Pierwsze amerykańskie wyroki za androidowe piractwo
Na polskich targowiskach można z łatwością znaleźć stragany z pirackimi wersjami gier na konsole. Widok charakterystyczny dla realiów lat 90. zmienił się tutaj wyłącznie pod względem drukowanych okładek - hity z pierwszego PlayStation zastąpiły produkcje na Xboksa 360, który nie oparł się piractwu w takim stopniu jak PlayStation 3. Nie wiem, czy w Stanach Zjednoczonych da się spotkać panów taszczących wielkie torby z płytami nagrywanymi domowym sposobem, ale pewnym jest, że niektórzy piraci zza Oceanu przerzucili się na nowy rynek zbytu, którego symbolem jest zielony android.
Serwis GI.biz podaje, że Amerykański Departament Sprawiedliwości pochwalił się historycznym osiągnięciem w zakresie walki z piractwem. Organy ścigania zatrzymały bowiem dwóch mężczyzn z Florydy, którzy w latach 2010-2012 prowadzili nieautoryzowaną dystrybucję aplikacji dla urządzeń z Androidem. Jest to pierwszy tego typu przypadek zwycięskiej walki z piractwem androidowym w Stanach Zjednoczonych.
26-letni Nicholas Anthony Narbone i 21-letni Thomas Allen Dye przyznali się do zarzutu spisku, mającego na celu popełnienie przestępstwa naruszającego prawa autorskie. Wyroki w ich sprawie mają zapaść w pierwszej połowie czerwca i lipca.
Władze ustaliły, że prowadzona przez Dye'a i Narbone'a dystrybucja o nazwie Appbucket funkcjonowała od sierpnia 2010 do sierpnia 2012 roku. W tym czasie oskarżeni mieli rozdystrybuować ponad milion androidowych aplikacji chronionych prawem autorskim, których łączna wartość rynkowa przekracza 700 tysięcy dolarów (ponad 2,1 miliony złotych). Twitterowe konto Appbucket nie było aktualizowane od maja 2012 roku, zaś miesiąc wcześniej właściciele nielegalnego sklepu informowali o dodaniu 4348 nowych aplikacji do swojej oferty.Na Ryby - sprawdź, czy da zrobić się dobrą grę o wędkowaniu