Poly Poleca: Valfaris to okropne miejsce. Chętnie do niego wracam
Ta gra wciąga przede wszystkim swoim niesamowicie gęstym, ciężkim klimatem. Valfaris jest siedliskiem niebezpiecznych plugastw, które nieustannie czyhają na nasze życie.
Wydaje mi się, że specyficzna grafika tej dwuwymiarowej platformówki z początku może odrzucać. W moim przypadku już po chwili grania doszło do swego rodzaju oswojenia się ze stylistyką Valfaris, a potem zacząłem doceniać i podziwiać nietypowy wygląd gry.
Valfaris to szalona mieszanka żywych kolorów, dziwacznej roślinności i zmutowanych istot z piekła rodem. Wszystko chce nas zabić, wszystko jest pokryte jakąś demoniczną naroślą i wszędzie panuje wyczuwalna aura zła. Co tu się stało? Musimy się tego dowiedzieć.
Kosmiczna cytadela została czymś spaczona, a my wcielamy się w postać nieustraszonego Theriona, który z impetem ląduje na powierzchni Valfaris, a następnie zabiera się za wybijanie wszystkiego, co tylko się rusza. Nasza postać dysponuje imponującym arsenałem broni i wraz z postępami w rozgrywce, będzie zdobywać kolejne, coraz bardziej nietypowe spluwy.
Pistolet przypominający uciętą rękę, którego działaniem jest wypuszczanie demonicznych macek, mogących wysysać życie? Jest taka broń, ale jeśli naciśniemy na spust i w pobliżu akurat nikogo nie będzie, wtedy macki pochłoną trochę punktów życia należących do Theriona.
Są też bardziej tradycyjne spluwy, które wyrzucają z siebie zwykłą amunicję. Jest również miotacz ognia, rakietnica, czy na przykład zwykły miecz oraz taki przypominający broń wojowników jedi – zrobiony jakby ze światła, płomienia, plazmy? Podczas rozgrywki zawsze będziemy mieć przy sobie jedną broń białą, jeden niewielkich rozmiarów pistolet, a także jedną ciężką giwerę. Każdy rodzaj broni można ulepszać i tym samym zwiększać siłę rażenia.
Co ciekawe, gra zaoferuje nam możliwość chwilowego przejęcia sterów w czymś, co przypomina wielkiego mecha z doczepionym miotaczem płomieni oraz laserowym działkiem.
Valfaris to potencjalna gratka dla fanów platformówek 2D pełnych akcji
Heavy metal science fiction z rozpikselowaną grafiką, akcją pełną brutalnych potyczek oraz ciężkimi brzmieniami niezłej ścieżki dźwiękowej. Tak mniej więcej można opisać Valfaris. Oczywiście nie jest to gra dla każdego, podejrzewam wręcz, że sam styl graficzny niektórym może zwyczajnie nie przypaść do gustu. Mimo tego zachęcam do sprawdzenia Valfaris, jeśli tylko macie przeczucie, że to może być coś dla was.
Gra bywa trudna, ale jej mechaniki są uczciwe. Jeśli zginiemy, to z własnej winy, a na trudnego bossa z reguły wystarczy odrobina treningu i zrozumienie jego schematu. W trakcie rozgrywki co jakiś czas natkniemy się na checkpointy oraz specjalne medaliony do ulepszania broni.
Moim zdaniem gra się w to naprawdę dobrze, a największym wyróżnikiem jest specyficzny klimat gry. Nie ma tu monotonii, ponieważ lokacje będą się wyraźnie zmieniać, tak samo jak szeregowi przeciwnicy oraz bossowie do pokonania.
Valfaris od Steel Mantis miało premierę w 2019 roku. Gra jest dostępna na platformach PC, PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch. Ograłem ją na konsoli Xbox Series X. Cena w Microsoft Store wynosi 114,99 zł, a na Steam 89,99 zł. Warto poczekać na promocję, bo wtedy można kupić Valfaris za znacznie mniejsze pieniądze.