Playstation 4 trafia do sprzedaży w USA
Przy okazji premiery Playstation 3, opóźnionej w stosunku do konkurencji o rok, Sony ukuło frazę „następna generacja zaczyna się, kiedy my tak powiemy”. Tym razem można potraktować ją zupełnie dosłownie. Do sklepów w Stanach Zjednoczonych trafiły pierwsze egzemplarze Playstation 4, a „bieżąca generacja” stała się z dnia na dzień „poprzednią generacją”.
Amerykańska premiera Playstation 4 to oczywiście wielkie kolejki przed sklepami i cierpliwie wyczekiwanie setek tysięcy graczy na ich egzemplarz konsoli. Producent w takim wypadku zakłada z góry, że nie chce, by pudełka z konsolami zalegały na półkach. Bardziej opłaca mu się sprzedać mniej, ale mieć pewność, że nie pozostanie z zamrożoną gotówką niż w pełni spełnić zapotrzebowanie, przyjmując też ryzyko, że część egzemplarzy poczeka na nabywców miesiąc lub dwa. Koszty produkcji takiego urządzenia zmniejszają się z miesiąca na miesiąc, a pozostawanie z niesprzedanymi egzemplarzami oznacza w konsekwencji stratę.
Tyle z punktu widzenia Sony, gracze jednak siłą rzeczy mogą czuć się rozczarowani, kiedy nie uda im się nabyć konsoli. Nie pozostaje im jednak nic innego, jak cierpliwie czekać. Takie czekanie może się zresztą okazać opłacalne w dłuższej perspektywie – w sieci pojawiły się już pierwsze doniesienia o awaryjności pierwszych egzemplarzy konsoli. Pierwszy o uszkodzonym wyjściu HDMI w jednej z otrzymanych Playstation 4 napisał serwis Kotaku, niedługo później na reddicie pojawiły się posty graczy, narzekających na podobne problemy. Oczywiście trudno w takim przypadku mówić o jakiejkolwiek tendencji, na razie mamy pojedyncze doniesienia i zapewnienia Sony, że przypadki są jednostkowe.
Poinformowano nas o kilku różnych rodzajach problemów, co pozwala nam zachować przekonanie, że nie mamy do czynienia z jakąś pojedynczą, istotną usterką, która może dotyczyć dużego procenta urządzeń. Liczba konsol, której dotyczą uszkodzenia, nie przekracza 0,04% dostarczonych na rynek egzemplarzy, co jest zgodne z naszymi założeniami dla premiery nowego produktu - powiedział serwisowi IGN przedstawiciel Sony.
Poza tymi doniesieniami, reakcje graczy i specjalistów na sam sprzęt są bardzo pozytywne. Pierwsi odbiorcy zwracają uwagę, że konsola jest dużo mniejsza i zgrabniejsza niż pierwsze modele Playstation 3. Bardzo chwalony jest jej kontroler, który poza krótkim czasem działania na baterii (rzekomo ok. 8-10h w porównaniu do nawet 30h w przypadku PS3) uznawany jest za najlepszy pad w historii Sony.
Nieco gorzej jest w przypadku gier. Playstation 4 startuje z dwoma flagowymi tytułami, dostępnymi wyłącznie na tej platformie. Są to Knack i Killzone: Shadow Fall. Ten pierwszy jest zręcznościówką w starym stylu, która – jak wynika z pierwszych recenzji – zamiast wzbudzać nostalgiczne wspomnienia raczej irytuje archaicznością, a jedyne, co jest w niej warte jednoznacznej pochwały to oprawa graficzna. Z Killzone’em jest już nieco lepiej, ale i ta pierwszoosobowa strzelanka nie wydaje się być tytułem, który sam w sobie mógłby uzasadniać kupno nowej konsoli.
Reszta gier, które trafiają na rynek wraz z PS4, dostępna jest również na konsolach poprzedniej generacji – Playstation 3 i Xboksie 360. Oczywiście wersje na nową platformę cechuje lepsza oprawa graficzna, ale niekoniecznie jest to różnica, która przekona wszystkich sceptyków do nowego nabytku.
To oczywiście normalne i dotyczyło w równym stopniu każdej wcześniejszej premiery nowych konsol. Na prawdziwe hity, gry, które zdecydują o sukcesie bądź porażce tej platformy, przyjdzie nam jeszcze poczekać. Pierwszego ich wysypu doczekamy się zapewne na przyszłoroczne święta i to wtedy rozegra się pierwsza poważna bitwa między Playstation a Xboksem. Sony ze swoimi uzdolnionymi wewnętrznymi studiami developerskimi i pierwszymi ujawnionymi planami wydaje się mieć bardzo duże szanse na jej wygranie.
My zaś na europejską premierę Playstation 4 poczekamy jeszcze dwa tygodnie, do 29 listopada. Podobnie jak w USA, nie należy się spodziewać nadwyżek konsol. Mało tego, jak jakiś czas temu poinformowali przedstawiciele największych polskich sklepów, konsol może zabraknąć nawet dla tych, którzy złożyli na nie zamówienia przedpremierowe. Na spokojne pójście do sklepu i zdjęcie egzemplarza Playstation 4 z półki trzeba więc pewnie będzie poczekać do stycznia-lutego.