wodotryski, multiplayer, dziwne DLC, czy inne tego typu zapychacze. Zarówno Atlantis, jak i Cosmic Ark to zabawa w najczystszej postaci i jeżeli posiadacie jeszcze Atari 2600 to kończenie zaopatrzcie się o oba te tytuły.Goodgame Empire - udowodnij, że jesteś prawdziwym strategiem

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯