PayDay 3 – recenzja. Wypasione łupy w dziurawym worze

Napady – nawet te skrupulatnie zaplanowane – mają to do siebie, że nie wszystko może pójść tak, jak się to planowało. Twórcy PayDay 3 nie musieli nawet organizować napadu, by nie wszystko poszło tak, jak planowali. Ale i tak nie jest źle.

PayDay 3 – recenzja. Wypasione łupy w dziurawym worzePayDay 3
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
SKOMENTUJ

Po raz kolejny wcielamy się w członka tytułowego gangu PayDay i wraz z trzema towarzyszami łupimy różne instytucje. Rozgrywka w trzeciej części nie różni się zbytnio od tego, do czego przyzwyczaiło nas PayDay 2. Do starych rozwiązań dorzucono parę gameplayowych innowacji, a całość umiejscowiono na nowych mapach.

Gramy z trzema osobami przez internet lub w pojedynkę (w tym drugim przypadku też przez internet, choć z botami – ale do tego nie omieszkam jeszcze wrócić). Ponownie mamy dużą swobodę w decydowaniu, w jaki sposób podchodzić do zadań – i to właśnie planowanie i poszukiwanie nowych ścieżek i rozwiązań na mapach stanowi główną atrakcję serii.

O to chodziło

Za największą wartość w produkcjach pokroju PayDay uznaję coś, co nazywa się ogólnym doświadczeniem: tu rzeczywiście można poczuć się tak, jakbyśmy byli na włamie. Na przykład zdarzają się sytuacje, że planujemy napad godzinami, a jeden przypadkowy manewr – nasz albo kolegi – sprawia, że wszystkie te plany biorą w łeb. Owa nieprzewidywalność ma się całkiem dobrze w PayDay 3.

Miejsc do zrabowania dostajemy na start osiem. Nie jest to dużo – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że PayDay 2 na premierę miało kilkanaście map. Z drugiej jednak strony Starbreeze Studios już dawno zapowiadało dalszy rozwój "trójki", więc liczba miejscówek w najnowszej odsłonie powinna się zwiększyć. Inna sprawa, że grę kupuje się na premierę po to, by grać w jej finalną wersję na premierę, a nie dopiero za kilka czy kilkanaście miesięcy.

Kto tu kogo łupi?

Chwilę po debiucie produkcja borykała się z problemami z matchmakingiem. Postanowiłam odczekać kilka dni i sprawdzić tę kwestię na spokojnie. Twórcy widocznie już sobie z tym poradzili, bo PayDay 3 łączy się teraz w większości bezproblemowo, a na sesję multi nie trzeba czekać długo: skompletowanie osób do napadu zajmuje obecnie około minuty, więc nie jest źle. Mam natomiast zastrzeżenie co do innej kwestii związanej z szeroko pojętym łączeniem.

To, że granie w multi wymaga internetu, chyba nikogo już nie dziwi. Trochę nielogicznym wydaje mi się natomiast, że PayDay 3 nie uruchamia się offline nawet wtedy, gdy chcemy zagrać offline, to znaczy z botami. Oznacza to, że bez wykupienia PS Plusa na PlayStation możemy sobie co najwyżej pobiegać w samouczku. Zaraz, czy właśnie dotarliśmy do momentu, gdy musimy kupić abonament na PlayStation, by zagrać w tryb dla pojedynczego gracza?

Tak, wiem, że przed premierą niejednokrotnie podkreślano fakt, że aby był jakikolwiek włam, musi najpierw być internet. Ale – pomijając kwestię platformy i polityki Sony dotyczącej multi – nie sądzę, aby dla wszystkich potencjalnych nabywców PayDay 3 oznaczenie "online-only" stanowiło jasny sygnał, że gdy na przykład padną serwery, nie będą mogli odpalić tej produkcji w ogóle.

Gumowe lalki

"Trójkę" trapią liczne usterki techniczne. Jedną z nich jest inteligencja NPC-ów. I tak na przykład strażnicy potrafią nas nie dostrzegać, choć przebywamy na prywatnym obszarze tuż pod ich nosem. Z kolei oficerowie policji ustawiają się podczas szturmu tak, jakby strasznie zależało im na tym, byśmy ich zastrzelili. A zdarza się i tak, że wokoło lecą pociski i panuje niekontrolowany chaos, a jeden ze stróży prawa decyduje się stanąć sobie w spokoju tuż obok nas i zagapić się beznamiętnie w dal.

Z neutralnymi postaciami niezależnymi również bywa wesoło. Jeden z pracowników banku w pewnym momencie stanął sobie twarzą do ściany i zaczął podziwiać ją z odległości kilku centymetrów. Przebiegłam cały budynek i wróciłam do tego pana po pewnym czasie – bez zmian, dalej tak stał. Z kolei ofiary strzelanin często układają się w takiej pozycji, jakby były gumowymi lalkami, z których właśnie zeszło powietrze.

Oprawa wizualna w PayDay 3 generalnie nie należy do najpiękniejszych. Owszem, zdarzają się momenty i miejsca, gdzie gra wygląda całkiem ładnie, ale ogólnie można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z reprezentantką poprzedniej generacji. Niektóre wnętrza budynków prezentują się nudno i schematycznie; NPC-e i awatary naszych ziomków poruszają się tak, jakby połknęły łom.

Poza tym postacie przenikają się wzajemnie lub wtapiają się w otoczenie. Nie uniknięto również bolączki większości wydawanych obecnie gier, jaką jest spadek liczby klatek. Na szczęście tego typu wada występuje tu jedynie sporadycznie – może ze dwa razy na kilka godzin; przez większość czasu wszystko działa płynnie.

Wchodzimy?

Nowa odsłona PayDay oferuje najlepsze, co ta seria ma do zaoferowania, to znaczy i wciągającą rozgrywkę na wiele godzin. Niestety na chwilę obecną gra jest tak niedopracowana, że przypomina bardziej jakąś wersję beta niż finalny produkt. Problematyczny jest również fakt, że do wszystkiego – nawet do sesji z botami – tytuł wymaga połączenia internetowego. Myślę, że dobrze by było trochę poczekać, aż twórcy poprawią to, co jeszcze da się poprawić – i dopiero wtedy wrócić do gry. Bo mimo wszystko jest ona warta uwagi.

Grę testowałam na PlayStation 5. Kod do recenzji dostarczył wydawca.

Plusy
  • wciągająca rozgrywka
  • duża swoboda w działaniu
  • nieprzewidywalność każdej sesji
Minusy
  • AI wrogów
  • mnóstwo błędów w grafice
  • "online-only" z botami

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne