"Pieprzeni idioci". Szef Unity o twórcach, unikających monetyzacji

Gry komputerowe to ogromny biznes. Szef Unity, jednej z ważniejszych firm w branży, w niewybrednych słowach skrytykował pasjonatów gier. Jego zdaniem ci, którzy nie myślą o monetyzacji to "pieprzeni idioci".

John Riccitiello, szef Unity
John Riccitiello, szef Unity
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | David Fitzgerald / Web Summit / Sportsfile

16.07.2022 | aktual.: 16.07.2022 17:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Szef Unity, John Riccitiello, wywołał małą burzę w branży gier. W wywiadzie dla pocketgamer.biz, dotyczącym nadchodzącego połączenia się jego firmy z ironSource, które dostarcza narzędzia służące do monetyzacji i osadzania reklam w aplikacjach mobilnych, padło parę ostrych słów na temat twórców gier.

Riccitiello nie jest romantykiem. Dziennikarz przeprowadzający wywiad stwierdził, że wczesna implementacja monetyzacji w grach, to perspektywa, która niekoniecznie musi się podobać twórcom i mogła spotkać się ze sprzeciwem programistów. Szef Unity odpowiedział na to dość zaskakująco, odwołując się przy tym do branży motoryzacyjnej.

- Ferrari i niektórzy inni producenci samochodów z wysokiej półki nadal używają gliny i nży rzeźbiarskich. Bardzo niewielka część branży gier pracuje w podobny sposób, a niektórzy z tych ludzi są moimi ulubionymi ludzi na świecie, z którymi mogę walczyć - to najpiękniejsi i najczystsi, genialni ludzie. Są też jednymi z największych pieprzonych idiotów - skwitował szef Unity.

W dalszych słowach Riccitiello przyznał, że szanuje klasyczny model pracy nad grami, gdzie twórcy tworzyli produkt i wystawiali go na ocenę mediów i graczy. Teraz jednak jego zdaniem najważniejsze jest pozyskiwanie informacji zwrotnych i dostosowywanie się do wymagań rynku.

Zwrócił też uwagę, że niewiele dzieli porażkę od sukcesu i na pierwszy rzut oka trudno ocenić, co będzie ogromnym sukcesem, a co ogromną porażką. Jego zdaniem gry potrafią zawodzić z różnych przyczyn i konieczne jest pozyskiwanie wiedzy na ten temat.

Trudno jednak udawać, że stwierdzenie dotyczące twórców, którzy nie przywiązują wagi do monetyzacji, było trafne. Sam fakt nieplanowania zarobku na grze w fazie jej planowania nie powinien być uznawany za jednoznaczny z brakiem chęci odbierania informacji zwrotnej od graczy.

Karol Kołtowski, dziennikarz Polygamii

Komentarze (2)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.